DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Dywaniki welurowe duster reklamacja

lukka16 - 2011-11-15, 13:42
Temat postu: Dywaniki welurowe duster reklamacja
Witam
Zamierzam złożyć reklamację na dywaniki welurowe, które dostałem jako gratis do samochodu w lutym 2011. Są słabej jakości bo po przejechaniu 13000km wyglądają jak po 50000km.
Konkretnie to uszkodzeniu uległ ten od kierowcy, gdzie wykładzina z tworzywa (usztywniacz), która jest po spodniej części dywanika złuszczyła się w 50% powodując między innymi łatwe przesiąkanie wody.
Pytanie moje jest takie:
Czy ktoś już reklamował dywaniki ?
Czy może komuś udało się taka reklamacje przeprowadzić z powodzeniem ?- Wymiana na nowy

mlodyprzem - 2011-11-15, 15:20

Myślę, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby:)
Poza tym zazdroszczę przebiegu. Ja od marca mam ponad 20000 km.

jackthenight - 2011-11-15, 15:32

Skoro dostałeś dywaniki gratis, to pewnie nie masz żadnego rachunku/paragonu na nie -
a w związku z tym chyba nie możesz reklamować czegoś czego nie kupiłeś ?

lukka16 - 2011-11-15, 17:07

Jestem umówiony do serwisu celem zrobienia zdjęć tych dywaników. Będziemy widzieli co da się załatwić.
Mam je na wyszczególnieniu na fakturze.

benny86 - 2011-11-15, 18:54

jackthenight napisał/a:
w związku z tym chyba nie możesz reklamować czegoś czego nie kupiłeś ?

To nie do końca tak jak piszesz. Przepisy konsumenckie i gwarancja chronią interesy właśnie KONSUMENTA, wcale nie musi on kupić danego towaru w sensie płatności gotówką za ściśle określony towar. Osobiście reklamowałem kompresor samochodowy otrzymany z programu lojalnościowego na stacji benzynowej i nie robili żadnych problemów, musiałem tylko poczekać aż nowy przywiozą (stwierdzili że nie opłaca się naprawiać)

aksel - 2011-11-15, 21:05

rozumiem że kolega jest biegłym rzeczoznawcą welurowych dywaników w samochodach i ma w oczach skaner oceny zużycia dywanika na h/km :)
dla mnie reklamowanie czegoś co się dostało gratis jest po prostu nieetyczne...

benny86 - 2011-11-15, 21:34

aksel napisał/a:
rozumiem że kolega jest biegłym rzeczoznawcą welurowych dywaników w samochodach i ma w oczach skaner oceny zużycia dywanika na h/km :)

Przeczytaj mój post uważnie i zastanów się, czy stwierdziłem że te konkretne dywaniki welurowe uległy uszkodzeniu bez winy użytkownika i należy je reklamować? A może tylko zasugerowałem, że ewentualnie można je reklamować i fakt że stanowiły gratis nie ma większego znaczenia?
aksel napisał/a:
dla mnie reklamowanie czegoś co się dostało gratis jest po prostu nieetyczne...

Nieetycznym nazwałbym kradzież towaru, podrobienie rachunku/faktury i próbę reklamacji - takie przypadki ludzkość w postaci rzecznika praw konsumenta również zna...
Jeśli dostaję coś gratis przy kupnie samochodu za 50 tysięcy złotych to nie widzę nic nieetycznego w PRÓBIE reklamowania owego gratisu... Tym bardziej, że to taki gratis który chyba każdy dostaje bez negocjacji...

akofreda - 2011-11-15, 21:37

Ja reklamowałem piłkę. Nie wytrzymała pompowania;) W zamian dostałem parasol.
aksel - 2011-11-15, 21:53

benny86 napisał/a:
aksel napisał/a:
rozumiem że kolega jest biegłym rzeczoznawcą welurowych dywaników w samochodach i ma w oczach skaner oceny zużycia dywanika na h/km :)

Przeczytaj mój post uważnie i zastanów się, czy stwierdziłem że te konkretne dywaniki welurowe uległy uszkodzeniu bez winy użytkownika i należy je reklamować? A może tylko zasugerowałem, że ewentualnie można je reklamować i fakt że stanowiły gratis nie ma większego znaczenia?
aksel napisał/a:
dla mnie reklamowanie czegoś co się dostało gratis jest po prostu nieetyczne...

