DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Karty zbliżeniowe

BogdanK - 2013-04-11, 11:00
Temat postu: Karty zbliżeniowe
Bankomatowe karty zbliżeniowe umożliwiają płatność bez wpisywania kodu pin. Ale jeśli taka karta zostanie skradziona i zastrzeżona w banku, to mimo tego dalej (złodziej) może nią płacić zbliżeniowo, bank tej funkcji nie wyłącza i za to nie odpowiada :shock:


:arrow: http://finanse.wp.pl/kat,...,wiadomosc.html

wojtek_pl - 2013-04-11, 12:17

Prawie.
Polecam lekturę, łącznie z komentarzami.
http://samcik.blox.pl/201...transakcji.html
http://samcik.blox.pl/201...boicie-sie.html
http://samcik.blox.pl/201...dlatego-ze.html
A na koniec (prawie) sukces, bo jednak się da wyłączyć:
http://samcik.blox.pl/201...ek-Pozwoli.html

Ja u siebie wyłączyłem opcję zbliżeniową, jak również przeciąłem antenkę.

Dyziek - 2013-04-13, 16:42

karty mozna usmierzyc na rozne sposoby (tam, gdzie bank odmawia wylaczenia, np. Alior nad tym 'pracuje').
popularne (ponoc) to:
a) owinac chip, pasek magnetyczny i hologram (?) trzykrotnie paskami z folii aluminiowej i wlozyc do mikrofali na max moc do pierwszego iskrzenia (ok 1,5 sek).
b) przeciac karte na rogu (np. na wys mdzy paskiem magnetycznym a polem do podpisu) - ok 1 cm w glab (czyli do srodka karty)
c) mniej wiecej nad napisem 'valid thru" robisz odwiert wiertlem 2 a potem 3 mm

Nie testowalem

wojtek_pl - 2013-04-13, 17:55

Smażenie w mikrofali zniszczy ją całkowicie.
Co do przecinania to jak się poświeci mocną latarką przez kartę to widać gdzie jest antena poprowadzona, a nie jest to zawsze w tym samym miejscu, to można tam naciąć kartę na tyle głęboko aby przeciąć antenę. Wypróbowałem to na jednej karcie i zadziałało.

wiciu_r - 2013-04-15, 20:54

Dostałem niedawno takowa z mBanku. Ponieważ to badziewie mi niepotrzebne zadzwoniłem, że mają mi przysłać normalną. Tego nie chcą, i zalecają zrobienie jakiś hop sztosów, aby to wyłączyć. Poinformowałem ich, że w związku z tym kończymy wieloletnią współpracę i się rozłączyłem.
Teraz dzwonią od jakiś 10 dni, ale na razie nie odbieram. Po wypłacie jak mi zejdzie debet to wysyłam rezygnację.

wojtek_pl - 2013-04-16, 08:14

Spokojnie. W mBanku od niedawna można zażyczyć sobie wyłączenia płatności zbliżeniowych na karcie, jak również bardzo prosto na ich kartach można unieszkodliwić antenkę RFID.
Ja też chciałem zrezygnować z ich usług ale póki co maja chyba najsensowniejszy interfejs internetowy...

Dyziek - 2013-04-16, 17:31

testowalem wariant B)

przeciac karte na rogu (np. na wys mdzy paskiem magnetycznym a polem do podpisu) - ok 1 cm w glab (czyli do srodka karty)


PAYPASS przestal dzialac, cel osiagniety.

stempik - 2013-04-18, 11:56

wojtek_pl napisał/a:
Spokojnie. W mBanku od niedawna można zażyczyć sobie wyłączenia płatności zbliżeniowych na karcie ...

Niby tak tyle że tracisz możliwość dokonywania części płatności.
Przestają działać płatności off line.

kapelusznik - 2013-04-18, 13:40

https://wiki.hackerspace.pl/people:aleksander:koszulka_faradaya
wojtek_pl - 2013-04-18, 14:16

Ekranowanie to nie jest nowy pomysł ale nie pomoże na kradzież karty zbliżeniowej.
http://koruma.pl/

Przemek77 - 2013-05-06, 10:57

Nie rozumiem tego "cielęcego" - że się tak wyrażę - popularyzowania kart zbliżeniowych. Przecież to jest mówienie złodziejowi - "Gościu, siądź pod mym liściem a odpoczni sobie" (czy jakoś tak).

