DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Motocykl 125 ccm kat B

jan ostrzyca - 2014-06-27, 20:57
Temat postu: Motocykl 125 ccm kat B
Wkrótce wejdą w życie przepisy dopuszczające powożenie motocyklami do 125ccm z kategorią B prawa jazdy. Kusząca opcja dla osób, które nie mają i nie chcą wyrabiać kat A (koszty, egzaminy, etc) a mogą używać takiej nowej wueski do dojazdów do pracy, po zakupy etc.
Pytanie: czy któryś z Kolegów ma doświadczenia z takimi motocyklami? Chodzi mi o polsko-chińskie marki Romet i Junak. Ceny kuszące, wygląd może być, parametry ujdą. Jak jest jakością, serwisem, częściami? Motocykle wyglądają dość współcześnie. Czy są to klony jakichś japońskich maszyn z lat '80 i '90?

route2000 - 2014-06-27, 21:10

Podobno są niezłe, ale nie dam głowy ;-) Produkowane są w Bydgoszczy w zakładzie Romet, a silniki są z Chin. Wiadomo, że jak jest produkowany w Polsce to musi być gwarancja i serwis oraz dostęp do części zamiennych. Np. w Lublinie przy Lubartowskiej jest sklep i serwis Rometu.
funyo - 2014-06-27, 21:55

Projekt ustawy przewiduje dopuszczenie do użytku pojazdów z automatyczną skrzynią, a to ogranicza wybór praktycznie tylko do skuterów. Nie ma więc co marzyć o jeździe typowym motocyklem, a jedynie mocniejszym skuterem.
gbyrka - 2014-06-28, 03:47

funyo, sejm przyjął poprawki senatu i także manualne skrzynie się łapią.
jan ostrzyca - 2014-06-28, 06:04

gbyrka napisał/a:
funyo, sejm przyjął poprawki senatu i także manualne skrzynie się łapią.

Właśnie. I dobrze, bo poprzednia wersja wyglądała na chamski lobbing pod jakiegoś konkretnego importera.

funyo - 2014-06-28, 09:17

To super, naprawdę dobra wiadomość. Teraz ma to sens :-)
A kiedy ma to ostatecznie wejść w życie?

Marmach - 2014-06-28, 10:13

funyo napisał/a:
A kiedy ma to ostatecznie wejść w życie?

Mówili coś o dwóch miesiącach, po podpisie przez prezydęta...

jan ostrzyca napisał/a:
ytanie: czy któryś z Kolegów ma doświadczenia z takimi motocyklami? Chodzi mi o polsko-chińskie marki Romet i Junak.

Ja mam Zetkę 50cc (chociaż właśnie dorobiłem się kategorii A).
Materiały dość tandetne, ale ogólne wrażenia wizualne bardzo sympatyczne - wszyscy myślą, że to co najmniej 125cc i ogólnie poważny motocykl :D

Ogromny zasięg - 600-700km na jednym baku, opony na alusach :D, banalna konstrukcja, jak na razie przejechałem 2000km i żadnych problemów nie miałem. W zimie tylko trzeba bieg jałowy podkręcić :P

Poza tym w Rometach są np wskaźniki biegów, czego brakuje w wielu tanich motocyklach. Jest też jak zamontować kuferek do wożenia gratów, kanapa wygodna, mieszcząca dwie osoby, pozycja w trakcie jazdy jest baaardzo wygodna (szeroka kierownica), z wyjątkiem nieco przykurczonych nóg (mam ~172cm wzrostu).

Generalnie od motocykla za 4000zł nie można się spodziewać rewelacji - czasami ciężko wchodzą biegi, gaźnikowy silnik jest upierdliwy na zimno, hamulce potrafią popiskiwać i nie do końca wierzę w osiowe ustawienie kół :D
Ale myślę, że do jazdy po mieście i rekreacyjnej jazdy po wiejskich drogach nie ma sensu płacić za normalny motocykl.

Gwarancją Rometa można sobie wprawdzie wytrzeć zadek, bo przeglądy są co absurdalne 1000km, a realizują je niekompetentni kretyni w warsztatach godnych klepania trupów z Rajchu, ale części do takiej 50cc czy 125cc są tak tanie, że można sobie samemu naprawiać...

malygabrys - 2014-06-28, 10:38

route2000 napisał/a:
... Produkowane są w Bydgoszczy w zakładzie Romet, a silniki są z Chin. Wiadomo, że jak jest produkowany w Polsce to musi być gwarancja i serwis oraz dostęp do części zamiennych...


Błąd - w Bydgoszczy nie ma już dawno Rometu. Jedyny zakład z marką i znakiem Pegaza rometowskiego to zakład w Jastrowiu (teściu pracuje tam już 47 lat więc wiem co piszę). I Romet został wykupiony przez Arkus z Dębicy (podkarpackie), ale że ludziska nie chcą kupować Arkusa to wszystko w tej chwili sprzedają jako ROMET.

Motorki i skuterki składają w Dębicy.

Rowery mają dobre - zresztą mam prywatny serwis gwarancyjny :mrgreen: nawet na 7 letni rower :mrgreen:

Lukas87 - 2014-06-28, 12:34

Ja mam co prawda bartona fightera chińczyk kupiłem 50ccm lecz na przejażdżki z dziewczyną to za mało więc przerobilem go na 72ccm i dodałem chłodnicę oleju oraz troszkę zmienione jest przełożenie napędu, mam nastukane na nim 21tyś bezawaryjnie :) tylko tylną oponę wymieniłem na dużo szerszą i albo na drugi rok włożę do niego 125ccm i przerejestruję na motocykl lekki albo kupię coś bardziej firmowego 125ccm.
Jak dla mnie 125ccm na prawko B jest bomba :mrgreen:

route2000 - 2014-06-28, 15:22

Marmach,Lukas87, powiedzcie nam, ile palą wasze motocykle/skutery? ;-)
maciek - 2014-06-28, 17:02

Motocykl 125 ccm wspaniała sprawa na zakorkowane miasto, tylko gdzie to trzymać jak nie ma się garażu ?
jan ostrzyca - 2014-06-28, 17:17

Marmach napisał/a:


Gwarancją Rometa można sobie wprawdzie wytrzeć zadek, bo przeglądy są co absurdalne 1000km, a realizują je niekompetentni kretyni w warsztatach godnych klepania trupów z Rajchu, ale części do takiej 50cc czy 125cc są tak tanie, że można sobie samemu naprawiać...


No właśnie. Dzisiaj się dowiedziałem, że serwis rometa 125 ccm w ASO (ha!, ha!, ha!) jest co 1500 kilometrów, czyli raz na JEDEN-DWA miesiące. Kurczę, sądziłem że jest raz w roku lub np. co pięć tysięcy...

jan ostrzyca - 2014-06-28, 17:29

Dzisiaj też zasiadłem na kanapach kilku Rometów. Na sucho, w sklepie, na Lubartowskiej (Jerzy podpowiedział adres).

I tak dla sporego chłopa (180+, 100+) optymalny jest model:
http://www.romet.pl/Moto,...13887,2014.html
lub
http://www.romet.pl/Moto,...13886,2014.html

ale tu potrzebne prawko A. "Optymalność" wynika z długości kończyn dolnych i umieszczenia podnóżków.

na
http://www.romet.pl/Moto,...13891,2014.html
siedzi się nieco gorzej, ale człek nadal nie wygląda jakby siedział na kocie. Poza tym maszynka wygląda naprawdę stylowo.

http://www.romet.pl/Moto,...13892,2014.html
nie było na stanie, ale ma być wkrótce.

na tym
http://www.romet.pl/Moto,...13890,2014.html
jest nędznie. Czoper 125 ccm jest dla dzieci lub panieniek. Tu człek solidnej konstrukcji wygląda dziwnie.

maciek - 2014-06-28, 17:44

Jakie ceny?
jan ostrzyca - 2014-06-28, 18:04

maciek napisał/a:
Jakie ceny?


4.5 tys. za caffe do 5.9 tys. za enduro. Dolna półka akceptowalna,. ale 6 tysiaków za polsko - chińską hybrydę to już na granicy zdrowego rozsądku. Albo poza taką granicą.

Lukas87 - 2014-06-28, 21:37

route2000 napisał/a:
Marmach,Lukas87, powiedzcie nam, ile palą wasze motocykle/skutery? ;-)


Na 50ccm palił w granicy 1,5-2l/100km zależy jak się jechało :D a na 72ccm z 2,5l/100km. Dla tych co nie wiedzą w chińczykach silnik jest 4 biegowy oznaczenie 139FMB kopia 99% silnika hondy dax części tanie i wcale nie tak złej jakości skoro wał wytrzymał 22tyś km i nie ma luzów tylko ważną rzeczą jest olej, przeważnie wlewają samochodowy a to błąd bo sprzegło jest mokre i tak samo skrzynia biegów jest smarowana olejem silnikowym ja zalewam 10W50 motocyklowym (olej samochodowy nie jest przystosowany do mokrego sprzęgła i pieni się w wysokoobrotowym silniku). Przez 22tyś nie bierze nic oleju z tym że wymieniam co 3tyś km (brak filtra olejowego niestety) do silnika wchodzi niecały litr więc nie ma źle.Najważniejsza wada tych motorków to silnik połączony z ramą bez amortyzacji i są okropne drgania (zmieniłem śruby mocujące silnik na najtwardsze jakie są i dokręciłem ile sił-efekt pomogło w 80%). Wystarczy przednią zębatkę zmienić o 2-3zęby większą i przy 6tyś/obr mamy około 60km/h a ten silnik kręci się nawet do 10-11tyś/obr ja staram się jeździć w granicy 7-8tyś/obr.
Planuję kupić na drugi rok albo hondę shadow 125 albo hondę cbr/cbf 125 rozmyślam też jak już pisałem samą zmianę silnika na 125ccm są takie dostępne bez żadnych przeróbek.

BigT - 2014-06-28, 21:52

Lukas87 napisał/a:
Dla tych co nie wiedzą w chińczykach silnik jest 4 biegowy
4 suwowy chyba ;]

Powiem tak - 2 lata temu szukałem moto, wpierw chciałem kupić Rometa Division 249. W folderach wyglądał bardzo fajnie, to zresztą kopia kilku znanych moto - po trochu ze wszystkiego. To akurat mnie nie bolało, bo w końcu wyglądający dobrze polski moto, a jak kopiować to najlepszych ;]
Przejechałem się do salonu w jankach i no niestety -kopara mi opadła. A potem zobaczyłem jeszcze takiego po 2 miesiącach. A na koniec się przejechałem.
I wiecie co - mówcie sobie że to 99.99999% kopia hondy i tak dalej, ale jak dla mnie silnik dobry do odśnieżarki.
Po prostu nie jedzie, a 250w 4 suwach znam troszkę. Większość 125 lepiej jeździ. A jakość wykonania jest gorsza niż przeciętna. Nie jest to dacia w świecie moto. Plastiki tragiczne, montaż woła o pomstę do nieba, a do tego cyrki z gaźnikami. No i w ogóle w 12 roku gaźniki :|
Owszem, jest to nowe i tanie, ale tanie oznacza ciągłe serwisowanie i to w kiepskim serwisie, który nie ułatwia sprawy - znów gaźniki, które w pierwszych seriach były wadliwe i zamiast w egzemplarzach jeszcze nie sprzedanych wymienić na te poprawione i mieć problem z głowy, to sprzedawali ze starymi. Czemu ? Nikt nie wie. Zabezpieczenie antykorozyjne - tragedia.
Ogólnie jakość która w skuterze za 1500-2000zł czy 2500zł za modele "premium" ujdzie, to w czymś 3x droższym już nie za bardzo.
Jak ktoś chce koniecznie to niech bierze, ale ja bym nie kupił. Nawet za dużo mniej. No i spadek wartości do tego.
Jak dla mnie nie ma żadnych plusów.
Niestety, ale jak się nie ma kasy, lepiej, taniej i praktyczniej, choć nie szybciej, kupić używańca. Albo wybulić hajs na nowy.