Nieetycznym nazwałbym kradzież towaru, podrobienie rachunku/faktury i próbę reklamacji - takie przypadki ludzkość w postaci rzecznika praw konsumenta również zna...
Jeśli dostaję coś gratis przy kupnie samochodu za 50 tysięcy złotych to nie widzę nic nieetycznego w PRÓBIE reklamowania owego gratisu... Tym bardziej, że to taki gratis który chyba każdy dostaje bez negocjacji...

najwyraźniej nie masz nic ciekawszego do roboty w domu tylko czas na jeżdżenie i trucie ludziom dupy o głupie dywaniki...

benny86 - 2011-11-15, 22:03

aksel napisał/a:
najwyraźniej nie masz nic ciekawszego do roboty w domu tylko czas na jeżdżenie i trucie ludziom dupy o głupie dywaniki...

Uwielbiam takie argumenty;) Gdybyś jeszcze nie dostrzegł to samochód i dywaniki nie należą do mnie, i nie ja będe decydował czy i kiedy je reklamować;) A swoje personalne, kretyńskie uwagi zachowaj dla siebie bo ani nic nie wnoszą do tematu, ani nikogo nie obchodzą 8-)

aksel - 2011-11-15, 22:12

nie byłeś adresatem mojej wypowiedzi tylko założyciel tematu

na co dzień (od prawie 4 lat) moją pracą jest rozpatrywanie reklamacji gwarancyjnych i w ramach ustawy konsumenckiej więc wydaję mi się że znam przekrój ludzi składających reklamację

pan od dywaników zdecydowanie podchodzi pod grupę prze ze mnie najmniej lubianą;]

dywaniki w samochodzie to rzecz ulegająca normalnemu zużyciu więc nie wróżę sukcesu chyba że salon postąpi na zasadzie "masz i odwal się"

benny86 - 2011-11-15, 22:29

aksel napisał/a:
nie byłeś adresatem mojej wypowiedzi

Sądziłem że ja, kierując się tym że pisałeś bezpośrednio pod moim postem, a nie odniosłeś się do nikogo imiennie (nickowo) ani nie zacytowałeś niczyich słów.

aksel napisał/a:
dywaniki w samochodzie to rzecz ulegająca normalnemu zużyciu więc nie wróżę sukcesu chyba że salon postąpi na zasadzie "masz i odwal się"

To też zależy od jakości dywaników, w escorcie weluro-podobne wytrzymały u mnie 5 lat i ponad 120tys. km a w obecnym aveo gumowe (wydawałoby się że trwalsze?) już po 18 tys. km wyglądają neiciekawie, pare miesiący i w miejscu stopy kierowcy pewnie dziura się pojawi.

limo - 2011-11-15, 23:40

oczywiście, że reklamować. Przy zakupie ze 50000 dywaniki za stówkę? Jaki to jest gratis :?: :?: Jakie trucie dupy :?: Jak klient niezadowolony ma prawo do reklamacji. Gwarant da nowe albo spławi (przeważnie spławia bo nie każdemu się chce kiwać do RzPK) benny86, już wszystko napisał, podpisuje się obiema rękoma i nogą :mrgreen:
aksel - 2011-11-16, 08:11

limo napisał/a:
Gwarant da nowe albo spławi (przeważnie spławia bo nie każdemu się chce kiwać do RzPK) benny86, już wszystko napisał, podpisuje się obiema rękoma i nogą :mrgreen:

przede wszystkim należy zapoznać się z warunkami gwarancji i sprawdzić czy dywaniki są nią objęte
jeśli chce ktoś reklamować dywaniki w ramach ustawy konsumenckiej to ta przysługuje tylko dla osób fizycznych tak więc jeśli ktoś zakupił auto na FV na firmę to ustawa odpada

jeśli w przypadku FV wracamy do warunków gwarancji należy sprawdzić czy warunki dla firm nie różnią się od tych dla os fiz.

w każdym razie w tej sprawie myślę że ok 80% adresatów odeśle petenta na drzewo, w ostatnim czasie rzecznik czy federacja konsumentów nie robią na firmach większego wrażenia, chyba że dla świętego spokoju spełnią życzenie klienta...

i jeszcze jedno najważniejsze dla każdego z was składającego reklamację, kulturą grzecznością i obyciem wbrew pozorom osiągnie się więcej niż buractwem "i mi się k...a należy" ;)

tomala72 - 2011-11-16, 08:26

Ludzie nie róbcie jaj, temat o reklamacji dywaników po roku, ja piernicze:) żenada, mi się kurna skarpetki starły i muszę paragonu poszukać, przecież też mają gwarancje.