Wystarczy, że ktoś spostrzegawczy "obczai", że płacisz zbliżeniówką, pójdzie za tobą, walnie w łeb od tyłu, zabierze kartę - i dupa zbita. Sądź się potem latami.

Niestety, widzę, że coraz więcej ludzi zaczyna tych kart używać, zaś banki siłowo wciskają swoim klientom ten niebezpieczny szajs.

Ja na szczęście (w tym wypadku) mam konto w banku dość "zacofanym" jeśli chodzi o nowinki techniczne - ale pewnie kwestia czasu gdy i mnie będą chcieli obdarować takim prezentem...

kapelusznik - 2013-05-06, 11:39

Przemek77, ale jaka dupa zbita ?
co najwyżej 50zł za transakcję, jak rozbój to bank i tak jest ubezpieczony, karty zazwyczaj także (jak nie - warto włączyć taką opcję) więc dostaniesz zwrot kwoty od momentu utraty karty (bank oczywiście sprawdzi czy nie próbujesz wykonać nadużycia - a swoje sposoby ma - uwierz mi ;-) )

zresztą karta zbliżeniowa nie jest konieczna żeby zrobić transakcję bez pinu - wystarczy odpowiedni typ merchanta - vide bramki autostradowe na odcinkach GDDKiA - płatności nie są autoryzowane - wystarczy sama karta

powiecie że ciężko o taki typ merchanta ? może w u nas w kraju rzeczywiście tak jest, ale w takim Zimbabwe albo innej Mongolii ? sklonowanie karty, wysłanie elektronicznie do współpracownika po drugiej stronie globu który ją wykorzysta to są momenty

dlatego jedyne na czym można polegać, to ubezpieczenie karty albo korzystanie wyłącznie z gotówki :-P
tyle że jak stracisz portfel z gotówką, to z niej potrafi skorzystać każdy złodziej i żadne ubezpieczenie nie zadziała, a jak stracisz portfel z kartą, to już potrzeba specjalisty a nie pierwszego lepszego Zenka żeby łup zamienił się w przelew wysokoprocentowego alkoholu

Przemek77 - 2013-05-06, 11:55

kapelusznik napisał/a:
Przemek77, ale jaka dupa zbita ?
co najwyżej 50zł za transakcję, jak rozbój to bank i tak jest ubezpieczony, karty zazwyczaj także (jak nie - warto włączyć taką opcję) więc dostaniesz zwrot kwoty od momentu utraty karty (bank oczywiście sprawdzi czy nie próbujesz wykonać nadużycia - a swoje sposoby ma - uwierz mi ;-) )

Pewnie masz trochę rację, ale ja jako facet starej daty (i starych nawyków) w panikę wpadam, mając świadomość, że do okradzenia mnie z kasy wystarczy zbliżenie plastikowej karty do czytnika. To teraz taki laik jak ja może uruchomić swoją zdegenerowaną przez gry komputerowe wyobraźnię - i wyobrazić sobie jakie "wałki" na mojej kasie może robić sam bank - w końcu to tylko "rekordy" (czy jak się to tam zwie) na dyskach komputerów.
Ja do zwykłych kart płatniczych nie mogłem się przekonać (pierwsza VISA ponad rok była nieużywana) - bo dla mnie pieniądze to szeleszczące banknoty lub dzwoniące drobniaki, a nie "wirtualne zapiski".... 8-)

Axia - 2013-05-06, 12:47

Ja często płacę zbliżeniowo. Jakoś się kiedyś zdarzyło, że robiłam kilka razy zakupy za małą kwotę i już przy trzeciej małej transakcji zostałam poproszona o potwierdzenie zapłaty pinem. Nie wiem, o co tyle zamieszania. Nigdy mi nic nie zginęło z konta, co więcej moim znajomym też nic nie zginęło. Za to kliklu moim znajomym ukradzono auto, myśląć analogicznie też mam je sobie zepsuć?
W tym momencie można uzebzpieczyć wszystko.. nawet zakupy, jakby Ci ktos po wyjsciu ze sklepu ukradł wózek ...

