|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Wady i zalety różnego umiejscowienia koła zapasowego
krakry1 - 2010-05-20, 18:36
Swoją drogą to mocowanie koła pod spodem to lekki kretyńzm francuskich konstruktorów. Skoro jest miejsce pod podłogą to dlaczego nie zrobiono wytłoczenia w podłodze. Bardzo fajnie musi się zmieniać koło np. w czasie deszczu, czy w czasie zimy. W swoim Sandero za radą mojego mechanika i kogoś z Forum koło zapasowe wpakowałem w pokrowiec. Ciekawe jednak jak będzie wyglądało za kilka lat. W poprzednim aucie (Seicento) po 11 latach koło zapasowe w bagażniku dalej nowe.
laisar - 2010-05-20, 19:08
Cytat: | mocowanie koła pod spodem to lekki kretyńzm francuskich konstruktorów. [...] Bardzo fajnie musi się zmieniać koło np. w czasie deszczu, czy w czasie zimy |
Każde rozwiązanie ma swoje plus i minusy: wyobraź sobie, jak wspaniale zmienia się w takich warunkach koło schowane w bagażniku zapakowanym do pełna i z kompletem pasażerów (w tym małe dzieci). Wysadzić wszystkich, żeby móc przełożyć wszystkie klamoty do kabiny, czy wypakować je na dwór? A przecież i przy zdejmowaniu uszkodzonego koła, i ono same - czysto nie będzie...
piotrres - 2010-05-20, 19:21
....właśnie miałem to napisać!
Beckie - 2010-05-20, 21:24
A ja sobie wyobraziłem wszystko wywalone z bagażnika leżące w kałuży w strugach deszczu.
benny86 - 2010-05-20, 21:31
Ja bym raczej wysadził pasażerów z parasolami/kurtami na deszcz, złożył oparcia siedzeń, przerzucił bagaże do przodu, zmienił koło , wrzucił z powrotem bagaże i gotowe - pracowite ale efekt jak z wybielaczem ACE - bez namaczania :D
laisar - 2010-05-20, 22:25
benny86 napisał/a: | efekt jak z wybielaczem ACE - bez namaczania |
Nie masz dzieci, prawda? <<<:
I jeszcze powiedz, co byś zrobił z tym ociekającym kołem - tak po prostu zapakował?...
benny86 - 2010-05-20, 22:30
laisar napisał/a: | Nie masz dzieci, prawda? <<<: |
Nie mam no ale ok, żeby nie mokły można ja posadzić np na siedeniu pasażera z przodu... A tak swoją drogą to przez 6lat i 90tys km nie złapałem kapcia w drodze wiec cała sytuacja dosc abstrakcyjna, to jzu nie to co kiedys w oponach z detkami...
Ociekające koło -hmm zawsze mam jakeis szmaty w bagazniku, prowizorycznie sie wytrze...cóz, nie ma idealnych rozwiżań, a watpie zeby ktos woził np nieuzywany pokrowiec na koło..
laisar - 2010-05-20, 23:05
No właśnie - rozwiązań idealnych nie ma, a w tym przypadku sprawa jest prosta: możliwe są tylko dwa i żadne z nich nie zasługuje MSZ na określenie "kretyńskie", bo wyższość jednego nad drugim zależy bardziej od konkretnej sytuacji w danej chwili, a nie od "lepszości" w ogóle.
Mnie to co jest w Dacii pasuje: zepsute koło i tak jest brudne, więc czyste z bagażnika niewiele by zmieniło.
TSD coś z 5 lat temu wymieniłem w ciągu jednego tygodnia wszystkie koła - przy zmianie na zimówki "fachowcy" nie sprawdzili zaworków...
Natomiast prawdziwego kapcia nie przypominam sobie nigdy (:
No ale wiadomo - to jak z airbagami...
AndrzejW - 2010-05-21, 07:21
benny86 napisał/a: | A tak swoją drogą to przez 6lat i 90tys km nie złapałem kapcia w drodze wiec cała sytuacja dosc abstrakcyjna | Mi się raz przytrafiła sytuacja, że musiałem zmieniać koło w trasie przy pełnym bagażniku, ale na szczęście przed wyjazdem wyjąłem koło ze schowka i położyłem w bagażniku, tak aby był do niego szybki dostęp, a wnękę wykorzystałem na schowanie części bagażu. Dzięki temu wymiana koła trwała tylko 5 minut. Wtedy bagażnik miałem wypełniony pod sam dach i samo układanie zajęło ponad godzinę, tak aby wykorzystać całą objętość bagażnika.