A tak na marginesie to ja tez dostałem gratis welurowe i jak mi się wytrą to se kupie gumowe i nie będę się prosił o nowe:)

limo - 2011-11-16, 10:45

aksel napisał/a:

i jeszcze jedno najważniejsze dla każdego z was składającego reklamację, kulturą grzecznością i obyciem wbrew pozorom osiągnie się więcej niż buractwem "i mi się k...a należy" ;)


to jest podstawa, awanturujących się u bzdurę chamów nie brakuje. Niemniej jednak sam ostatnio korzystałem z pomocy RzPK i warto było. W maju kupiłem buty Nike w sieci Sizeer. Na początku września zgłosiłem reklamację, podeszwy na piętach i nie tylko przetarte strasznie. Jeżeli na buty jest 2 lata gwarancji, kosztowały dobrze ponad 3 stówki to wyrzucając je po niecałym pół roku używania czuję się jednak trochę wydymany. Przy pisaniu protokołu zaznaczyliśmy ze sprzedawcą, że:
- interesuje mnie wymiana na takie same nowe
- mogę kupić buty za 600 w tym samym sklepie ale pokryję tylko różnicę - 600 - cena zniszczonych Nike'ów
- zwrot gotówki

Odpowiedź rzeczoznawcy oczywiście na nie, przy czym zarzucono mi, że nie zgłosiłem usterki w odpowiednim czasie. Wiadomo, że podeszwy się ścierają no ale litości. W 5 miesięcy gdzie ja prawie nie chodzę tylko wszędzie autem i dziury takie, że przy byle deszczu jezioro w bucie? Napisałem pismo do rzecznika, dołączyłem wszystkie papiery i zdjęcia butów. Efekt jest taki, że wziąłem kasę do ręki kupiłem inne w tym samym sklepie i jeśli sytuacja się powtórzy to zrobię tak samo i nie widzę w tym ani cwaniactwa ani chamstwa. Warto czasem ruszyć dupę i powalczyć o swoje. Może przykład z dywanikami faktycznie dość błahy ale chodzi mi o zasadę.

aksel - 2011-11-16, 12:11

niestety ale argument o nieoddaniu butów w odpowiednim czasie jest najczęściej pojawiającą się odpowiedzią ze strony rzeczoznawcy świadczącego usługi dla sieci sklepów z butami, dla mnie także jest on nielogiczny i często ludzie odpuszczają sobie gdzie tak na prawdę przy fachowej pomocy ze strony rzecznika mogą uzyskać to o co walczą

byłem na szkoleniu gdzie osoba prowadząca to szkolenie wspominała o sieciach z obuwiem które wysyłały do niego osoby aby nauczył ich wszystkich możliwych sposobów i argumentów do odrzucenia reklamacji - efekt jest taki że bardzo ciężko uzyskać to czego się żąda

mimo wszystko iść z dywanikami po zakupie auta ? please....

benny86 - 2011-11-16, 23:01

aksel napisał/a:
mimo wszystko iść z dywanikami po zakupie auta ? please....

lepsze to niż puścić kogoś w skarpetkach :mrgreen:

lukka16 - 2011-11-17, 23:12

aksel napisał/a:
najwyraźniej nie masz nic ciekawszego do roboty w domu tylko czas na jeżdżenie i trucie ludziom dupy o głupie dywaniki...


Przykro mi że tak twierdzisz bo jeszcze na nic w życiu ciężko nie zapracowałeś, ale jak sobie kupisz nowy samochód za 60000zł to też będziesz chciał by się w nim nic po pół roku nie niszczyło bo za darmo te 60000zł do Ciebie nie przyszło.
Rozumując Twoim tokiem to po pół roku używania samochodu wszystkie drobne rzeczy mogą ulec zużyciu częściowemu lub uszkodzeniu byle by auto jeszcze jakoś jeździło więc pozostaje autem i nie ma co reklamować, bo w końcu jeździ.
Teraz to są dywaniki jutro tapicerka za rok lakier a my konsumenci mamy umartwiać się cicho siedzieć i nabijać kasę kapitalistom kupując wciąż nowe rzeczy.
Jeżeli nie będziemy reklamować takich krótkoterminowych produktów to Chińskimi i Chińskopodobnymi śmieciami zabijemy się sami.
Nic nie warto naprawiać i reklamować tylko sterty śmieci rosną a towar kupowany w tzw. promocji juz po kilku dniach powiększa ich górę.