Lukas87 - 2014-06-28, 22:42

BigT napisał/a:

Lukas87 napisał/a:
Dla tych co nie wiedzą w chińczykach silnik jest 4 biegowy
4 suwowy chyba ;]


To i to :)

gaźnik co w tym strasznego na pewno gaźniki w biegówkach są o wiele lepsze niż w skuterach z pompką przyspieszającą. Znam osobę co zrobiła 40tyś tyle że w czoperku 50ccm kingway. Części naprawdę tanie jak woda za 130zł można kupić zestaw 72ccm głowica+cylinder+tłok z pierścieniami i jedziemy dalej sam wał coś 80zł, skrzynia biegów koło 100zł.

jan ostrzyca - 2014-06-29, 08:43

Jak zwykle plusy i minusy. W polskich warunkach kwestią jest cena. Nowy motorek/skuterek znanej firmy to wydatek kilkanastu tys. złotych. Przy założeniu, że ma służyć oszczędzaniu czasu i pieniędzy (na paliwo) sprawa nieopłacalna. Frajda z jazdy też znikoma.
BigT - 2014-06-29, 09:44

Problemem jest to że przez to że nie mamy Polskiego producenta, a sprowadzanie w częściach z chin i składanie nie jest produkcją, moto i skutery u nas są drogie, za drogie.
jan ostrzyca, dokładnie - nowy skuter to 10k+, a nowy moto to kwestia 30k+. No kurna - tyle to już kosztują samochody :|
Chiństwo pod wszelaką postacią i marką zbytnio tego nie poprawia, no może jeszcze w dziedzinie małych skuterów, ale w przypadku moto - oferty praktycznie nie ma. A eksploatacja wygląda podobnie jak 40 lat temu - ciągle coś się psuje ;]
Lukas87 napisał/a:
Znam osobę co zrobiła 40tyś tyle że w czoperku 50ccm kingway.
Jak widać można - tylko co to za jazda ? Pewnie przejechał z punktu A do B i to pewnie nawet mało paląc, ale tylko tyle. Jeszcze dwa lata temu też tak myślałem - w okresie gdy chciałem kupić Divisiona. Że osiągi wcale nie są takie ważne, ważne żeby mało palił i tyle. No i tak dopóki nie przejechałem się dla porównania czymś z normalnym silnikiem.
Zresztą - niedaleko mojej byłej pracy, przy Trojdena, stoi taki Division. 2 latek, cały czas pod plandeką, ale jak tylko właściciel ją zdejmie to ten 2 letni motocykl wygląda gorzej od mojego z rocznika 98 ;]
Zresztą tak naprawdę w moto nie kupuje się rocznika, tylko stan i to warto zapamiętać.
A na dobrą sztukę - jak w przypadku samochodów, trzeba polować.
Ale warto :)

Jedyną tanią alternatywą IMO teraz jest jakiś 125ccm chiński skuter, najlepiej z pojemnością 180ccm.
Osiągów to to nie ma, ale i mieć nie ma, ma być wygodne, mało palić i jakby jeszcze vespowo wyglądało to w ogóle była by bajka ;]
A na moto niestety trzeba zrobić A kategorię, albo bawić się w nie chińskie motocykle.

wojtek_pl - 2014-06-29, 13:35

No ja mam Kymco B&W 50 2-suw. Pali 3.5 ale nie oszczędzam go. Kupiłem w celu dojeżdżania do pracy i sprawdza się idealnie. Chociaż, nie ukrywam, że chętnie bym kupił teraz 125 cm3...

Ustawa wejdzie w życie mniej więcej za dwa miesiące. Sejm ma chyba 30 dni na przekazanie ustawy prezydentowi a ten ma chyba 21 dni na podpisanie (lub nie). Potem tylko krótkie Vacatio Legis i już. Trochę kiepsko wyjdzie, że na koniec sezonu dopiero ale lepiej tak niż wcale.

BigT napisał/a:

Jedyną tanią alternatywą IMO teraz jest jakiś 125ccm chiński skuter, najlepiej z pojemnością 180ccm.
Lepiej nie kombinuj i nie namawiaj do złego. Albo bez prawa jazdy kat. A do 125 (z prawkiem B od min. 3 lat) albo prawko A i nie ma co się ograniczać do małych pojemności.
BigT - 2014-06-29, 13:47

wojtek_pl napisał/a:

Lepiej nie kombinuj i nie namawiaj do złego. Albo bez prawa jazdy kat. A do 125 (z prawkiem B od min. 3 lat) albo prawko A i nie ma co się ograniczać do małych pojemności.
Ciekawe kto kupuje skuter 50ccm i jeździ bez zdjęcia blokady... Albo ile jest jeszcze 125 zarejestrowanych na motorower :)
To po prostu martwe prawo.
Zresztą głośno myślę i nikogo do niczego nie namawiam.

I zgadzam się co do tego że prawko B od np 3 lat powinno umożliwiać jazdę na moto.

wojtek_pl napisał/a:
No ja mam Kymco B&W 50 2-suw. Pali 3.5 ale nie oszczędzam go. Kupiłem w celu dojeżdżania do pracy i sprawdza się idealnie. Chociaż, nie ukrywam, że chętnie bym kupił teraz 125 cm3...
O 2suwy coraz trudniej, a do tego są droższe w eksploatacji i do tego kłopotliwe przy tankowaniu.
125 w 2suwie spokojnie może spalić i 8-10 litrów :) A moja 600 przy normalnej jeździe pali 5-6, choć niektórzy użytkownicy piszą że im spala 4 - pobożne życzenia :)

kerad - 2014-06-29, 17:12

Kupiłem jako zabawkę w 2010 roku Yamahe Jog RR, czyli skuter 50ccm 2-takt, chłodzony wodą, jako dobra baza do modów. Pierwsze poszły blokady, później sportowy wydech co w 2 taktach daje bardzo dużo, większy gaźnik, sportowy wariator, inna sprężyna dociskowa w sprzęgle i tym sposobem na seryjnym cylindrze 50ccm skuter osiąga max 85km/h mierzone GPS, bo licznik kończy sie na 80km/h i wskazówka idzie dalej (wg wyskalowania ok 10km/h).
Ale żebyście mnie nie zlinczowali to tak mi sie spodobało że w 2011 zrobiłem prawko kat.A, a że miejsca w garażu mało to skuter dalej dzielnie służy.
Spalanie średnie wynosi 3.3L/100km, na wszelki wypadek wywaliłem dozownik i pompkę oleju, która jak sie przywiesi powoduję zatarcie silnika gdyz nie ma smarowania i robię mieszankę.

Dar1962 - 2014-06-29, 17:32

a ja właśnie myślę o czymś małym, lekkim i poręcznym w rodzaju Yamahy Slider 50 albo BWS. Im mniejszy, lżejszy i bardziej goły tym lepiej. Może ktoś podpowie?
BigT - 2014-06-29, 17:36

Podpowiem tyle - skup się na znalezieniu nie trupa :)
Bo ciężko będzie znaleźć coś z dokładnością co do konkretnego modelu.
Zresztą teraz to nie widzę sensu kupowania 50.

Dar1962 - 2014-06-29, 17:44

Nie potrzebuję niczego większego, będę jeździł sam w promieniu do 5 km, głównie po niewielkim mieście i okolicy, na zakupy, nad pobliskie jezioro itp.
BigT - 2014-06-29, 17:47

To po co aż 50ccm ? Rower starczy, a i zdrowiej będzie, na stację jechać nie trzeba, mieszać paliwa z olejem...
Marmach - 2014-06-29, 18:07

BigT napisał/a:
Ciekawe kto kupuje skuter 50ccm i jeździ bez zdjęcia blokady... Albo ile jest jeszcze 125 zarejestrowanych na motorower :)

Generalnie to jest martwe prawo, ale istnieje zawsze ryzyko, że w razie spowodowania wypadku ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania.

Sam mam odblokowane 50cc, ale do poziomu, który w gruncie rzeczy pozwala na jazdę z prędkością 45-50kmh. Przed blokadą nie dało się nawet ustawowych 45kmh osiągnąć ;)

ADAM 12 - 2014-06-29, 20:14

Ja mam (jeździ mój syn)Ogara racing'a . Po problemach z gaźnikiem serwisant zaproponował nam wymianę cylindra na 72,i od tego czasu,ponad cztery lata jeździ bez problemów.Jedyną wadą są wibracje, które powodują że czasami trzeba sprawdzać dokręcenie śrub.

Cytat:

Lukas87 napisał/a:
Dla tych co nie wiedzą w chińczykach silnik jest 4 biegowy
4 suwowy chyba ;]


Te skutery mają skrzynie biegów manualne o czterech przełożeniach,co dla nas jest zaletą,ale automaty też mają swoich zwolenników. A co do serwisu- w Poznaniu serwis Rometa też jest kiepski, ale są inni.
A jako ciekawostka - w zeszłym roku syn miał wypadek na romecie-wymusił na skrzyżowaniu i wpadł pod polówkę.Skuter totalnie rozbity,młody trochę mniej. Rama,plastyki,osprzęt i inne drobiazgi kosztowałyby ok 900-1000 pln. Kupiliśmy drugi i z dwóch złożyliśmy jeden.

BigT - 2014-06-29, 20:20

ADAM 12 napisał/a:
Jedyną wadą są wibracje, które powodują że czasami trzeba sprawdzać dokręcenie śrub.
No niestety jak w każdym 1cylindrowcu.

I tak BTW to 4 biegowa może być skrzynia raczej, a nie silnik ;]

Ceny mechaniki są ogromnym plusem, to fakt - masa takich samych silników wszędzie.
A co do serwisów rometa - o dobrym jeszcze nie słyszałem :)

Lukas87 - 2014-06-30, 05:54

ADAM 12 napisał/a:
Jedyną wadą są wibracje, które powodują że czasami trzeba sprawdzać dokręcenie śrub.


Kup śruby twardsze które mocują silnik wtedy można dużo mocniej dokręcić silnik i wibracje się dużo zmniejszą i do tego 3 nakrętki ładnie zakontrować i nie ma mowy o odkręcaniu.

