Beckie - 2009-04-10, 10:25 Temat postu: Przywilej pierwszeństwa
Kiedyś nazywało się to przywilejem pierwszeństwa. Z reguły stosuję się do tego przepisu, jeśli jestem w stanie zasygnalizować w porę kierowcy autobusu, że mam taki zamiar. Jednak w pewnym przypadku wydaje mi się to bez sensu. Mianowicie: zatoka przystankowa za skrzyżowaniem z sygnalizacją. Żeby udzielić pierwszeństwa trzeba przyblokować pojazdy znajdujące się na skrzyżowaniu i tym samym spowolnić przejazd przez nie, zmniejszając przepustowość. Jakie jest Wasze zdanie nt tego przepisu? Endi85 - 2009-04-10, 10:43 ja mam takie zdanie że większość kierowców autobusów ma w dupie małych i wciskają się na chama, ale np żeden mi się nie wepchnął jak jechałem składem, ciekawe czy to tylko uprzejmość czy obawa że w razie czego to skutki mogą być tragiczne.... Beckie - 2009-04-10, 11:07 Na chama też się zdarza. Nie wiem jak w starszych autobusach wygląda wspomaganie kierownicy bo nie raz mam wrażenie, że to co wygląda na wymuszenie jest efektem tego, że kierowca skręcając koła do wyjazdu robi to z jednoczesnym ruchem do przodu. jej1967 - 2009-04-10, 11:31 przepis jest ok i należy się do niego stosować ja zawsze ustępuję autobusom w takich przypadkach nawet zatrzymując się DUCATI - 2009-04-10, 13:44 PRzepis przepisem... poprostu przystanki robia bez pomysluunku no i nie chca sie narazac pieszym, ktorzy maja problem przespacerowac 50m.... KaS602 - 2009-04-10, 15:28
Bo wiekszosc tych malych ma problem z mysleniem i zeby kierowca autobusu na sile nie wymuszal stosowania sie do przepisow przez osobowki, to caly dzien by stal na przystanku... Bo wszyscy sie spiesza. Endi85 - 2009-04-10, 17:11 KaS602, ja w 90% puszczam, ale nie będe hamował z piskiem żeby dziada wpuścić a tak niekiedy się zdarza.. KaS602 - 2009-04-10, 19:18 Endi85, oczywiscie nie pisalem o Tobie. Ja rowniez wpuszczam autobusy, jednak tylko wtedy (a tak jest we wiekszosci przypadkow), gdy nie stwarza to zagrozenia dla mnie i dla innych (np.: wspomniane przez Ciebie gwaltowne hamowanie). To normalne. DUCATI - 2009-04-10, 19:49 O ile sobie przypominam to prawie tak samo brzmi przepis o wpuszczaniu gdy ktos zmienia pas ruchu, a jakos nie widzialem by sie ktos zatrzymywal w takiej sytuacji.. raczej przyspieszaja... :) ADAM 12 - 2009-04-10, 21:01
Rozwaga przedewszystkim.
To jest istotą rzeczy.A z tym wymuszaniem to niedokońca tylko chamstwo kierowców.A jak jeszcze po wyjeździe z zatoki musi skręcić w lewo przez trzy pasy w godzinach szczytu, to co on sierota ma zrobić ? Dodatkowo w Poznaniu prawie każdy pasażer robi awanturę, bo ma bilet czasowy i zamiast jechać stoi. Od razu wyjaśnię,że znam to z doświadczenia,b. dawno temu uprawiałem tę profesję,jednak doszedłem do wniosku że jest to praca niezapłacona izmieniłem zawód. Jednak ciągle rozumiem powody dla których czasami naginają niektóre przepisy. P.S. W pełni przyznaję rację kol. Ducati"emu Pablo78 - 2009-04-11, 15:30
ja też, popieram 
|