Dlatego rozwiązanie w Sandero mi się podoba, bo przed wyjazdem nie muszę się przejmować, czy będę miał dostęp do koła zapasowego.
A tak na marginesie to jest idealne rozwiązanie: http://www.polskajazda.pl...ia/17648,120377
Matthias[Wlkp] - 2010-05-21, 07:24
W Berlingo zapasówkę też wyciąga się spod auta i uważam to za optymalne rozwiązanie. Troszkę trzeba się namęczyć, ale ujdzie. Dwa razy mi się zdarzyła taka konieczność i mimo tego, że miałem pusty bagażnik, wolę takie rozwiązanie.
tomi - 2010-05-21, 12:26
Tylko pytanie czy wysoka temperatura od silnika nie wpływa negatywnie na oponę.
Rozwiązanie w MCV uważam za dobre, używam tylko pokrowca na koło.
apacz - 2010-05-22, 18:35
benny86 napisał/a: | A tak swoją drogą to przez 6lat i 90tys km nie złapałem kapcia w drodze wiec cała sytuacja dosc abstrakcyjna, to jzu nie to co kiedys w oponach z detkami...
Ociekające koło -hmm zawsze mam jakeis szmaty w bagazniku, prowizorycznie sie wytrze...cóz, nie ma idealnych rozwiżań, a watpie zeby ktos woził np nieuzywany pokrowiec na koło.. |
A ja kiedyś jeździłem Polonezem Truck'iem i on też miał koło zapasowe z tyłu pod skrzynią ładunkową. I wyobraźcie sobie że zdarzyło mi się kilka razy je wyciągać. Nie było tak tragicznie. A co do łapania gumy, to osobiście miałem przypadek złapania dwukrotnie kapcia podczas jednej 100-kilometrowej trasy. Tak więc zdarza się.
tomala72 - 2011-11-12, 06:45 Temat postu: Wady i zalety różnego umiejscowienia koła zapasowego http://www.daciaklub.pl/f...p=107036#107036
Dar1962 napisał/a: | chriskb napisał/a: | 4X4 ma w bagażniku |
nie powiem,żebym się zmartwił |
A jednak płacz kolego bo masz mniejszy bagażnik:)
bushi - 2011-11-12, 15:03
Dokladnie, wiekszy bagaznik przewyzsza niewygode zwiazana z dostepem do kola - z bagaznika korzysta sie caly czas, a z zapasu rzadko.
Dar1962 - 2011-11-12, 16:28
wolę mniejszy bagażnik i bezproblemowy dostęp do zapasu, a w razie montażu LPG miejsce gotowe jak znalazł
bad-i - 2011-11-12, 20:18
a co to, w "koszyczku" nie można mieć zbiornika?
toon - 2011-11-13, 01:39
Dar1962 napisał/a: | wolę mniejszy bagażnik i bezproblemowy dostęp do zapasu, a w razie montażu LPG miejsce gotowe jak znalazł |
Dla LPG nie ma różnicy, czy będzie wewnątrz czy na zewnątrz, a bezproblemowy dostęp do zapasu z bagażnika staje się problemem z kompletem bagażu w bagażniku.
eplus - 2011-11-13, 07:53
W maluchu dopóki miałem koła dętkowe musiałem je zmieniać co chwilę - emalia z felg ustawicznie przecoerała dętki, zaś gdy dałem bezdętkowe od Bisa wymieniałem na drodze tylko raz - gdy rozciąłem na flaszce. W Poldasie nie byłem ani razu zmuszony wymieniać koła w trasie (90.000km), w Felce - ani razu (190.000km), natomiast raz musiałem na śniegu wypakować bagażnik, aby wyciągnąć zaczep holowniczy, gdy opony Barum Polaris zawiozły mnie do rowu. I nie jest to jakiś gigantyczny problem, jeśli zdarza się raz na 15 lat. A w 4x2 też trzeba będzie wypakować bagażnik, aby się dostać do koła, bo podobno śruba mocująca kosz jest od środka
chriskb - 2011-11-13, 08:02
Odpukać jeżdżę od 1965 roku i jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się abym musiał korzystać z zapasu i wymieniać koło podczas jazdy, jeżdżąc po różnych drogach. Uważam, że czyste koło zapasowe w bagażniku daje dobry komfort psychiczny.