ADAM 12 - 2014-06-30, 06:55

Może źle się wyraziłem Lukas,silnik się nie odkręca, ale do osłon wszystkie wkręty powymieniałem na większe ,część zastąpiłem śrubkami z nakrętkami samoblokującymi.
Natomiast jakość Rometa jest jednak dużo lepsza niż takiego samego zumiko.

Lukas87 - 2014-06-30, 07:01

ADAM 12 napisał/a:
Natomiast jakość Rometa jest jednak dużo lepsza niż takiego samego zumiko.


Zgadza się ja mam bartona fightera i to jeszcze jakoś zrobione a widzę że nowe bartony sprint są gorzej wykonane a zumico to widuje po marketach :mrgreen: .

jan ostrzyca - 2014-06-30, 07:26

Mnie najbardziej interesują koszty eksploatacji Rometa 125. Na stronie brak danych o spalaniu. Nie mogę też wygrzebać instrukcji obsługi gdzie są opisane przeglądy (co ile, jakie materiały i ile płynów wchodzi). Ma ktoś z Kolegów skana instrukcji do silnika 125ccm?

Owszem jest forum rometowców, ale im głębiej wchodzę tym bardziej mi się odechciewa...

Lukas87 - 2014-06-30, 09:43

jan ostrzyca napisał/a:
Mnie najbardziej interesują koszty eksploatacji Rometa 125. Na stronie brak danych o spalaniu. Nie mogę też wygrzebać instrukcji obsługi gdzie są opisane przeglądy (co ile, jakie materiały i ile płynów wchodzi). Ma ktoś z Kolegów skana instrukcji do silnika 125ccm?

Owszem jest forum rometowców, ale im głębiej wchodzę tym bardziej mi się odechciewa...


Ja kupiłem nowego ale nigdy nim nie pojechałem na przegląd za 150zł :mrgreen: strata kasy i czasu z tego co zauważyłem w serwisach robią "dzieciaki" prędzej coś zepsują niż naprawią. Olej pewnie do silnika wlewają najtańszy mineralny jaki jest. Jak serwisować chińczyków jakim jest romet to samemu. Silnik w 125 to wierna kopia silnika hondy CG125.
Dla porównania
honda cg125 z 2004 - 2700zł
romet K125 2014 - 3600zł


BigT - 2014-06-30, 10:01

Lukas87 napisał/a:
Kup śruby twardsze które mocują silnik wtedy można dużo mocniej dokręcić silnik i wibracje się dużo zmniejszą i do tego 3 nakrętki ładnie zakontrować i nie ma mowy o odkręcaniu.
Te śruby wypada wymienić na normalnej jakości i do tego nierdzewne, bo gwint w nich ukręcić łatwo. A zamiast dokręcać na siłę proponuję klej do gwintów, np locktite.

jan ostrzyca napisał/a:
Mnie najbardziej interesują koszty eksploatacji Rometa 125. Na stronie brak danych o spalaniu. Nie mogę też wygrzebać instrukcji obsługi gdzie są opisane przeglądy (co ile, jakie materiały i ile płynów wchodzi). Ma ktoś z Kolegów skana instrukcji do silnika 125ccm?

Owszem jest forum rometowców, ale im głębiej wchodzę tym bardziej mi się odechciewa...
Mnie też to interesuje, bo nabrałem ochoty na jedno - Ogar Caffe 125 :)
A biorąc pod uwagę że można wziąć na firmę takiego, to za 3500zł + koszt modyfikacji można po ulicach poruszać się ze stylówą cafe racera ;)
Generalnie 3-3.5 jak sądzę, do 4.

Lukas87 - 2014-06-30, 10:32

BigT napisał/a:

Lukas87 napisał/a:
Kup śruby twardsze które mocują silnik wtedy można dużo mocniej dokręcić silnik i wibracje się dużo zmniejszą i do tego 3 nakrętki ładnie zakontrować i nie ma mowy o odkręcaniu.
Te śruby wypada wymienić na normalnej jakości i do tego nierdzewne, bo gwint w nich ukręcić łatwo. A zamiast dokręcać na siłę proponuję klej do gwintów, np locktite.


Właśnie o to chodzi żeby dopieprzyć te śruby ile sił wtedy wibracje przechodzące z silnika są już tylko minimalne, w swoim mam śruby 12.8. Tak to jest jak silnik bez żadnych tulei gumowych czy poduszek jest na żywca włożony do ramy.

BigT - 2014-06-30, 10:40

Będzie heca jak gwint zerwiesz ;]
A klej do gwintów to naprawdę nie jest drogie akcesorium.

Lukas87 - 2014-06-30, 10:48

BigT napisał/a:
Będzie heca jak gwint zerwiesz ;]
A klej do gwintów to naprawdę nie jest drogie akcesorium.


Nie ma takiej opcji, po to wkłada się twardsze żeby gwinty się nie zrywały bo fabryczne śruby po dokręceniu pękały w połowie :shock: na każdej śrubie po 3 nakrętki mam 18tyś nie ruszane ;-)

Prezes - 2014-06-30, 13:05

Miałem Z-125 Rometa. Serwisować można i czasem trzeba samemu, zmiana oleju i takie tam to banalna sprawa. Spalało mi to 2,5 l / 100km.
Po zaślepieniu recyrkulacji (2 minuty roboty) jeździło to 110 km/h. Po godzinie takiej jazdy ręce drżą przez 10 minut :)
Co jakiś czas trzeba sprawdzać różne śruby czy od drgań się nie poodkręcały. Ogólnie polecam. Ja nie miałem gdzie tego trzymać to sprzedałem. Po mieście bałem się jeździć, bo kilka razy autka chciały mnie sprzątnąć i stwierdziłem, że puszką przycierka, a jednośladem to szpital.

W 2 dorosłe osoby nie da się tym jechać, bo przednie koło się podnosi i nie hamuje :P , to lekkie moto. Ogólnie hamowanie po mokrym to katastrofa. Do przejażdżek, dojezdów za miastem OK. Na wyprawy nie polecam, do miasta tylko na korki.

jan ostrzyca - 2014-06-30, 13:53

Rozumiem, że ogólnie to taki powrót do przeszłości, gdy motocyklowi typu wsk/cz/jawa/mz nigdy nie można było zaufać na 100%, a od jeźdźca wymagano podstawowych umiejętności mechanicznych.
Marmach - 2014-06-30, 14:12

jan ostrzyca napisał/a:
Mnie najbardziej interesują koszty eksploatacji Rometa 125.

Koszty eksploatacji są zerowe, naprawdę...

Warto zrobić pierwszy przegląd, na wypadek gdyby rama złamała się w pół, potem przy dystansach międzyprzeglądowych rzędu 1000km już nie warto.
Samodzielna wymiana i zalanie 0,7l oleju, nawet co 1000km, to żaden koszt.

Paliwa bierze toto pewnie ze 3 litry, moja 50cc bierze z dwoma osobami i jeździe na pełnym gazie może z 2,5 litra. Od czasu do czasu trzeba przesmarować łańcuch i wyczyścić filtr powietrza - ot cała filozofia.

Prezes napisał/a:
W 2 dorosłe osoby nie da się tym jechać, bo przednie koło się podnosi i nie hamuje :P , to lekkie moto. Ogólnie hamowanie po mokrym to katastrofa.

Myślę, że szybka jazda w dwie osoby motocyklem za 4000zł to samobójstwo w każdym wypadku, to jest pojazd do miasta i na krótkie nienerwowe wycieczki :)
Zresztą w mojej opinii każdy motocykl do maszyna zagłady :mrgreen:

jan ostrzyca - 2014-06-30, 14:29

Nie mam jakiejś napinki z tym związanej. Gdybym coś kupował to na następny sezon. Może importerzy markowych motocykli powalczą o rynek ceną. Teraz zakup 125 za min. 10 tysiaków do marny interes. Ani oszczędność, ani frajda, ani szpan. Pewnie dlatego lali na niszę małych motocykli. Jak ktoś ma kat. A to od razu kupi min. 500 ccm. Może jak poczują, że jest potencjalny nowy klient wejdą z czymś tańszym albo wprowadzą odświeżone sprawdzone starocie?
wojtek_pl - 2014-06-30, 14:38

Z tego co czytam to importerzy i producenci trochę przespali nowelizację ustawy. Zresztą jak wejdzie w życie we wrześniu to już prawie po sezonie i nie ma co się napinać. Za to w przyszłym roku można spodziewać się wysypu konstrukcji 125cm3 i niekoniecznie będzie tanio. Warto zapamiętać tegoroczne ceny stodwudziestekpiątek .
BigT - 2014-06-30, 14:41

Bo tak mówiąc szczerz to moto 125 (poza 2t) to nie moto...
I nie ma też co przesadzać że jak ktoś sobie kupi GS500 to od razu pozabija znajomych, rodzinę i wszystkich do okoła.
To normalny moto z normalnymi osiągami. 125 to zabawka na miejskie dojazdy, jest tania i mało pali oraz nie wiele daje w zamian.
A główny problem polega na tym że u nas moto są cholernie drogie. Czemu ? Bo mało sie ich sprzedaje. I nie sądziłbym aby miało się to zmienić po zmianie przepisów,szczególnie w domenie maszyn firmowych.
Gdyby nei chińczyki to była by u nas kompletna posucha...

Dar1962 - 2014-06-30, 15:28

a,propos zabijania (się) http://wiadomosci.gazeta....228248.html?i=3
nie znam się za bardzo na rekonstruowaniu przebiegu wypadku, ale jeśli 19 letnia panienka wsiada na 140 konny motocykl (prawdopodobnie pierwszy jednoślad w jej życiu) i wali z taką siła w tył auta, to reszty można się domyśleć, Trochę pokory w postaci 175tki albo 250tki zawsze początkującemu się powinno przydać.

BigT - 2014-06-30, 15:40

Nie rozumiem problemu - jej ręka odkręcała manetę, była pełnoletnia, jej decyzje, jej życie.
Trzeba zdać sobie sprawę że to nie motocykle są winne, tylko głupi ludzie.

Marmach - 2014-06-30, 18:58

BigT napisał/a:
Bo tak mówiąc szczerz to moto 125 (poza 2t) to nie moto...

Bo nie rozpędza się do 160kmh? No to powiedzmy sobie szczerze, Dacia to nie samochód, bo nie zapiernicza 240kmh ;P
Nie wiem co jest takiego w motocyklistach - to żadna personalna doczepka, ale drażni mnie ten temat - że na które forum by wejść i zapytać o motocykl, to doradzają taki z dwa razy większym silnikiem. 50cc za małe, żeby jeździć, 125 za małe, żeby wyjechać z miasta, 250 za małe, żeby pojechać do innego, 650 za małe, żeby pojechać do innego kraju i 1000 za małe, żeby wejść na pozycję samca alfa...