"aksel" A jeżeli uważasz że ta gra nie warta świeczki. To daj temu przykład i głupie dywaniki sprezentuj mi, to dam wiarę Twoim przekonaniom.

chriskb - 2011-11-17, 23:25

Cytat:
Jeżeli nie będziemy reklamować takich krótkoterminowych produktów co wymusi Sprzedawców do selekcji producentów to Chińskimi i Chińskopodobnymi śmieciami zabijemy się sami.


Nie wszystkie produkty Chińskie są do d..y. Ja miałem oryginalne dywaniki Mercedes, które zniszczyły się naturalnie po roku użytkowania. Kupiłem Chińskie i po trzech latach użytkowania nie było widać znaczących śladów użytkowania - teraz nadal użytkuje je kupiec mojego auta i też nie narzeka.

lukka16 - 2011-11-17, 23:31

chriskb napisał/a:
dywaniki Mercedes,

I nie reklamowałaś :?:

chriskb - 2011-11-17, 23:43

Reklamować dywaniki? Przecież wystarczy, że raz włożysz obuwie z podeszwami wykonanymi z twardej gumy i przejedziesz kilkaset kilometrów i dywanik jest zmechacony. To nawet nie zależy od producenta. Wszystkie welurowe maja ograniczoną wytrzymałość na rodzaj obuwia i sposób używania nóg podczas jazdy.
esdziewiaty - 2011-11-17, 23:48

Na tej zasadzie kierowcy jeżdżący po drogach wykonanych z dużej zawartości kruszywa w asfalcie(przyczepne, ale cholernie szorstkie) powinni reklamować swoje opony bo wyglądają na zużyte dużo bardziej niz odpowiada to przebiegowi.

Nie zrozumcie mnie źle, ja też nie jestem za tym aby odpuszczać, i machać ręką, ale co jak co, dywanik ma ciężkie życie. Niska jakość, trudno , trzeba znaleźć lepsze.

;-)

dysco - 2011-11-18, 13:04

Myślę że jeśli dywanik był na jakims rachunku i miał go przy odbiorze auta to można reklamować bez problemu, napewno jak nawet mu sprzedawca powiedział ze dostał to gratis to jestem pewien że i tak za niego zapłacił tylko mu oczy zakrywali, fakrt jest taki ze welurowe dywaniki to duży problem bo rzeczywiście wykruszają się maty ja osobiście welur zakładam tylko na lato, ale ostatnio chodziłem po łące i z butów się tam nabiła trawa ciężko usunąć, a gumowy ładnie wymyjesz i jest git
lukka16 - 2011-11-18, 22:32

Nikt mi nie powie że każdy się mechaci i psuje tak samo bo do dziś mam w fordzie dywaniki oryginalne (Renault) kupione w chyba w 1995, co prawda w stanie dostatecznym ale maja swoje lata przeżyły nawet samochód :lol:
Więc jest różnica 9 miesięcy a 16 lat "a na oko dywaniki w stopniu ich zużycia tak samo wyglądają"

aksel - 2011-11-20, 16:18

niemal każdy produkt robiony jest dużo gorzej jakościowo w porównaniu do lat 90, porównaj niezniszczalne telefony Nokia do obecnych komórek... to tylko jeden z miliona przykładów, kupiłeś tanie auto i dostałeś liche dywaniki, chcesz lepsze to pędź do salonu Maybacha...
lukka16 - 2011-11-20, 20:26

No to ty chyba przedstawicielem Maybacha... nie jesteś :lol:
Poza tym gwarancja to gwarancja czy to na serek homogenizowany czy na Maybach.
Prawo jest prawem a nie lekko w prawo i zawróć w prawo :idea:
A ponad to samochodu sobie jeszcze nie kopiłeś nawet taniego bo Ci go dali i Cie to w..i !
Więc na Twoim miejscu bym ścisnął wargi i przygryzł język, bo jak byś trawił na mnie jako klienta to byś robotę stracił w mig, z takim podejściem do obsługi. Nie uczyli was że "klient ma zawsze rację"
Ta Wasza firma pewnie po pierwszej reklamacji składanej z Twoim doradztwem traci klienta na zawsze i nigdy nie chce mieć już z nią do czynienia.