Jedynym minusem jest brak wyboru, klient powinien mieć taką możliwość

Przemek77 - 2013-05-06, 12:53

Ogólnie - bardzo nie lubię być traktowany przez - nazwijmy to - "instancje wyższe" jak jakieś upośledzone dziecko, które bez podania ręki utopi się w kałuży. Może dlatego taka moja standardowa nieufność do wszystkich i wszystkiego, co dąży do "ułatwienia życia na siłę".
Będę chciał kredytu - to się po niego zgłoszę do banku, będę chciał pościel z sierści flamandzkiej lamy - pójdę do odpowiedniego sklepu i takową zakupię, będę chciał uniknąć Armageddonu - udam się do siedziby Świadków Jehowy aby się zaciągnąć - i tak dalej. Niczego tak nie znoszę jak agitacji, namawiania, wciskania na siłę i stawiania przed faktem dokonanym.

Poza tym - takie ułatwianie - to broń obosieczna. Tak jak np. jak sobie ustawimy proste hasło dostępu do linuxa aby łatwiej je zapamiętać - to jest większe ryzyko, że zostanie "złamane". I tak dalej. To ja już wolę pamiętać ten PIN, czy nawet nosić w kieszeni odliczoną gotówkę niż bawić się w "zbliżeniówki".

Aż strach pomyśleć, że za te 2-3 dekady "żywa gotówka" ma w ogóle zniknąć. Dopieroż będzie możliwości do robienia "wałków"...

kapelusznik - 2013-05-06, 13:03

Przemek77 napisał/a:
To ja już wolę pamiętać ten PIN
ale dalej musisz pamiętać PIN
zbliżeniowo bez PINu można płacić tylko za małe zakupy i to nie za każdym razem (co kilka transakcji jest prośba o podanie PINu, o czy pisała Axia)

dzięki temu, że są to małe kwoty i maksymalnie kilka transakcji które może ci nabić złodziej, istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że bank nie zwróci pieniędzy

Przemek77 - 2013-05-06, 13:06

kapelusznik napisał/a:
Przemek77 napisał/a:
To ja już wolę pamiętać ten PIN
ale dalej musisz pamiętać PIN
zbliżeniowo bez PINu można płacić tylko za małe zakupy i to nie za każdym razem (co kilka transakcji jest prośba o podanie PINu, o czy pisała Axia)

Do jakiej kwoty można "zbliżać"? Bo wczoraj chociażby byłem w sklepie i przede mną babka nawaliła cały wózek zakupów (ze 150 zł. zapłaciła jak nic) i płaciła normalnie zbliżaniem.

Zwykłą kartą też za jakieś tam małe kwoty można bez PINu płacić.

BoloSr - 2013-05-06, 13:09

Przemek77 napisał/a:
kapelusznik napisał/a:
Przemek77 napisał/a:
To ja już wolę pamiętać ten PIN
ale dalej musisz pamiętać PIN
zbliżeniowo bez PINu można płacić tylko za małe zakupy i to nie za każdym razem (co kilka transakcji jest prośba o podanie PINu, o czy pisała Axia)

Do jakiej kwoty można "zbliżać"? Bo wczoraj chociażby byłem w sklepie i przede mną babka nawaliła cały wózek zakupów (ze 150 zł. zapłaciła jak nic) i płaciła normalnie zbliżaniem.

Zwykłą kartą też za jakieś tam małe kwoty można bez PINu płacić.


toc to zalezy chyba od banku ile dzadza na zblizeniowke :-D

Przemek77 - 2013-05-06, 13:11

kapelusznik napisał/a:
Przemek77 napisał/a:
To ja już wolę pamiętać ten PIN
ale dalej musisz pamiętać PIN

Nie jest źle. Szczęśliwy traf chciał, że mój PIN to dość ważny rok w dziejach mojej starej i sławnej rodziny :mrgreen: Nie do zapomnienia.