Serio, naprawdę nie każdy potrzebuje być pierwszy na światłach przed samochodami, żeby odczuwać radość z jazdy motocyklem :-|

BigT - 2014-06-30, 19:12

Marmach, nie dopowiadaj rzeczy, których sam nie powiedziałem :)
125 pozwoli Ci poczuć wiatr we włosach, w przenośni, bo mam nadzieję że jeździsz w kasku,
ale niestety - moto kupuje się dla osiągów. Tu nie chodzi o żadne macho czy inne pierdoły,
tylko o to że moto z osiągami gorszymi od logana jest problematyczne.
Niestety specyfika jazdy motocyklem jest inna niż jazdy samochodem i wcale nie mam na myśli szaleństw.
Oprócz tego to wybacz za słowa, ale to takie pieprzenie typu "mi osiągi logana starczają", fajnie, ale jak się przesiądziesz na weekend do czegoś innego to szybko zmieniasz zdanie :)
Nie potrzeba być pierwszym na światłach żeby czuć radość z jazdy samochodem, ale chyba przyjemniej jeździ się mając pod prawym butem 6 garów i 3 litry niż 1.5dci, prawda ? :)
Dlatego o 125ccm myślałbym pod kątem skutera, wtedy jest całkiem akurat, nawet chiński romet jest przyzwoity w mieście.
Zresztą moto jest właśnie taką odskocznią od tego liczenia ekonomiki jazdy, eco drajwingu i tak dalej.
Można żyć jedząc tylko ziemniaki z cebulą dzień w dzień, tylko co to za życie ?
I nie lubię przyklejania łatek że każdy motocyklista to idiota, debil, potencjalny morderca.

Marmach - 2014-06-30, 22:34

Nic nie dopowiadam, przecież napisałem, że nie robię personalnych aluzji :)

Zdaje sobie sprawę z różnicy między 50, 125 a 650 - bo różnymi sprzętami jeździłem - i nadal się nie zgadzam.

Owszem, wystarczają mi osiągi Logana 1.5dCi i owszem, przyjemniej jest czasem pojeździć czymś mocniejszym, ale to ABSOLUTNIE nie przesądza, że warto tym jeździć na co dzień. Kupiłem Dacię, bo interesował mnie bagażnik i cena, a nie osiągi. Mógłbym sobie pozwolić na mocniejszy samochód, ale nigdy nie widziałem takiej potrzeby.

Dla mnie motocykl ma być środkiem podróży tańszym od samochodu - a to oznacza że na wstępnie nie interesują mnie modele, które palą więcej niż 5 litrów na setkę :)
Poza tym widzę inne zalety motocykla - swobodę poruszania się, widoki. Dynamika jest akurat ostatnia na liście, a już szczególnie jeśli mam sterować maszyną, w której trzeba delikatnie przekręcać gaz, żeby nie zrobić salta :)

Oczywiście z pewnością dobrze bym się bawił grzejąc 250kmh po autostradzie, ale moim zdaniem prędkość szybko powszednieje, więc po co dla niej ryzykować życiem?

No i ziemniaki z cebulą są naprawdę dobre, szczególnie w epoce włoskiej kuchni i kebabu.

Prezes - 2014-07-01, 07:22

Zgodzę się w 100% z Marmachem. Romet to taka Dacia wśród motocykli/motorowerów.
Te same zagadnienia nowy z gorszymi osiągami i wyposażeniem, czy 10-letnia 650-tka "prawdziwej" marki :)

corrado - 2014-07-01, 08:20

Ja też się zgadzam z Marmachem a nie z kolegą drugim - Bigt.
Nie każdy jeździ na moto dla osiągów i rwącego przyśpieszenia i żeby być pierwszym na światłach.

Cytat:

Poza tym widzę inne zalety motocykla - swobodę poruszania się, widoki. Dynamika jest akurat ostatnia na liście, a już szczególnie jeśli mam sterować maszyną, w której trzeba delikatnie przekręcać gaz, żeby nie zrobić salta :)

BigT - 2014-07-01, 10:12

To zależy kto do czego potrzebuje moto.
Jeśli ktoś do dojazdów do pracy tak zeby było tanio to spoko, 125 starczy, starczyłoby nawet 50, a ja solidnie pomyślałbym nad rowerem dla krótkich tras. Tańszy jeszcze i nie pali nic poza tłuszczem.
Ale ja wychodzę z założenia że fajnie jest mieć coś, co za kilka tysięcy daje osiągi lepsze niż 99% samochodów w okolicy.
Ile trzeba mieć pieniędzy żeby tylko przejechać się czymś co ma lekko ponad 3s do setki ? Nie mało. A ile potrzeba żeby mieć takie osiągi na co dzień ? Kilka tysięcy za moto.
I to przy spalaniu 5-6litrów na 100km. Czyli tyle co logan z dieslem.
Ktoś się może zgadzać, inny nie, ja mam swoje priorytety.
I co więcej - sądzę że rozważanie takiego tematu w formie "papierowej" to innego niż doświadczenie tego empirycznie.

Prezes napisał/a:
Te same zagadnienia nowy z gorszymi osiągami i wyposażeniem, czy 10-letnia 650-tka "prawdziwej" marki :)
No nie do końca, bo paradoksalnie używany moto, nie chiński, poza eksploatacją - filtry, olej, luz zaworowy i tak dalej, sprawia dużo mniej problemów niż chińczyk. Nawet gdy porównujesz maszynę 10 czy 15 letnią do nowego np rometa. Owszem, ceny części w romecie niższe, ale ja przez ponad dwa lata nie musiałem w swoim japończyku robić nic, pewnie na jesieni gaźniki pójdą do regulacji bo by wypadało. W przyszłym sezonie tylna opona. Tyle.

Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)

Marmach - 2014-07-01, 13:34

BigT napisał/a:
Ale ja wychodzę z założenia że fajnie jest mieć coś, co za kilka tysięcy daje osiągi lepsze niż 99% samochodów w okolicy.

Ależ to oczywiście JEST argument za kupnem motorka, tylko nie jest to argument ***uniwersalny***. :)
BigT napisał/a:
Ktoś się może zgadzać, inny nie, ja mam swoje priorytety.

No przecież :) Ja tylko twierdzę, że jednym prędkość, innym swoboda - i dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym twierdzeniem pt. "silnik za mały, bo nie będziesz mógł zapinać 160 po autostradzie" - bo to jest wprowadzanie kogoś w błąd, że na pewno tego potrzebuje.
BigT napisał/a:
No nie do końca, bo paradoksalnie używany moto, nie chiński, poza eksploatacją - filtry, olej, luz zaworowy i tak dalej, sprawia dużo mniej problemów niż chińczyk.

Tu się zgodzę, aczkolwiek zapach nowości zawsze jest unikalny :)
BigT napisał/a:
Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)

Ja np nie mam, bo mam tylko 50tkę. Ale po pierwsze: jeździłem szybszymi sprzętami (i nijak nie podniecało mnie przyspieszenie, tak jakby to zrobiło z pewnością w samochodzie), po drugie: Dacii też nie miałem, zanim ją kupiłem. I się nie pomyliłem :)

BigT - 2014-07-01, 14:01

Marmach napisał/a:
Ależ to oczywiście JEST argument za kupnem motorka, tylko nie jest to argument ***uniwersalny***. :)
Wydaje mi się że akurat niedosyt osiągów właścicieli Dacii powinien działać wręcz przeciwnie :)

Marmach napisał/a:
No przecież :) Ja tylko twierdzę, że jednym prędkość, innym swoboda - i dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym twierdzeniem pt. "silnik za mały, bo nie będziesz mógł zapinać 160 po autostradzie" - bo to jest wprowadzanie kogoś w błąd, że na pewno tego potrzebuje.
IMO niestety, ale osiągi są w moto bardzo przydatne, a to dlatego że jeśli moi znajomi mieli jakiegoś dzwona, albo otarli się o niego to w 80% przypadków była to jazda prawym pasem - ktoś wyjeżdżający na lewoskręcie nie widzi moto, wymusza i potem bywa różnie. Na szczęście wbrew pozorom na moto zabić się ciężko.
W samochodzie trzymają Cię pasy, więc w razie uderzenia poprzez właśnie owe pasy przeciążenia przenoszą się na Twoje ciało, z motocykla spadasz i najczęściej przelatujesz nad tym w co uderzył moto i o ile zachowujesz podstawy BHP w postaci sprzętu i nie trafisz na krawężnik to kończy się na siniakach albo wybiciu kciuka.
A biorąc pod uwagę statystyki oraz to że w ogromnej mierze przyczyniają się do nich paradoksalnie skuterzyści to moto jest statystycznie całkiem bezpiecznym środkiem transportu. Nie wiedzieć czemu opinia jest wprost przeciwna, ale to jeszcze chyba pokłosie akcji sprzed 10 i więcej lat pod ogólnym tytułem "dawcy".
Kolejna ważna kwestia o której wspomnieliśmy - oszczędności, a ciuchy. Trzeba zdawać sobie sprawę że na zakupie moto się nie kończy. A ciuchy, które zapewniają minimum bezpieczeństwa troche kosztują... Żeby się nie męczyć i mieć coś co starczy na więcej niż sezon, a w razie przypadkowej wywrotki nie zafunduje nam miesięcy rekonwalescencji trzeba 2 000 zł wydać.

Marmach napisał/a:
Tu się zgodzę, aczkolwiek zapach nowości zawsze jest unikalny :)
Ilekroć ktoś mówi tę sentencją, przypomina mi się wizyta w salonie Taty ;) I nie mam na myśli Ojca ;)

Marmach napisał/a:
Ja np nie mam, bo mam tylko 50tkę. Ale po pierwsze: jeździłem szybszymi sprzętami (i nijak nie podniecało mnie przyspieszenie, tak jakby to zrobiło z pewnością w samochodzie), po drugie: Dacii też nie miałem, zanim ją kupiłem. I się nie pomyliłem :)
Nie każdego musi, ale warto aby tego spróbować, choć nie ma się co oszukiwać - to nie jest tak że wsiadamy pierwszy raz na moto i kręcimy manetą do końca. Co najmniej z sezon powinno się pojeździć bardzo asekuracyjnie i doszkalać się jak tylko się da - przydaje się pobliskie centrum handlowe ze sporym parkingiem i butelki w formie pachołów.
I wcale nie jest to też tak że trzeba zaczynać od małych pojemności - IMO taki GS500 jest dużo lepszym wyborem niż wiele 125 czy 250. Ma świetny przebieg charakterystyki, łagodny , liniowy i nie zaskakuje dając kopa przy 7 czy 9 tysiącach obrotów. A przy okazji nie trzeba się go po sezonie sprzedawać. Choć i tak wiele osob tak robi. Poza tym małe pojemności są często brane jako 1 moto, często właśnie po sezonie, albo i w trakcie sprzedawane, a jak ktoś kupuje na kilka miesięcy to nie widzi sensu robienia w nim czegokolwiek, więc szybko stają się skarbonkami, a jak już na kogoś padnie... To bęc :)
I najważniejsze - jeśli nie ma się kogoś kto jeździ, albo zaprzyjaźnionego warsztatu - nie kupuje się używek,

ADAM 12 - 2014-07-01, 15:14

BigT napisał/a:
Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)

Ja mam,taką fajną 175-SHL,osiągi toto ma gorsze niż skuter mojego syna- i co z tego?
W moim przypadku sama jazda 70-80 km/h sprawia mi przyjemność,choć szybkość 250
nie jest mi obca(na niemieckich autostradach).Także Panowie bez urazy,każdy dobiera sprzęt do potrzeb,a jeżeli Jan nie ma ich wygórowanych i ma kogoś kto choć trochę potrafi to serwisować, to wybór jest duży.