Ammianus - 2011-11-21, 20:12

No, ale kłócąc się nic nie zwojujecie.
Reklamowałeś te dywaniki? Ciekawi mnie to, bowiem w Oplu Insigni znajomego po przejechaniu 30tyś km gumowy dywanik kierowcy się przetarł. Serwis wzruszył ramionami - element mocno eksploatacyjny...

aksel - 2011-11-22, 10:16

lukka16 napisał/a:
No to ty chyba przedstawicielem Maybacha... nie jesteś :lol:
Poza tym gwarancja to gwarancja czy to na serek homogenizowany czy na Maybach.

warunki gwarancji są ustalane przez producenta, o ile mi wiadomo producenci serków nie dawają gwarancji ;)
lukka16 napisał/a:

Więc na Twoim miejscu bym ścisnął wargi i przygryzł język, bo jak byś trawił na mnie jako klienta to byś robotę stracił w mig, z takim podejściem do obsługi. Nie uczyli was że "klient ma zawsze rację"

w wielu przypadkach klient nie ma racji i jestem zatrudniony od tego aby takich klientów załatwiać, może tutaj brzmię nieco arogancko ale to wynika tylko i wyłącznie z twojego podejścia "bo mi się należy", zdziwiłbyś się ile przychodzi podziękowań i pochwał do naszego działu

najgorsze jest takie właśnie podejście- człowiek kupi coś za parę groszy(najczesciej chinskie najtańsze g...wno) i myśli że jest panem i władcą w starciu z producentem czy sprzedawcą w sklepie bo ma pretensje o niską jakość produktu , wtedy też najczęściej wychodzi z niego całe buractwo poparte niewiedzą...
Oczywiście mógł kupić produkt 3 razy droższy leżący na tej samej półce i pewnie żadnego problemu by nie miał, ale niestety Polak zawsze kupuje najtaniej.

Nie jest tak samo z Daciami? Wiemy co kupujemy i czego oczekiwać za tę cenę.

lukka16 napisał/a:

Ta Wasza firma pewnie po pierwszej reklamacji składanej z Twoim doradztwem traci klienta na zawsze i nigdy nie chce mieć już z nią do czynienia.
mamy się bardzo dobrze :) nikt nie narzeka...
lukka16 - 2011-11-22, 12:38

aksel napisał/a:
producenci serków nie dawają gwarancji

Ma może nie gwarancję ale termin ważności, i byłem świadkiem gdzie źle przechowywany serek był jeszcze w terminie ważności a gościu sobie kupił kilka i każdy kolejny spleśniały więc produkt do dupy czy sklep zmienia daty by wcisnąć nam trefny towar, z tym trzeba walczyć nawet kosztem straty czasu i pieniędzy. Robić aferę z głupiego serka niekiedy też trzeba dla zasady i o uczciwość tu idzie z obu stron.

aksel napisał/a:
w wielu przypadkach klient nie ma racji

Tak tez może być ale dobra firma takie incydenty załatwia wycisza i wstydu sobie nie robi. A potem sobie pogadać mogą, i swoje zdanie mieć.
W moim przypadku hipermarket Auchan zakup nagrywarki DVD Manta (to nie mercedes) i tacy Jak Ty chcieli mi wmówić że jak działa połowa funkcji opisanych to jest dobra i nie podlega wymianie. Jednak po dwóch dniach kierownik działu po wystosowanym przeze mnie piśmie przyjechał z tymże pracownikiem z pieniądzmi i bonami pieniężnymi (rekompensata za mój dwukrotny przyjazd) oraz przeprosinami by wycofać skargę bo pracownik ma zostać zwolniony, a im tak każą mówić by było mniej reklamacji. Oparłem sie na przepisie w Prawie Konsumenckim, że "towar jest nie zgodny z umową" a to pojęcie szerokie i głębokie.

Dacia nie jest Chińska - puki co ! Oczekujemy jak chyba każdy jeżdżącego niepsującego się auta, kosztem komfortu i prestiżu. A nie zawsze wiemy co kupujemy bo Volvo już tez Chiński jest.

aksel napisał/a:
mamy się bardzo dobrze :) nikt nie narzeka...

Pewnie chronicie producentów tandety i Ci wam dziękują. Zupełnie tak jak z rzeczoznawcami od butów - klient zawsze źle konserwuje i używa te buty (jakby stały w półce to by dwa lata wytrzymały i się nie rozkleiły)

A tak zupełnie na koniec tej dyskusji.
Szlak przetarty - wymiana.
Dywaniki mają przyznaną wymianę na podstawie zdjęć i czekam do końca tygodnia na dostawę bo jeżdżę jeszcze na starych.