Axia - 2013-05-06, 13:12

Generalnie zbliżeniówka jest do 50 zł. Nie znam banku gdzie ta wyjściowa kwota była większa, lecz z pewnoscią są banki gdzie można ją sobie zmieniać w zależności od upodobań.
wojtek_pl - 2013-05-06, 13:40

Zbliżeniowo można płacić dowolną kwotę ale bez PINu tylko do 50 zł. Przy większej kwocie należy podać PIN.

Nie wszystkie terminale działają w trybie on-line, autoryzując transakcje w banku. Off-line'owe robią to raz na jakiś czas i w takim terminalu można wykonać i 20 transakcji bezpinowych, czyszcząc konto, bez wiedzy banku. I dlatego ograniczenie liczby transakcji bez pinu po stronie banku nie działa, dopóki nie ma takiego licznika na karcie ! A nie ma bo tak jest prościej (domyślam się, że taniej) dla banku.

Swoją drogą w ustawie jest chyba wpisane, że banki odpowiadają za wszystkie transakcje bez autoryzacji a brak podania PINu jest właśnie brakiem autoryzacji. Teoretycznie jeżeli nikt poza tobą nie zna twojego PINu do karty to bank powinien odpowiadać za KAŻDĄ operację wykonaną bez tegoż właśnie PINu.

IMHO afera wybuchła przez pazerność banków wciskających każdemu na siłę karty zbliżeniowe nie uwzględniających potem reklamacji od razu. Gdyby przyjmowali reklamacje bez gadania nie byłoby szumu i nadwerężenia opinii oraz utraty zaufania do kart płatniczych. A zaufanie dla banków to przecież podstawa działania i łatwo je stracić a bardzo trudno odzyskać.

W dobie powszechnej inwigilacji i machlojek finansowych (ze strony rządu jak i UE) wolę mieć gotówkę niż plastik. A jeszcze lepiej złoto, które ma swoją wartość od ładnych paru tysięcy lat, podczas gdy papierowe pieniądze są coraz mniej warte .

yadoctor - 2013-05-06, 16:25

Nie rozumiem tej nagonki na 'zbliżeniówki'.

Po pierwsze primo: jak karta zostanie skradziona - jakakolwiek, czy to debetowa, czy kredytowa, zbilzeniowa czy nie - należy bezzwłocznie ją zastrzec poprzez kontakt z bankiem. Karta wtedy przestaje funkcjonować.

Po drugie primo: w przypadku kradzieży karty można wykonać powyższe. Alternatywą jest gotówka. Ktoś z Państwa próbował kiedyś zastrzec gotówkę? Z mojej wiedzy wynika, że nie jest to możliwe. Nie jest więc bezpieczniejsza, hm?

wojtek_pl - 2013-05-06, 19:50

Heca polega na tym, że pomiędzy zauważeniem kradzieży, znalezieniem numeru telefonu do banku (przecież jest napisany na karcie...; ilu z nas ma numer tel do banku (banków!) wpisany do komórki :roll: ) i zastrzeżeniem karty może minąć sporo czasu. Nawet niech to będzie godzina. W tym czasie złodziej spokojnie wykona w automacie 40 transakcji doładowania telefonu na kwotę 50 zł każda a potem wystawi kody na internetowej aukcji. A to TY masz przechlapane bo banki twierdzą, że przed zastrzeżeniem odpowiadają za sumy wyższe niż 150 EUR. Więc jesteś co najmniej 600 zł w plecy.
Owszem, niektóre banki oferują dodatkowe ubezpieczenie. Ale czemu to JA mam płacić ekstra za felerny system banku i felerne karty, które wydają, bez możliwości wyboru ?
A wszystko rozbija się o licznik transakcji zbliżeniowych NA KARCIE który ustawiony domyślnie na 5 znakomicie zabezpieczałby przed tego typu sytuacjami. A że bankom nie chciało się... To teraz mają problem. I moim zdaniem słusznie bo za szybko chciały na chybcika unowocześniać społeczeństwo.
Moim zdaniem nie ma co się tak spieszyć. Lepiej chwilę poczekać, niech w innym kraju przetestują na żywym organizmie jak to na prawdę działa a po usunięciu wad wieku dziecięcego wprowadzą nowinki u nas.
Polska ma jeden z najnowocześniejszych systemów bankowych, bo w praktyce zaczynaliśmy od zera 20 lat temu a kraje Europy Zachodniej walczą z ociężałością istniejących systemów. Ale nie przesadzajmy z tymi nowinkami.