P.S.
Stare przysłowie pszczółek motocyklowych mówi "nieważne co masz pod du..ą,ważne co masz pod kaskiem"

jan ostrzyca - 2014-07-02, 07:24

O czym jest ta dyskusja? O wyższości Mercedesa nad Dacią?

125 ccm kupuje się z trzech powodów:
1. tanie, oszczędne dojazdy, bez szpanu i emocji,
2. doszkolenie przed czymś większym,
3. jako motocykl docelowy, gdy ktoś jest wyjątkowo filigranowej budowy.

I tu wszystko zależy od stanu konta.

W pierwszym przypadku zakup chińczyka może mieć sens. Tani w zakupie, tani w naprawach, zero szpanu i emocji. Tutaj zakup markowej maszynki za kilkanaście tys. jest nieopłacalny.
Na doszkalanie chińczyk też pewnie się nada, w sensie przesiadki zza kółka na prosty jednoślad, otrzaskanie się z ruchem miejskim bez puszki, sprawdzenie jaki rodzaj maszynki pasuje. A potem hop na pięćsetkę.
W trzecim przypadku chińczyk odpada, jak ktoś jest naprawdę malutki to lepiej kupić porządny motocykl i cieszyć się bezproblemową jazdą.

BigT - 2014-07-02, 07:51

jan ostrzyca, dla ścisłości:
jan ostrzyca napisał/a:
O czym jest ta dyskusja? O wyższości Mercedesa nad Dacią?
Używanego mercedesa nad nową dacią.

Mowa o tej samej cenie.

jan ostrzyca napisał/a:
W pierwszym przypadku zakup chińczyka może mieć sens. Tani w zakupie, tani w naprawach, zero szpanu i emocji. Tutaj zakup markowej maszynki za kilkanaście tys. jest nieopłacalny.
Na doszkalanie chińczyk też pewnie się nada, w sensie przesiadki zza kółka na prosty jednoślad, otrzaskanie się z ruchem miejskim bez puszki, sprawdzenie jaki rodzaj maszynki pasuje. A potem hop na pięćsetkę.
W przypadku pierwszego moto chińczyk ma jedną wadę - ogromną utratę wartości.
A sądzę że po roku jakieś 90-95% użytkowników chciałoby go sprzedać i przesiąść się na coś nieco bardziej komfortowego i lepszego.

jan ostrzyca napisał/a:
3. jako motocykl docelowy, gdy ktoś jest wyjątkowo filigranowej budowy.
To bardziej kwestia potrzeb, niż budowy. Są konstrukcje małe, które wymagają pewnego wzrostu dla komfortowej jazdy, a czasami w ogóle jazdy - większość enduro, oraz spore moto na których dobrze czują się nawet 155cm Kobiety :)
jan ostrzyca - 2014-07-02, 08:04

BigT napisał/a:

Mowa o tej samej cenie.



I wyłącznie o cenie. Gdyby Romet kosztował tyle co Honda lub Suzuki, wybór byłby oczywisty.,Gdyby przeciętny Polak zarabiał tyle co przeciętny Niemiec wybór byłby jeszcze bardziej oczywisty. I tu wracamy do pytania czy .......... jest pojazdem dla biedaków?

Romet na pewno jest. Technicznie, jakościowo i cenowo to trzeci świat. Zaraz ktoś mi odpowie, że jak ma 4 tysiące do wydania to nie jest biedakiem, a poza tym ma taką filozofię, jest bogaty duchowo etc. Ale to tylko pucowanie polskiej rzeczywistości.

BigT - 2014-07-02, 08:28

Fakt faktem że jeśli chodzi o ceny moto to u nas stoją na głowie - na coś w miarę przyzwoitego trzeba wydać 30 tysięcy :|
Dlatego tym bardziej trzeba żałować że ze starego rometa, shl, junaka i tak dalej, dziś pozostały tylko nazwy, a i to nie zawsze...

DD - 2014-07-02, 11:29

jan ostrzyca napisał/a:
I wyłącznie o cenie. Gdyby Romet kosztował tyle co Honda lub Suzuki, wybór byłby oczywisty.,Gdyby przeciętny Polak zarabiał tyle co przeciętny Niemiec wybór byłby jeszcze bardziej oczywisty. I tu wracamy do pytania czy .......... jest pojazdem dla biedaków?

Romet na pewno jest. Technicznie, jakościowo i cenowo to trzeci świat. Zaraz ktoś mi odpowie, że jak ma 4 tysiące do wydania to nie jest biedakiem, a poza tym ma taką filozofię, jest bogaty duchowo etc. Ale to tylko pucowanie polskiej rzeczywistości.

Tak, Romet jest pojazdem dla biedaków... podobnie jak Dacia... ale nawet będąc biedakiem (czyt. posiadaczem nowego czy młodego Rometa lub/i Dacii), milo czasem pomysleć, że nie jest się nędzarzem ;-) .

BigT - 2014-07-02, 11:41

Z drugim się nie zgodzę ;] Dacia wcale nie jest aż taka tania ;]
jan ostrzyca - 2014-07-02, 13:31

Co można wywnioskować z porównania tych zdjęć. Jestem zielony jeśli chodzi o motocykle. Junak ma optycznie solidniejsze koła i tarcze hamulcowe na obu osiach. Ale co to jest ta puszka srebrna przy tylnym zawieszeniu, której nie ma Romet i takie żebrowanie na dole silnika, którego również Romet nie posiada?
BigT - 2014-07-02, 14:16

jan ostrzyca napisał/a:
Junak ma optycznie solidniejsze koła
Optycznie :) 3 ramiona vs 5 ramion, a weź pod uwagę że te 3 są puste w środku. Generalnie bez różnicy, kwestia gustu.

jan ostrzyca napisał/a:
Ale co to jest ta puszka srebrna przy tylnym zawieszeniu, której nie ma Romet
Atrapa wymiennika ciepła.

jan ostrzyca napisał/a:
takie żebrowanie na dole silnika, którego również Romet nie posiada?
Bez przesady, w chłodzeniu przepaści to nie robi.

Ogólnie jak dla mnie konstrukcyjnie to to samo, kwestia gustu i ceny. Romet pewnie jest tańszy.

jan ostrzyca - 2014-07-02, 15:26

BigT napisał/a:


jan ostrzyca napisał/a:
Ale co to jest ta puszka srebrna przy tylnym zawieszeniu, której nie ma Romet
Atrapa wymiennika ciepła.



Nie ta na tłumiku, tylko ta zaczepiona na sprężynie tuż pod siodłem?

BigT - 2014-07-02, 17:30

jan ostrzyca napisał/a:
Nie ta na tłumiku, tylko ta zaczepiona na sprężynie tuż pod siodłem?
Tak, amortyzator rozgrzewa się pracując, a żeby zmiany temperatury nie wpływały na jego charakterystykę, stosuje się wymienniki - innymi słowy radiatory.
DD - 2014-07-02, 17:44

BigT napisał/a:
Z drugim się nie zgodzę ;] Dacia wcale nie jest aż taka tania ;]

Drogość czy taniość to rzecz względnia, ale faktycznie nie da się ukryć, że gdyby Dacie kosztowaly propocjonalnie do innych marek tyle samo razy mniej, ile mniej kosztują chińskie motocykle/motorowery/skutery niz niechińskie, to np. nowy Duster musiałby kosztowac 18900zl, albo jeszcze mniej.

Dar1962 - 2014-07-02, 17:44

wy tu cały czas o Romecie - a może by tak coś takiego ? :-P
sądząc po wadze, to pewnie motorower, ale czasem by się taki przydał
https://www.youtube.com/watch?v=nSWlht1ybL4

jas_pik - 2014-07-02, 17:56

To może całkiem bez prawa jazdy :?:
Ja poruszam się po Warszawie bardzo często pojazdem który mieści się w bagażniku DD [youtube] https://www.youtube.com/watch?v=-0sleQDwv5c [/youtube]

BigT - 2014-07-02, 18:01

DD, dacie kosztują w najlepszym razie tylko trochę mniej od konkurencji :) I chyba lepiej że jest tak - pamiętam samochody marki Tata... Nie chciałbyś tym jeździć :)

Dar1962 napisał/a:
wy tu cały czas o Romecie - a może by tak coś takiego ? :-P
Bardzo użyteczne na co dzień :D
Dar1962 - 2014-07-02, 18:04

ale ile zabawy
Marmach - 2014-07-02, 18:04

Dar1962 napisał/a:
wy tu cały czas o Romecie - a może by tak coś takiego ?

Pal licho zdolności terenowe, ale jaka niska masa! ;)

BTW Jak komuś nie pasuje Romet i Junak, to zawsze oczko wyżej jest też Hyosung i to już jest ewidentnie motocyklowa Dacia, no, może Daewoo :)

Dar1962 - 2014-07-02, 18:16

gdzieś znalazłem informację,że waży poniżej 40 kg - czyli można go w razie potrzeby przenieść na plecach :mrgreen:
BigT - 2014-07-02, 20:28

Marmach napisał/a:
BTW Jak komuś nie pasuje Romet i Junak, to zawsze oczko wyżej jest też Hyosung i to już jest ewidentnie motocyklowa Dacia, no, może Daewoo :)
Hyosungi są drogie... Za drogie :)
Ale mają normalne silniki już, coś większego niż 250ccm.

Dar1962 napisał/a:
ale ile zabawy

To zależy co i gdzie chcesz robić

jan ostrzyca - 2014-07-03, 05:23

Co do serwisu to:
http://www.youtube.com/watch?v=SmTLhhWZS-U
http://www.youtube.com/watch?v=rQLFOua4L5c
wydaje się bardzo prosty i możliwy do wykonania w garażu. Co prawda filmy dotyczą Junaka, ale chyba Romet ma podobną budowę silnika?

Na drugim filmie widać jak facet odkręca takie koreczki na silniku i dostaje się do regulacji zaworów, którą wykonuje nie rozbierając niczego.

Tu silnik Rometa.

http://www.sklep.romet.pl...-sk125,996.html

I nie widzę takich rzeczy. Do regulacji trzeba zdejmować pokrywę zaworów? Jeśli tak to wchodzi w grę wymiana uszczelki i można przy okazji śruby poukręcać.

DD - 2014-07-03, 10:35

Dar1962 napisał/a:
wy tu cały czas o Romecie - a może by tak coś takiego ? :-P
sądząc po wadze, to pewnie motorower, ale czasem by się taki przydał
https://www.youtube.com/watch?v=nSWlht1ybL4

Hehe, niezły sprzęcik ten "motór" :mrgreen: . Gdy się ogląda, jak się go superłatwo rozkłada, to można mieć spore wąptliwości, czy się toto aby nie rozleci podczas jazdy ;-) . Ale chyba najlepsze jest to, że ma on naped na wszystkie kola - 2x2 :-D .

jas_pik napisał/a:
To może całkiem bez prawa jazdy :?:
Ja poruszam się po Warszawie bardzo często pojazdem który mieści się w bagażniku DD [youtube] https://www.youtube.com/watch?v=-0sleQDwv5c [/youtube]

To może taki "Ojczulek" :-) . Co prawda większy i cięższy, ale utrzymany w klimacie klasycznych motorowerów. No i silnik nie dwusuw, tylko 4T (50ccm), też juz klasyk, Chińczyki ładują go do całej masy motorowerów (i quadów) rożych firm i modeli (np. wspomniany przez kol. Lukas87 Barton Fighter, poza tym Romet Ogar 900, Ogar 50, Zumico GR200, GR500 i wiele, wiele innych).