Zafajdane koło w koszu to tylko kłopot dla użytkownika.
Lukas87 - 2011-11-13, 09:55
chriskb napisał/a: | Uważam, że czyste koło zapasowe w bagażniku daje dobry komfort psychiczny.
Zafajdane koło w koszu to tylko kłopot dla użytkownika. |
zgadzam sie z Toba wiec lepiej zalozyc pokrowiec na kolo ja wlasnie taki posiadam z eko skory polecam
bad-i - 2011-11-13, 10:15
Cytat: | chriskb napisał/a:
Uważam, że czyste koło zapasowe w bagażniku daje dobry komfort psychiczny.
Zafajdane koło w koszu to tylko kłopot dla użytkownika.
zgadzam sie z Toba wiec lepiej zalozyc pokrowiec na kolo ja wlasnie taki posiadam z eko skory polecam |
Ciekawa koncepcja - nie wpadłem na nią, ale jak najbardziej godna rozważenia
Gwoli dostępu do śruby, to zdecydowanie nie trzeba rozpakować całego bagażnika, co w przypadku wyciągania koła zapasowego z bagażnika jest niestety koniecznością.
Oczywiście można jeszcze rozważać, różnego typu "koła zapasowe w spray-u" i inne wynalazki w stylu np. kompresorka na 12V, jednak nie zawsze są one skuteczne. Ostatnio rozwaliłem oponę na zarwanej studzience (5cm rozerwanie na boku opony) i wtedy to już tylko zapas, ale był to pierwszy wypadek kiedy musiałem użyć zapasu od 2002 r.
eplus - 2011-11-13, 10:32
Koło z bagażnika czy z pokrowca pewnie będzie czyste, ale to na osi i tak raczej będzie brudne.
robo1973 - 2011-11-13, 10:52
A ja liczę na asystans i koła zapasowego nie wożę. Przecież po to się płaci kasę
Dar1962 - 2011-11-13, 10:57
eplus napisał/a: | Koło z bagażnika czy z pokrowca pewnie będzie czyste, ale to na osi i tak raczej będzie brudne. |
wystarczy wozić w bagażniku odpowiednio pojemny, foliowy worek na śmieci. Po wymienia koła - to brudne z osi wrzucamy do wora i nie mamy uwalanego błotem całego bagażnika
bushi - 2011-11-13, 11:50
Ja swoj zapas zabezpieczylem grubym workiem foliowym, tak wiec syf mu niestraszny (z pokrowca zrezygnowalem bo moze "trzymac wilgoc"). A przy zmianie kola bede mogl i tak brudnego kapcia wrzucic na kosz i sie nie przejmowac. Do puszczenia sruby trzymajacej zaczep kosza nie trzeba wypakowywac calego bagaznika, bo jest ona usytuowana blisko brzegu.
Lukas87 - 2011-11-13, 11:52
eplus napisał/a: | Koło z bagażnika czy z pokrowca pewnie będzie czyste, ale to na osi i tak raczej będzie brudne. |
w sandero tez jest kolo od spodu u mnie siedzi w pokrowcu i po roku ani grama pyłu / wody nie było w pokrowcu
limo - 2011-11-13, 12:13
dokładnie, przy zmianie opon na zimowe zdjąłem zapas, w środku czysto i sucho, pokrowiec z zewnątrz zapylony bardzo ale od czego są rękawiczki wożone w bagażniku
jackthenight - 2011-11-13, 12:16
A ja koło wożę również w koszu pod autem bez żadnych pokrowców czy folii - raz na rok po prostu myję to koło na myjni samoobsługowej :)
I co ciekawe, wcale nie jest jakoś bardzo zabrudzone.
mekintosz - 2012-03-14, 16:27
laisar napisał/a: |
Mnie to co jest w Dacii pasuje: zepsute koło i tak jest brudne, więc czyste z bagażnika niewiele by zmieniło.
|
W 100% sie zgadzam. Wazne by mechanizm opuszczania kosza byl 100% sprawny
|
|