A czy zdajecie sobie sprawę jak jesteśmy uzależnieni od banków? I nie chodzi mi o kredyty na działalność firm, zakup mieszkania. Chodzi mi o codzienność. Pensję dostajesz na konto. W sklepie płacisz kartą. Płacisz przelewem za zakup na Allegro. Ale jak chcesz takim samym przelewem zapłacić podatek to już bank życzy sobie ekstra prowizję, mimo że inne przelewy są bezprowizyjne! Serio przelew do urzędu kosztuje bank więcej niż przelew dla sklepu internetowego ?!? :shock: Wystarczy, że wprowadzą opłaty za konto, opłaty za kartę, opłaty za przelewy (PRZYCHODZĄCE! - a dlaczego by nie?!?) i nagle spory procent twoich wpływów na konto znika w banku tylko dlatego, ze dostajesz wynagrodzenie przelewem. A jak budżet będzie kulał pod koniec (tego!) roku to zostanie nałożony na wszystkich ekstra jednorazowy (taaa... jasne...) podatek. Bo tak. I co zrobisz ? Leżysz i kwiczysz. Owszem, banki się przydają ale korzystanie z nich NIE POWINNO BYĆ OBOWIĄZKOWE ! Zwłaszcza w dobie papierowego pieniądza, który nie ma oparcia w jakimkolwiek materialnym dobru i którego wartość może z dnia na dzień, decyzją rządu, spaść o połowę. Bo tak.

kapelusznik - 2013-05-06, 20:05

a jest obowiązek?

pierwsze słyszę - oczywiście w przypadku osób fizycznych

Axia - 2013-05-06, 20:25

Są firmy, które wymagają od ciebie posiadania rachunku bankowego do przelania wypłaty, a są takie które tego nie wymagają. Zależy gdzie chcesz pracować.
Płacę Zusy srusy i inne dziesięciny przelewem z konta i nigdy nie zapłaciłam za to więcej niż za inny przelew.

Tak mam w portfelu dwie wizytówki z numerami telefonów – jedna do pani która się nami opiekuje w jednostce, w której zakładałam konto i do której najczęściej chodzę i druga na infolinię dostępną 7 dni w tygodniu przez 24h. Wizytówki dostaliśmy z mężem zakładając konto i tak zamiast do śmieci trafiły do portfela.
Jeżeli zgubisz kartę, a nie masz w telefonie numeru to a) masz smartfona i szybko ten numer znajdziesz, b) masz partnera, który ma prawdopodobnie konto w tym samym banku i ma ten numer na karcie, c) masz rodzinę, która ma internet i szybko ci ten numer poda. Jeżeli nie masz smartofna nie masz internetu nie masz rodziny która ma internet bądź smartfona to powiedz gdzie mieszkasz a chętnie się tam przeniosę :P

Problem zaczyna się jeżeli nie zauważysz że ci tę kart skradziono.. ale to już inna bajka.

yadoctor - 2013-05-06, 20:27

wojtek_pl napisał/a:
A czy zdajecie sobie sprawę jak jesteśmy uzależnieni od banków? I nie chodzi mi o kredyty na działalność firm, zakup mieszkania. Chodzi mi o codzienność. Pensję dostajesz na konto. W sklepie płacisz kartą. Płacisz przelewem za zakup na Allegro. Ale jak chcesz takim samym przelewem zapłacić podatek to już bank życzy sobie ekstra prowizję, mimo że inne przelewy są bezprowizyjne! Serio przelew do urzędu kosztuje bank więcej niż przelew dla sklepu internetowego ?!? :shock: Wystarczy, że wprowadzą opłaty za konto, opłaty za kartę, opłaty za przelewy (PRZYCHODZĄCE! - a dlaczego by nie?!?) i nagle spory procent twoich wpływów na konto znika w banku tylko dlatego, ze dostajesz wynagrodzenie przelewem. A jak budżet będzie kulał pod koniec (tego!) roku to zostanie nałożony na wszystkich ekstra jednorazowy (taaa... jasne...) podatek. Bo tak. I co zrobisz ? Leżysz i kwiczysz. Owszem, banki się przydają ale korzystanie z nich NIE POWINNO BYĆ OBOWIĄZKOWE ! Zwłaszcza w dobie papierowego pieniądza, który nie ma oparcia w jakimkolwiek materialnym dobru i którego wartość może z dnia na dzień, decyzją rządu, spaść o połowę. Bo tak.