Dar1962 napisał/a:
będę jeździł sam w promieniu do 5 km, głównie po niewielkim mieście i okolicy, na zakupy, nad pobliskie jezioro itp.

Co powiesz na ww Ojczulka? Na zakupki i na wypady na ryby w sam raz :-) . Chociaż takie małe odległości (do 10km) to rowerek spokojnie obskoczy. Sam nierzadko robię 20-40km, więc coś o tym wiem.

BigT napisał/a:
DD, dacie kosztują w najlepszym razie tylko trochę mniej od konkurencji :)

No właśnie o tym samym pisałem w moim poprzednim poście, tylko w ujęciu "z drugiej stony" :-) .

BigT napisał/a:
chyba lepiej że jest tak - pamiętam samochody marki Tata... Nie chciałbyś tym jeździć :)

Tata się nie przyjęła, bo była zupełną nowościę/egzotyką na polskim rynku (ludzie mogli mieć obawy o dostepność i ceny cześci zamiennych w przyszłości), a jednocześnie kosztowała (Indica, Indigo) nie tak dużo mniej niz Logan w tamtym czasie. I tu znów nawiążę do mojego poprzedniego posta. Otóż gdyby Tata kosztowała proporcjonalnie tyle mniej w stos. do innych marek, ile mniej kosztują chińskie jednoslady vs niechińskie, to sytuacja wygladałaby diametralnie inaczej. Np. gdyby wtedy nowa Tata kosztowala 14-15tys. zl, to jestem przekonany, ze sprzedawałaby się jak ciepłe bułeczki... pewnie byłyby długie kolejki chętnych, zapisy i długie oczekiwanie... tak jak na Felicie w PL w latach 1995-1996 :mrgreen: .

DD - 2014-07-06, 10:09

Romet K125 2999zl 2012r. nowy, chyba jakieś "leżaki magazynowe: http://otomoto.pl/romet-k...z-M3311109.html

A tutaj ciekawa "Historia napraw i przeglądów Rometa K125, 2007-2011". Jak widac w zasadzie same duperelki (w każdym razie nic poważnego) aż do przebiegu ponad 64kkm (gdy sie rozsypała skrzynia). To bardzo szacowny wynik jak na chińczyka, w sumie to wielu motocyklistów nawet nie robi takiego przebiegu jedną maszyną. Widać z tego, że jeśli ktoś nie ma dwóch lewych rąk do mechaniki, to spokonie może zaryzykować zakup takiego motorka :-) .

Marmach - 2014-07-06, 16:07

A ja właśnie się przesiadłem z 50cc na pożyczonego Rometa 150cc i powiem tak - do miasta to aż za dużo. Jak ktoś ma wątpliwości czy jakieś rometowskie 125cc mu wystarczy na lekkie przejażdżki, to niech się ich wyzbędzie. 150cc bez problemu wyraźnie przyspiesza nawet pod górę na 5 biegu :D
jan ostrzyca - 2014-07-07, 07:41

DD napisał/a:
ciekawa "Historia napraw i przeglądów Rometa K125, 2007-2011". Jak widac w zasadzie same duperelki (w każdym razie nic poważnego) aż do przebiegu ponad 64kkm (gdy sie rozsypała skrzynia).


Kurczę. zrobiłem małe zestawienie tych "duperelek". Nie wygląda to dobrze. Autor co kilkadziesiąt/kilkaset km dokonywał napraw. Serwis okresowy co ok. 1000 km + liczne awarie. Ciekawe jej wyszło mu z kosztami?

Wymieniłem świecę zapłonową NGK DPR8EA-9 (oryginalna padła
Wymieniłem przedni czujnik stopu (rozsypał się i robił zwarcie)
Wymieniłem szpilki mocujące wydech na śruby (szpilki popękały od temperatury)
Dokręciłem tylną zębatkę, która się odkręciła
Wymieniłem tylny czujnik stopu (stary się rozsypał)
Dokręciłem tylną zębatkę, która się odkręciła
Pospawałem bagażnik (przełamał się na pół) i prawe mocowanie siedzenia (pękło na fabrycznym spawie)
Zmieniłem mocowanie osłony akumulatora (fabryczne "wtyki" popękały)
Przerobiłem instalację elektryczną (pojawiły się błędy prawdopodobnie w skutek zalania wodą)
Wymieniłem tylną oponę Michelin 16/3,25 (rocznik 1995, w oryginalnej wyszły druty)
Nowa dźwignia zmiany biegów (poprzednia miała już mega luzy)
Nowa dźwignia hamulca tylnego
Nowa dźwignia zmiany biegów (poprzednia miała już mega luzy)
Nowa głowica (kompletna, z zaworami, sprężynami, dźwigienkami)
Nowe przednie zawieszenie (kompletne lagi z goleniami)
Nowy tłumik (poprzedni strasznie brzęczał i był nieszczelny)
Nowa instalacja elektryczna (poprzednia się spaliła)
Nowa stacyjka (poprzednia się spaliła)
Nowy czujnik tylny stopu
Nowy przełącznik zapłonu z przewodami (poprzednie były popalone)
Wymieniłem układ napędowy
Wyciąłem 4 ogniwa z łańcucha (był za długi)
Ustawiłem luzy zaworowe (przy dokręcaniu pękła śruba regulacji)
Spiąłem łańcuch drugą spinką, bo się zerwał
Wyłamała się płytka z regulatorem napięcia
Wymieniłem pękniętą śrubę regulacji zaworów
Rozsypała się skrzynia biegów. Awaria nienaprawialna

Marmach - 2014-07-07, 10:55

Sądząc po zdjęciach i przebiegu, właściciel używał Rometa do dłuższych wycieczek. 65k km to przebieg, którego często nigdy nie osiągają kupione w salonie motocykle za kilkadziesiąt tysięcy złotych :)
Ja w niecały rok przejechałem 50tką 2300km, a jeździłem nią naprawdę często.

jan ostrzyca - 2014-07-07, 11:31

Marmach napisał/a:
Sądząc po zdjęciach i przebiegu, właściciel używał Rometa do dłuższych wycieczek. 65k km to przebieg, którego często nigdy nie osiągają kupione w salonie motocykle za kilkadziesiąt tysięcy złotych :)
Ja w niecały rok przejechałem 50tką 2300km, a jeździłem nią naprawdę często.


To co ten gość objechał jest naprawdę imponujące. Ale ta lista awarii... Chodzi o to, że jazda tą maszynką wcale nie jest tania. Nawet biorąc ceny części w e-sklepie Rometa.
Mamy XXI w. więc człek by oczekiwał od nowej maszyny, że raz na rok/pół roku/trzy m-ce robi serwis i jeździ. samodzielna wymiana oleju, filtrów, regulacje mogą być nawet fajne, ale ciągłe zmaganie z elektryką i mechaniką już niekoniecznie.

Marmach - 2014-07-07, 17:09

Ale to jest maszyna w cenie roweru średniej klasy! (ot na przykład takie Zetki 50 chodziły po 3200zł z salonu na wyprzedaży rocznika 2013...)

Poza tym jednak gość miał model sprzed ładnych kilku lat. 150tkę sprzed 3 lat, którą teraz jeżdżę, różni wiele elementów od mojej 50tki, chociaż konstrukcyjnie jest to dokładnie to samo. Romet - lub Chińczycy - mimo wszystko poprawiają jakość tego i owego, a to, że od czasu do czasu padnie jakiś przełącznik, należy uznać za darmową okazję do małego DIY ;)

jan ostrzyca - 2014-07-07, 19:29

Marmach napisał/a:
Ale to jest maszyna w cenie roweru średniej klasy! (ot na przykład takie Zetki 50 chodziły po 3200zł z salonu na wyprzedaży rocznika 2013...)

Poza tym jednak gość miał model sprzed ładnych kilku lat. 150tkę sprzed 3 lat, którą teraz jeżdżę, różni wiele elementów od mojej 50tki, chociaż konstrukcyjnie jest to dokładnie to samo. Romet - lub Chińczycy - mimo wszystko poprawiają jakość tego i owego, a to, że od czasu do czasu padnie jakiś przełącznik, należy uznać za darmową okazję do małego DIY ;)


Dlatego też nie skreślam Rometa ani Junaka. Zobaczę zimą/wiosną czy będą mieli jakieś dobre oferty, może nowe modele 125 ccm w stylu enduro, albo importerzy japończyków zejdą z cen do np 150% ceny Rometa...

Podoba mi się:
http://www.romet.pl/Moto,...13887,2014.html

Jeśli wstawią 125 ccm i obniżą cenę do 5-5.5 tys. to kto wie?

Caffe też jest OK wizualnie i do tego ma potencjał do optycznego postarzenia. Niestety trochę niski. Sądzę, ze zarąbiście by wyglądał ze skróconą kanapą, matowym bakiem i puszkami oraz zmienioną kierownicą.

http://www.romet.pl/Moto,...13891,2014.html

Lukas87 - 2014-07-07, 22:03

Chińczyki nie są złe moje 72ccm które mam 3 lata zrobiłem do tej pory 21tyś km i wymieniłem w nim przez ten czas tylko jedną żarówkę z przodu/tyłu, czujnik stopu, tylną oponę na szerszą, no i olej w silniku od nowości na pełnym syntetyku 10W50 castrol racing,co 5tyś zaglądam do zaworów
BigT - 2014-07-10, 17:27

jan ostrzyca napisał/a:
Kurczę. zrobiłem małe zestawienie tych "duperelek". Nie wygląda to dobrze. Autor co kilkadziesiąt/kilkaset km dokonywał napraw. Serwis okresowy co ok. 1000 km + liczne awarie. Ciekawe jej wyszło mu z kosztami?
Co z tego że tanio, jak strach dalej wyjechać.
30 la temu by to uszło w rodzimej produkcji pojazdach. Dziś - nie za bardzo. W miarę utrzymany 15 letni motocykl ma mniej problemów.

jan ostrzyca napisał/a:
Caffe też jest OK wizualnie i do tego ma potencjał do optycznego postarzenia. Niestety trochę niski. Sądzę, ze zarąbiście by wyglądał ze skróconą kanapą, matowym bakiem i puszkami oraz zmienioną kierownicą.
Taki byłby plan :)
Lukas87 - 2014-07-12, 12:55

BigT napisał/a:

jan ostrzyca napisał/a:
Kurczę. zrobiłem małe zestawienie tych "duperelek". Nie wygląda to dobrze. Autor co kilkadziesiąt/kilkaset km dokonywał napraw. Serwis okresowy co ok. 1000 km + liczne awarie. Ciekawe jej wyszło mu z kosztami?
Co z tego że tanio, jak strach dalej wyjechać.
30 la temu by to uszło w rodzimej produkcji pojazdach. Dziś - nie za bardzo. W miarę utrzymany 15 letni motocykl ma mniej problemów


Dokładnie, sam moim walnąłem kilka wypraw po 200km w obie strony z myślą że może za chwilę stanąć :mrgreen: a w kufrze zawsze wożę moduł zapłonowy, iskrownik, świeca, śruby mocujące silnik no i klucze :mrgreen:

BigT - 2014-07-12, 12:59

oldschool ;)
jan ostrzyca - 2014-07-12, 13:56

BigT napisał/a:
oldschool ;)


Wczoraj dokładniej obejrzałem Caffe w salonie (ha, ha) Lublinie. Główka ramy dospawana jak przez dziecko. Spawy nierówne, z jakimiś zadziorami i wiszącymi glutami metalu.