Powodzenia dla wszystkich starających się o reklamację detali i nie tylko, to my zapłaciliśmy za ten towar i mamy prawo go reklamować jeżeli nie spełnia naszych oczekiwań :!:
Może Dacia to nie Maybach ale reklamacje przyjmują :-D I jak się z nimi dobrze pogada to mogą załatwić wszystko ...PRAWIE WSZYSTKO :mr

aksel - 2011-11-22, 12:52

gwarancja, termin ważności i ustawa konsumencka to zupełnie 3 różne rzeczy... faktycznie nie ma sensu prowadzić dyskusji bo zupełnie nie zrozumiałeś moich odpowiedzi
pozdrawiam

lukka16 - 2011-11-22, 13:03

Dyskutujemy tu po to by sobie pomagać na wzajem a nie rzucać kłody pod nogi.
Pozdrawiam

jackthenight - 2011-11-23, 13:57

aksel napisał/a:

najgorsze jest takie właśnie podejście- człowiek kupi coś za parę groszy(najczesciej chinskie najtańsze g...wno) i myśli że jest panem i władcą w starciu z producentem czy sprzedawcą w sklepie bo ma pretensje o niską jakość produktu , wtedy też najczęściej wychodzi z niego całe buractwo poparte niewiedzą...
Oczywiście mógł kupić produkt 3 razy droższy leżący na tej samej półce i pewnie żadnego problemu by nie miał, ale niestety Polak zawsze kupuje najtaniej.


I tutaj się z tobą nie zgodzę.
To nie ma znaczenia czy kupiłem największe gówno, najtańsze czy 3 razy droższe.
Każdy produkt ma być sprawny w okresie gwarancyjnym - KONIEC i Kropka, a jeśli nie jest sprawny w tym okresie to producent ma wymienić na nowy lub naprawić - proste.

chriskb - 2011-11-23, 14:33

Jeżeli chodzi o produkty, które w swoim zamyśle podlegają tzw. czynnikom eksploatacyjnym to rękojmia należy się tylko jak udowodni się wadę produkcyjna, co jest czasami bardo trudne.

IHMO dywaniki samochodowe tak jak klocki hamulcowe należą do grupy produktów eksploatacyjnych. Są dywaniki, które wytrzymują latami. W przypadku welurowych jak już pisałem poprzednio sposób użytkowania odgrywa kolosalną rolę w ich żywotności.

Oczywiście ze względów marketingowych sposób reklamy jest tak skonstruowany, aby można było przypuszczać iż są tak trwałe, że wytrzymują najgorsze traktowanie. W takich przypadkach dywaniki są zrobione z takich materiałów wykładzinowych, które przy najgorszym traktowaniu wytrzymują znaczne okresy użytkowania. Jest jeden szkopuł czyli cena i to ona będzie zawsze determinowała trwałość takiego produktu. Nie ma się co łudzić Dacia jest autem o niskiej cenie i jakość materiałów użytych do produkcji nie jest z górnej półki.

W zasadzie użytkownik może reklamować wszystko ale czy będzie miał 100% skuteczność w przypadku grupy produktów eksploatacyjnych śmiem wątpić.

TD Pedro - 2011-11-23, 15:01

chriskb napisał/a:
W zasadzie użytkownik może reklamować wszystko ale czy będzie miał 100% skuteczność w przypadku grupy produktów eksploatacyjnych śmiem wątpić.

próbować zawsze warto a nawet trzeba ponieważ: "chcącemu nie dzieje się krzywda"...

lukka16 - 2011-12-06, 16:48

Wymienili mi na nowe bez problemu :-D (tydzień czekania aż sprowadzili)
jak się te wymienione zużyją to znowu zareklamuję.
Każdego szkoda - ale klient płaci klient żąda. I tak na nas zarabiają :!:

limo - 2011-12-06, 19:15

no czyli nie ma się co szczypać jak się trafi na normalnego człowieka to wystarczy miłym być i wszystko się da w granicach rozsądku załatwić
aksel - 2011-12-07, 22:27

chriskb napisał/a:

Oczywiście ze względów marketingowych sposób reklamy jest tak skonstruowany, aby można było przypuszczać iż są tak trwałe, że wytrzymują najgorsze traktowanie. W takich przypadkach dywaniki są zrobione z takich materiałów wykładzinowych, które przy najgorszym traktowaniu wytrzymują znaczne okresy użytkowania. Jest jeden szkopuł czyli cena i to ona będzie zawsze determinowała trwałość takiego produktu. Nie ma się co łudzić Dacia jest autem o niskiej cenie i jakość materiałów użytych do produkcji nie jest z górnej półki..

w końcu ktoś trzeźwo myślący

koniu - 2011-12-10, 21:00

Proszę Państwa :-) rozróżniajcie gwarancję od niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową - gwarancja może być bardzo ograniczona, zarówno w zakresie, jak i w czasie, a to drugie zawsze jest 2-letnie i podstaw do roszczeń jest o wiele więcej. Poza tym prawo jest niestety takie, że jak nawet damy komuś prezent pod choinkę i się zepsuje, to teoretycznie jeśli jest ****** może żądać w świetle prawa wymiany lub naprawy na nasz koszt :->
Kabe - 2011-12-10, 22:04

XX
koniu - 2011-12-11, 08:40

Jestem inżynierem, amatorem prawa, w myśl powiedzenia mojego znajomego prezesa: "prawo jest po to, aby je przestrzegać i czerpać z tego korzyści" ;-) Obracam się również często w szeregach prawników i potwierdzam ww. W wolnej chwili znajdę odpowiedni przepis dla poparcia moich słów.
aksel - 2011-12-11, 10:07

Koniu ma rację, nawet popartą faktem z USA (kraj gdzie każdy pozywa każdego za wszystko:)
poniżej wyrywek tekstu człowieka mieszkającego w USA
Cytat:
Wyrywają od rządu i innych obywateli wszystko, co im się należy. Uczestnicząc w najmniejszej stłuczce czy tylko w otarciu się dwóch aut, zawsze pozwą sprawcę za swój uszczerbek na zdrowiu i straty moralne. Gdy pewna "taka" mieszkająca w Norym Orleanie dostała za darmo auto od Clarksona z Top Gear, gdyż po przejściu huraganu Katrina nie miała czym się porusząć, następnego dnia pozwała Clarksona i towarzyszącą mu ekipę za to, że jej nowe auto okazało się być z 1989r., a miało być modelem z 1991. BBC musiało wypłacić jej 20tys. USD odszdkodowania! Biały po prostu by tak nie zrobił, bo człowiek wie, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Kobyła nie wie, że darowanemu Camaro nie zagląda się w rocznik!

tekst traktuje o czarnych mieszkańcach ameryki

jaru - 2011-12-11, 10:17

Fajnie, ale jeśli podarowanie prezentu potraktujemy jako transakcję, to musiałby być dowód tej transakcji, a jeśli takiego nie ma, to można się co najwyżej pokłócić z obdarowanym lub darczyńcą ;)

Jeśli przedmiot będący prezentem podlega gwarancji, to:
1. Darczyńca z reguły zachowuje paragon, deklarując pomoc obdarowanemu w razie problemów. Obdarowany może poprosić o naprawę gwarancyjną (lub wymianę) przedmiotu, bądź o przekazanie paragonu i samodzielnie oddać przedmiot do naprawy (lub ubiegać się o wymianę).
2. Jeśli do prezentu dołączony jest dowód zakupu (rzadka sytuacja), to obdarowanemu pozostaje samodzielne radzenie sobie z ewentualnymi usterkami.

Jeśli nie ma paragonów i pokwitowania odbioru prezentu, to niestety pozostaje sąd i szansa co najwyżej na popsucie atmosfery między obdarowanym, a darczyńcą.

Kabe - 2011-12-11, 12:19

XX
mrówa - 2011-12-11, 12:25

Ja obstaję przy zdaniu Kabe, niezgodność towaru z umową można egzekwować (jako klient) od sprzedawcy będącego przedsiębiorcą, a nie od cioci, wujka, babci, będącego darczyńcami. Tak mi się wydaje, jeśli dobrze pamiętam przepisy.
BoloSr - 2016-09-01, 18:02
Temat postu: Dywaniki materiałowe DD
Siemka
Po 3 latach i 3 miechach zauwazylem ze materiałwy dywanik w DD wytarl sie od spdu :-(
Czy mozna to reklamwać czy kupuje nowe ? A moze to jakoś podkleić ?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group