Dramatyzujesz. Po pierwsze, na pewno wszystkie banki na raz Ci nie 'dowalą' prowizji, bo jest ich za dużo na dyskretną zmowę, która przecież nie jest legalna. Jeśli nie wszyscy ją wprowadzą, to rynek sam zdecyduje. Po drugie, akurat ten jednorazowy podatek pobrany od wszystkich po równo jest dość sensowny. Chyba, że wolisz rok później stracić pracę, ze względu na pogłębiający się kryzys. Po trzecie, jak zwrócił uwagę Kapelusznik, jak się panicznie boisz kont bankowych (nie bierz tego personalnie) to nikt Ci nie każe ich zakładać. Po czwarte, wbrew Twojej tezie rząd nie może już od tak z dnia na dzień dodrukować pieniądza, a to jest główny mechanizm obniżania jego wartości.

A co do kart. Wiesz, ile kosztuje dodatkowe ubezpieczenie mojej karty w mBanku? 1,70zł. Nie jest to fortuna, co?

Pozdrawiam.

Przemek77 - 2013-05-07, 05:38

yadoctor napisał/a:
Po trzecie, jak zwrócił uwagę Kapelusznik, jak się panicznie boisz kont bankowych (nie bierz tego personalnie) to nikt Ci nie każe ich zakładać.

No jak nie każe? A pracodawca choćby. Minęły czasy gdy co miesiąc ustawiała się kolejka do okienka z wypłatą. Teraz są przelewy na konta, pracownik musi posiadać konto - przynajmniej w tych co większych zakładach pracy.
Tu ze wstydem muszę przyznać, że jest to jednak wygodne... :oops:

Gimbo - 2013-05-07, 09:16

Nikt nikomu nie każe brać karty do konta. Zawsze można z niej zrezygnować i wypłacać kasiorę w oddziale (dotyczy banków, które oddziały posiadają).
wojtek_pl - 2013-05-07, 09:16

yadoctor napisał/a:

Dramatyzujesz. Po pierwsze, na pewno wszystkie banki na raz Ci nie 'dowalą' prowizji, bo jest ich za dużo na dyskretną zmowę, która przecież nie jest legalna. Jeśli nie wszyscy ją wprowadzą, to rynek sam zdecyduje. Po drugie, akurat ten jednorazowy podatek pobrany od wszystkich po równo jest dość sensowny. Chyba, że wolisz rok później stracić pracę, ze względu na pogłębiający się kryzys. Po trzecie, jak zwrócił uwagę Kapelusznik, jak się panicznie boisz kont bankowych (nie bierz tego personalnie) to nikt Ci nie każe ich zakładać. Po czwarte, wbrew Twojej tezie rząd nie może już od tak z dnia na dzień dodrukować pieniądza, a to jest główny mechanizm obniżania jego wartości.

A co do kart. Wiesz, ile kosztuje dodatkowe ubezpieczenie mojej karty w mBanku? 1,70zł. Nie jest to fortuna, co?

Pozdrawiam.

Może dramatyzuję. Ale tylko trochę.
Reszta bez komentarza bo mi się nie chce rozpisywać. :-|

Gimbo napisał/a:
Nikt nikomu nie każe brać karty do konta. Zawsze można z niej zrezygnować i wypłacać kasiorę w oddziale (dotyczy banków, które oddziały posiadają).
Jeszcze można, jeszcze. Banki ( i rządy !) chciałyby ograniczyć korzystanie z gotówki do minimum, a najlepiej zlikwidować ją w ogóle. Bo łatwiej śledzić człowieka płacącego kartą niż gotówką. I można mu na podstawie jego zakupów oferować reklamy, promocje itp. Był przypadek człowieka w USA, gdzie raptem zaczął dostawać reklamy produktów dla dzieci, niemowlaków, itp. A to okazało się, że jego nastoletnia córka robiła badania ciążowe i zapłaciła kartą. I gość dowiedział się o ciąży jego córki od banku, który dostosował ofertę reklamową do rodzaju transakcji klienta. Do tego należy dodać inwigilację ze strony organów państwowych...
Są też awarie systemu bankowego, uniemożliwiające korzystanie z karty.