BigT - 2014-07-12, 14:07

"Jakość" chińczyków...
Niestety, ale najlepiej wyglądają na zdjęciach:P

Marmach - 2014-07-13, 18:57

Cytat:
Wczoraj dokładniej obejrzałem Caffe w salonie (ha, ha) Lublinie. Główka ramy dospawana jak przez dziecko. Spawy nierówne, z jakimiś zadziorami i wiszącymi glutami metalu.

Wydaje mi się, że jeśli już kupować od Rometa, to najpopularniejsze modele, czyli na obecną chwilę chyba ZK 50 i 125. Przynajmniej wtedy łatwo i tanio kupić części zamienne :P

Ten Caffe to tegoroczna "nowość", może ma choroby wieku Chińczyka dziecięcego :D

BigT - 2014-07-13, 19:29

Ale one są takie same mechaniczne, poza ramą i pierdołami.
A ZK wygląda słaboooo

jan ostrzyca - 2014-07-13, 20:19

Marmach napisał/a:
Wydaje mi się, że jeśli już kupować od Rometa, to najpopularniejsze modele, czyli na obecną chwilę chyba ZK 50 i 125. Przynajmniej wtedy łatwo i tanio kupić części zamienne :P

Ten Caffe to tegoroczna "nowość", może ma choroby wieku Chińczyka dziecięcego :D


Ale w tej grupie to Caffe wygląda najlepiej i ma potencjał do optycznych zmian. Poza tym e-sklep Rometa wygląda na bardzo dobrze zaopatrzony. Gdy oglądałem Caffe w sklepie stały dwie-trzy osoby przy kasie i cały czas coś tam sprzedawano.

Marmach - 2014-07-13, 22:37

BigT napisał/a:
Ale one są takie same mechaniczne, poza ramą i pierdołami.

Bo ja wiem, silniki wyglądają nieco inaczej, mają inną moc maksymalną, mogą mieć część elementów wspólnych, ale czy wszystkie? Hamulce inne, koła inne, itd...
jan ostrzyca napisał/a:
Poza tym e-sklep Rometa wygląda na bardzo dobrze zaopatrzony.

Pod warunkiem, że nie jest to zaopatrzenie wirtualne, jak bywa w serwisach Rometa (inna sprawa, że ASO "markowych" marek to również bywa totalne bagno).
jan ostrzyca napisał/a:
Gdy oglądałem Caffe w sklepie stały dwie-trzy osoby przy kasie i cały czas coś tam sprzedawano.

Romet to niewątpliwie zdecydowany lider sprzedaży małych motocykli. I nie dziwne, bo po co kupować nowe 125cc za 12 tysięcy złotych?

route2000 - 2014-07-16, 12:50

W ostatnim numerze czasopisma Auto Świat pojawił się artykuł o prezentacji ofert jednośladów do 125 ccm.
Marmach - 2014-07-16, 17:41

Ciekawe czy inne niż BMW będą miały twarde plastiki :D
wiciu_r - 2014-07-16, 21:29

Trochę off topic bo jeżdżę starym (2004r) Piaggio X8 200cm.
Skuterek jest trochę poobdzierany, schodzi farba z felg, ale technicznie na razie nie zrobiłem przy nim nic. Jeździ do max 130km/h, żarówki świecą.
Może jednak warto kupić coś markowego i zapomnieć o naprawach.
Peugeot Trekker 50cm z 2003r. też na razie serwisu nie widział.

d3mol3k - 2014-07-18, 20:47

Znalazłem takie zestawienie motorków do 125 ccm z cenami http://superauto24.se.pl/...ml?photo=318415

Powiem że tak się zastanawiam nad takim sprzętem do miasta i pozamiejskie wycieczki z moją pańcią. Myślę że na początek może faktycznie spróbować z Junakiem czy rometem. Wszak nie wszystkim może się to spodobać. Wiem nie jst to jakieś tam 650 ccm i więcej ale. :-)

Marmach - 2014-07-18, 22:24

d3mol3k napisał/a:
Powiem że tak się zastanawiam nad takim sprzętem do miasta i pozamiejskie wycieczki z moją pańcią

To tylko w przypadku kupowania Rometa lub Junaka proponuję przymierzyć d... do siedziska ;)

W mojej 50cc kanapa jest wygodna, ale już w 150cc jest tak wyprofilowana, że siedzi się częściowo na własnej kości ogonowej i o ile pomykanie pół godziny po mieście nie robi, o tyle przy kilkugodzinnej wycieczce zadek kierownikowi odpada (sprawdzone przez dwie osoby o całkowicie odmiennych gabarytach :D). Nawiasem mówiąc jak jeździłem jakąś yamaszką 250cc swojego czasu, to miałem wrażenie, że dla odmiany non stop zjeżdżam klejnotami na bak paliwa, to było również nieco denerwujące...

jan ostrzyca - 2014-07-19, 06:51

d3mol3k napisał/a:
Znalazłem takie zestawienie motorków do 125 ccm z cenami


Ceny w większości przypadków zaporowe. Ciekawe ile sztuk takich zabawek po kilkanaście tysiaków udaje się sprzedać?

Dar1962 - 2014-07-19, 08:00

ten pomarańczowy Junak 123 wygląda naprawdę fajnie. I cena poniżej 5 tys jest całkiem rozsądna z porównaniu z osiemnaście
d3mol3k - 2014-07-19, 18:27

Wygląd fajny choć powiem że bardziej przypadł mi do gustu 122RS.
Pierw jednak należałoby się przyjrzeć na żywo owemu sprzętowi posadzić dupsko i być cierpliwym na odgłos pracy silniczka. No niestety nie jest to 650 :-( . Przygodę z motorami zaczynałem od MZ 250. Niestety potem szał minął i prawka na motor nie robiłem.

route2000 - 2014-07-19, 18:35

Ja też jeździłem MZ250. To był wtedy prawdziwy motor w tamtych latach PRL, dużo lepszy od naszej poczciwej WSK. Ale była bardziej niebezpieczna w jeździe, bardzo zrywna i wywrotna, bo środek ciężkości w MZ był wyżej niż w innych motorach.... Jechało po prostu super, ale trzeba mieć zdrowy rozsądek w prowadzeniu tej MZ250 by nie wywalić na drodze z głupoty.
eplus - 2014-07-19, 18:47

route2000, jestem nieco starszy - w latach szkolnych mógłbyś najwyżej popilnować mojego roweru. :mrgreen: Co do ETZ250 podpisuję się pod Twoim postem. 8-) 8-) :lol:
chriskb - 2014-07-19, 19:07

Nie chwaląc się moim pierwszym motorem (jeszcze nie miałem prawa jazdy) był AVO Simson 425. To byla maszyna bez łańcucha, 250-tka. Był to motor który w swoim czasie konkurowal z BMW. Był tak dobry, że szedł po kartoflisku. Dla mnie to pierwsze doświadczenie ze ściganiem się z ówczesną milicją.
Dar1962 - 2014-07-19, 20:43

a w moim wczesnym motoryzacyjnym żywocie przewinęła się między innymi Java 350 TS (biała) którą wspominam ze sporym sentymentem. Bardzo przyjemna na dobrej nawierzchni, miękka, komfortowa,o wiele wygodniejsza od MZ. Lubiła wypić a hamulce do najlepszych nie należały Zrobiłem nią prawie 20 tys km - bez jednego upadku ;-) Bez pasażera bujała się do niemal 140 km/h stawiając wtedy jednak niebieską zasłonę dymną :mrgreen:
route2000 - 2014-07-19, 21:12

Oooo.... też wspominam Jawę 350 a jeszcze podobną do jej - CZ 350 (oba były produkcji czeskiej). Niestety, nie miałem okazji nimi pojeździć. Miała tzw. półautomatyczną skrzynię biegów. Biegi zmieniało się w czasie jazdy bez włączania/wyłączania sprzęgła, a tylko sprzęgło włączało się ręcznie przy ruszaniu lub zatrzymaniu motoru....
Prezes - 2014-07-20, 08:15

Jeszcze raz odradzam chińczyka 125cm dla 2 osób. Jest za lekki i to prawie jak samobójstwo :evil:
wiciu_r - 2014-07-20, 08:23

CZ 350 zrobiłem ponad 40 tys.km, poza tym, że wówczas słabo z częściami było to wrażeń dawała sporo.
Moje doświadczenia z chińskimi jednośladami są kiepskie.
Obudowa chyba skręcana wkrętami na gorąco, po pierwszym demontażu czegokolwiek już pojawiają się luzy, plastiki chyba produkowane ze zmielonych butelek, malowane tylko w miejscach, które "normalnie" widać. Generalnie nadal są to jak dla mnie wyroby jednośladopodobne. Wolałbym kupić zajechanego Peugeota Satelisa czy Piaggio i go wyremontować niż najnowszego skośnooka.

Lukas87 - 2014-07-20, 12:01

Prezes napisał/a:
Jeszcze raz odradzam chińczyka 125cm dla 2 osób. Jest za lekki i to prawie jak samobójstwo :evil:


WSK-i 175 ważyły po 112kg moc 14KM i oba hamulce bębnowe

Swoją drogą zaczynałem od motorynki pony, później komar, drugi komar na pedały, ogar 205, wsk 175 kobuz, no i teraz barton fighter w następnym roku myślę nad używanym 125ccm

d3mol3k - 2014-07-20, 21:47

Patrząc na zestawienie najbardziej pasowałby mi jeden z tych dwu motorków:

jan ostrzyca - 2014-09-10, 12:17

Wygląda na to, że Czesi klepią nadal Jawę. A w tym całkiem zgrabną 125.
http://www.jawa.eu/motocykly/jawa-125.htm
Jeśli dobrze odcyfrowałem cenę to wynosi ona ok. 3 tys złotych.

TD Pedro - 2014-09-10, 16:20

raczej ok. 6 tys. pln...

(1 Kcz to ok. 0,1517 pln)

MCV - 2014-09-11, 00:07

Ja przymierzam się do KTM 125 EXC, względnie Yamaha DT 125 R. Oczywiście używki. zakup planuję na grudzień (niższe ceny i możliwość zrobienia kapitalnego remontu przed sezonem). DT się odblokuje to i 140 poleci, co najwyżej raz do roku tłok do wymiany. EXC to już śmierć w oczach i tego się boję - lekkie dziadostwo, moc około 40 KM. Szok.