yadoctor - 2013-05-07, 12:19

wojtek_pl napisał/a:
Banki ( i rządy !) chciałyby ograniczyć korzystanie z gotówki

Widzę, że wszyscy dookoła chcą Cię zrobić w bambuko i w ogóle nie wychodź z domu, bo na zewnątrz czeka seryjny zabójca, który ma na Ciebie zlecenie.

wojtek_pl napisał/a:
Był przypadek człowieka w USA, gdzie raptem zaczął dostawać reklamy produktów dla dzieci(...)

Był przypadek, że Dacia Duster wybuchła. (uwierzyłeś?)

wojtek_pl napisał/a:
Do tego należy dodać inwigilację ze strony organów państwowych...

Bo organy państwowe nie mają nic do roboty, tylko będą Cię śledzić. Poza tym jesteś tak sławny, że wszyscy wiedzą kim jesteś i to będzie straszne, jak się dowiedzą, że kupujesz w Tesco zamiast Auchan.

wojtek_pl napisał/a:
Są też awarie systemu bankowego, uniemożliwiające korzystanie z karty.

1) Tak, przeszkadzają mi codziennie, wgl nie da się korzystać z karty kredytowej. (uwierzyłeś?)
2) Samochody też się psują, jednak jeździsz.

Dyziek - 2013-05-07, 19:44

yadoctor napisał/a:
A co do kart. Wiesz, ile kosztuje dodatkowe ubezpieczenie mojej karty w mBanku? 1,70zł. Nie jest to fortuna, co?


Chodzi o zasade. Kupujesz ubezpieczenie od wadliwego produktu bankowego, jakim jest offlinowy paypass bez licznika ilosci transakcji?

Ja sie nie godze na takie traktowanie. Moja KK nie miala paypass, teraz po odnowie ma. Nikt mnie nie pytal o zdanie. Moge sobie zmienic na taka-bez, ale musze zmienic typ karty na GOLD. Dlaczego 'musze'?
Nie godze sie na brak alternatywy i fuszerke projektowa bankowosci.

yadoctor - 2013-05-07, 19:58

No więc moja debetowa nie miała, teraz ma. Wcześniej płaciłem 1,70zł, teraz płacę 1,70zł. Więc nie za offlinowy paypass, ale za całokształt.

Problemem jest to, że możesz sobie gadać, ale nic to nie zmieni.

wojtek_pl - 2013-05-07, 20:09

yadoctor napisał/a:

Problemem jest to, że możesz sobie gadać, ale nic to nie zmieni.

A właśnie, że może zmienić. Kiedyś mBank twierdził, ze nie można wyłączyć płatności zbliżeniowych i koniec. NIEMOŻLIWE!

A po aferze okazało się, że jak najbardziej można, wystarczy zadzwonić na infolinię, nawet nie trzeba gadać z kimś wyżej w hierarchii.
Także jak będzie się gadać wystarczająco głośno to banki usłyszą.

yadoctor - 2013-05-07, 20:23

To jednak nie jest bardzo popularny portal bankowy.
Dyziek - 2013-05-08, 06:36

yadoctor, alez oczywiscie, ze 1 osoba tego nie zmieni. Niemniej mozesz glosowac nogami, albo zrobic podobnie do mnie, gdy spotka Cie taki przypadek.

Karty debetowe zastrzeglem i zmienilem na inne, niewypukle.
w KK paypass wylaczyc sie nie dalo, wiec go uszkodzilem.

Jak jakis bank staje sie dla mnie niewygodny, to go zmieniam. W ten sposob 3 banki (podstawowe) na przestrzeni x lat juz zmienilem, jak i 2 dodatkowe.
Jesli masz firme, z pewnoscia to nie jest takie latwe, jak dla osoby fizycznej (jak ja)

yadoctor - 2013-05-08, 08:53

Dyziek, wcale nie mówię, że macie mieć paypass i już, mamy w końcu demokrację, nie? Jeśli z jakichś mniej lub bardziej uzasadnionych powodów nie chcecie używać paypassa, zawsze możecie po prostu przeciąć antenkę. W mojej opinii jest to utrudnianie sobie życia, ale nie musicie się ze mną zgadzać.
opos - 2013-05-08, 11:31

Po przeczytaniu tego wątku przypomniał mi się tekst piosenki Bukartyka " Nie mówię kto" bo przecież wszystko co nam proponują banki ( oraz Politycy) to " dla twego dobra nie z chęci zysku ,więc się nie obraź no i nie pyskuj"
yadoctor - 2013-05-08, 12:41

opos, nie za bardzo mam ochotę z Tobą dyskutować, więc. Renault na pewno nie 'odnowiło' Dacii, żeby Tobie było dobrze. Zrobili to, bo wiedzieli, że na tym zarobią. I czy w związku z tym nie kupiłbyś Dacii, mimo że to dobry, wygodny i tani samochód? Twój profil odpowiada na to pytanie.

Ja od półtora roku używam karty z Paypass. Płacę nią za małe zakupy, dzięki czemu ograniczam posiadanie ze sobą gotówki, zarówno dużej, jak i małej. Dla mnie gołym okiem widoczne zalety i możliwości zdecydowanie przeważają nad rzekomymi wadami.

Oczywiście nie mam zamiaru ani nikogo przekonywać do mojego stanowiska, ani nikomu zabraniać walki z technologią płatności zbliżeniowej. Z drugiej strony też nie chciałbym być przez wszystkich przekonywany jaka jest to zła i bezużyteczna technologia, bo ja po prostu widzę, że nie jest.

Pozdrawiam. Proponuję, aby temat został przez Moderatora zamknięty, gdyż wydaje mi się, że co miało zostać powiedziane, już zostało i do tematu raczej nic nowego nie zostanie wniesione.

kapelusznik - 2013-05-08, 15:31

yadoctor napisał/a:
Ja od półtora roku używam karty z Paypass. Płacę nią za małe zakupy, dzięki czemu ograniczam posiadanie ze sobą gotówki, zarówno dużej, jak i małej. Dla mnie gołym okiem widoczne zalety i możliwości zdecydowanie przeważają nad rzekomymi wadami.
ee to akurat żaden argument, bo ja za małe zakupy płacę kartą bez PayPassa

no ale za tym rozwiązaniem jestem, choć może to wynikać z mojego miejsca i profilu pracy (moglibyście uznać że jestem nieobiektywny) :-P

GDkris44 - 2013-05-08, 19:49

Witam....
Wlasnie widzialem reklame w TV i okazuje sie ze wszystkie karty( pay pas MasterCard) sa aktywne i mozna robic nimi zakupy bez ograniczen cenowych i wlasnie nie trzeba wbijac kodu PIN......Wiec o co chodzi?

yadoctor - 2013-05-08, 19:55

Od kiedy reklamy w TV są takie dokładne i zawierają tyle informacji? Na pewno powyżej 50zł wymagana jest autoryzacja kodem PIN.
wojtek_pl - 2013-05-08, 19:56

Ja też nie twierdzę, że technologia jest zła. Twierdzę tylko, że polskie wykonanie jest do kitu jak również klient nie powinien być zmuszany do posiadania takiej karty.
opos - 2013-05-09, 06:14

yadoctor w mojej wypowiedzi chodziło mi raczej o to że coraz częściej jako obywatele i jako konsumenci nie mamy wyboru bo ktoś "wie lepiej". Co to kart zbliżeniowych to akurat ja użytkuje i nie narzekam ale wolał bym mieć wybór czy chce kartę zbliżeniową czy zwykła. I to by było na tyle.
Gimbo - 2013-05-10, 07:34

Nie wiem czy to ważne, ale zauważyłem, że nowa karta kredytowa w banku na literę N. nie ma opcji płatności zbliżeniowych.

Może to jest rozwiązanie? - Zamiast karty debetowej z niepotrzebną funkcjonalnością - kredytowa bez niej?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group