Nie kupujcie nic specjalnie na miasto - to się nie sprawdza. Chyba że supermoto do zabawy. Takim supermoto też z pasażerem pojedziesz na wycieczkę (i będzie wygodnie), a jak zachcesz, to trochę poszalejesz.

wojtek_pl - 2014-09-11, 06:25

MCV napisał/a:
Ja przymierzam się do KTM 125 EXC, względnie Yamaha DT 125 R. Oczywiście używki. zakup planuję na grudzień (niższe ceny i możliwość zrobienia kapitalnego remontu przed sezonem). DT się odblokuje to i 140 poleci, co najwyżej raz do roku tłok do wymiany. EXC to już śmierć w oczach i tego się boję - lekkie dziadostwo, moc około 40 KM. Szok.
No ale to już na normalne prawo jazdy motocyklowe bo na B to do 11kW (15KM).
jan ostrzyca - 2014-09-11, 06:45

TD Pedro napisał/a:
raczej ok. 6 tys. pln...

(1 Kcz to ok. 0,1517 pln)


Wstyd! Masz rację. Ale w porównaniu do naszych Chińczyków cena nie jest szokująca.

jan ostrzyca - 2014-09-11, 08:52

Na Białorusi też klepią swoje motorki. Wyglądają dość współcześnie.

http://www.minsk-moto.com/classic/d4-125.html

http://motovelo.by/moto/m...nsk-d4-125.html

Karenzo - 2014-09-11, 09:01

ciekawe jak z jakością szczególnie jakie stali użyto do produkcji silnika .
jan ostrzyca - 2014-09-11, 09:56

Ja nie o jakości, ale o tym, że Czesi i Białorusini nie dali sobie wmówić, że nie potrafią i że się nie opłaca, tylko robią swoją produkcję, coś tam sprzedają i w końcu wyjdą na swoje. W końcu produkcja prostego motocykla to żadne mecyje.
wojtek_pl - 2014-09-18, 07:10

No i mam już Hondę PCX 125. :mrgreen: W końcu można normalnie jeździć a nie chyłkiem przemykać po ulicach. Różnica do 50 jest bardzo duża.
jan ostrzyca - 2014-09-18, 09:14

wojtek_pl napisał/a:
No i mam już Hondę PCX 125. :mrgreen: W końcu można normalnie jeździć a nie chyłkiem przemykać po ulicach. Różnica do 50 jest bardzo duża.


Wrzuć fotkę, cenę, wrażenia.

wojtek_pl - 2014-09-19, 07:05

Zdecydowanie lepiej się jeździ niż motorowerem. Nie trzeba się bać ruchu ulicznego, jest się pełnoprawnym jego członkiem.
Prędkości maksymalnej nie testowałem ale jeśli przekroczy licznikowe 110 to będę bardzo zdziwiony. 100km/h da się jechać ale skuter robi się trochę niestabilny przy tej prędkości, lepiej sunąć dostojnie osiemdziesiątką.
Wykop spod świateł jest za to niesamowity i mało co może go dogonić tak do 50km/h nawet przy użyciu systemu Start-Stop, wyłączającego silnik po zatrzymaniu się przez 3 sekundy. Wystarczy przekręcić manetkę gazu i od razu silnik startuje i jedziemy. Nie ma tu tradycyjnego rozrusznika tylko jest on zamontowany bezpośrednio na wale napędowym i robi za alternator podczas pracy silnika. Czyli nie ma żadnych zębatek itp, uruchamia się po cichu i czasem trzeba sprawdzić czy silnik działa. :-)
No i powinienem zacząć zwracać uwagę na ograniczenia prędkości, bo na motorowerze takie prędkości generalnie i tak były nieosiągalne. :mrgreen:

Kupiłem lekko używany model z 2014 roku z diodami zamiast żarówek i większym zbiornikiem paliwa (całe 8 litrów :-) ). Nawet dobrze świecą w nocy, o niebo lepiej niż ta żaróweczka w Kymco.



MCV - 2014-09-19, 18:35

Bardzo ładny skuter. Nie wiedziałem, że takie ciekawe rozwiązania stosują. Ile taka maszyna kosztuje? No i ile pali ?
wojtek_pl - 2014-09-20, 19:37

Nowy kosztuje 12900. Ja zapłaciłem trochę mniej. Ile pali? To się okaże ale w okolicach 2.1 - 2.5 l/100km. :-P :mrgreen:
jan ostrzyca - 2014-09-20, 20:32

Co do cen...to właśnie ROMET podniósł ceny swoich toczydełek. Było 4.4 tys. a jest 4.9 tys. zł. A podobno inflacji nie ma.
wojtek_pl - 2014-09-20, 22:26

Ale których? Motorowerów? To dziwne bo przez chwilę nikt tego nie będzie kupował.
Motocykli 125cm3 ? A to normalne. Jest na nie duży popyt.

Marmach - 2014-09-21, 18:01

wojtek_pl napisał/a:
Motocykli 125cm3 ? A to normalne. Jest na nie duży popyt.

Ja myślę, że Romet jako absolutny lider sprzedaży małych motocykli w Polsce, maczał palce w zmianie ustawy. I jak już wymaczał - a może musieli komuś posmarować - to teraz chce zarobić. Nad czym się tu dziwić :->

jan ostrzyca - 2014-09-21, 20:24

Biznes po polsku. Jak jest słabo to jojczenie i żądanie od podatnika dopłat i ulg, jak nieco lepiej to darcie kasy z klienta na żywca. I tak w koło Macieju.
Marmach - 2014-09-22, 17:54

No ale jeżeli popyt przewyższa podaż, a tak ponoć jest, to czemu mieliby nie podnieść ceny? Tylko biznesowy frajer by nie podniósł.
piotr. z - 2014-09-22, 20:50

Dokladnie, prawo rynku. Jak przegną z ceną to sprzedaż spadnie.
jan ostrzyca - 2014-09-22, 21:12

Marmach napisał/a:
No ale jeżeli popyt przewyższa podaż, a tak ponoć jest, to czemu mieliby nie podnieść ceny? Tylko biznesowy frajer by nie podniósł.


Jasne, tylko niech nie jojczą w odwrotnej sytuacji. A zresztą, sporo popyt na Dacie przewyższa podaż (czego dowodem kilka mc-y oczekiwania na zamówiony wóz) to może RP podniesie ceny o jakieś 10%?

Marmach - 2014-09-22, 22:45

jan ostrzyca napisał/a:
A zresztą, sporo popyt na Dacie przewyższa podaż (czego dowodem kilka mc-y oczekiwania na zamówiony wóz) to może RP podniesie ceny o jakieś 10%?

No, przede wszystkim Romet nie zbiera zamówień na wersje wyposażeniowe, tylko sprzedaje gotowy sprzęt. Myślę, że ceny spadną, jak lud trochę ochłonie z kupowania. Chociaż to jest gdybanie, bo nie wiem jakie jest rzeczywiste zapotrzebowanie.

Tak czy siak, nie dziwi mnie zwyżka cen w tej sytuacji, chcą zarobić na potencjalnej koniunkturze i czemu się tu dziwić. Jeszcze rok temu można było zauważyć podobną zależność dla 50cc. Z trzech pojemności modelu Z/ZK: 50cc, 125cc i 150cc, ten ostatni był najtańszy, a ten pierwszy najdroższy. Dlaczego? To chyba oczywiste :)

Piotrek721015 - 2014-12-12, 18:09

Mam pytanie do forumowiczów. Czy ktoś posiada motor Junak 121 lub Junak123, gdyż jestem zainteresowany zakupem takiego motoru i chciałbym poznać opinię na temat tych motorów, czy jest to jakaś sensowna jakość? Motorek miał by mi służyć do letnich przejażdżek na przysłowiowe ryby i grzyby.
monopios - 2015-03-22, 17:30

Odświezam kotleta.

Jakie macie doświadczenia z nowymi motorkami klasy 125cc ?

A jak już macie to, które polecacie/odradzacie ?

Lukas87 - 2015-03-22, 22:05

Na pewno nie kupuj z leżącym cylindrem typ silnika podobny do 139FMB silnik przykręcony na sztywno do ramy nawet nie ma tulei gumowo metalowych w karterach silnika co daje że moto bardzo wibruje po prostu wszystko się trzęsie. Mam 139FMB to wiem co jest grane. Nie wiem jak wygląda sprawa z cylindrem stojącym ale mocowanie na sztywno to już przesada to nie ma jazda to jest katorga. W moim bartonie dokręciłem mocniej fabryczne śruby mocujące śruby silnik to pękły w połowie marna jakość. Dałem utwardzone śruby, dokręciłem na max ile się dało, zakontrowałem 3 nakrętkami i drgania dużo się zmniejszyły, więc jak coś planujesz kupić to najpierw się zrób próbną jazdę no chyba że mówimy o hondzie itd
gbyrka - 2015-03-22, 23:12

Ja sobie wziąłem 2h w szkole jazdy, aby mi pokazali co i jak:

Ogólnie, sprawa bardzo prosta - jak rowerem, tylko łatwiej, bo nie trzeba pedałować :)
Warto jednak nauczyć się przeciwskrętu, bo raz, że bezpieczniej, dwa, znacznie większa frajda.

Tylko od razu podzielę się ważną radą - było 20 stopni, byłem w polarze, a pomimo to się przeziębiłem. Niby głupie 50km/h, a potrafi nieźle przewiać, więc odpowiednie ciuchy są bardzo ważne.


Aha, po tych 2 godzinach już jestem pewny, że chcię jeździć 125 - wciąga strasznie.

Piotrek721015 - 2015-03-23, 07:59

Polecam junaka 123 dla wyższych kierowców. Maszynka calkiem zwinna. Male spalanie, dużo frajdy z jazdy. Prędkość przelotową 80-85 km/h. Wycieczki rzędu 200 km do ogarnięcia jako jednorazowy przejazd. Dla niższych osób myślę, że Junak121 będzie dobrym wyborem z uwagi na gabaryty.
wojtek_pl - 2015-03-23, 08:43

monopios napisał/a:
Odświezam kotleta.

Jakie macie doświadczenia z nowymi motorkami klasy 125cc ?

A jak już macie to, które polecacie/odradzacie ?

Polecam Honda PCX. Mam i jest fajna.

Jest już nowa Yamaha S-max ale nie wiem czy już w Polsce.
Suzuki Burgman i Yamaha X-max są trochę ... duże. Ale fajne.

monopios - 2015-03-23, 10:24

Piotrek721015 napisał/a:
Polecam junaka 123

Też myślałem o nim - niemiecki silnik, ale też myślałem o Junaku 122f z silnikiem na licencji Hondy, tylko że po doczytaniu na forum junaka. Okazało się, że te silniki są bardziej prymitywne i z tego względu lubią dość wibrować (może taka opcja dla panienki).

wojtek_pl napisał/a:
monopios napisał/a:
Odświezam kotleta.

Jakie macie doświadczenia z nowymi motorkami klasy 125cc ?

A jak już macie to, które polecacie/odradzacie ?

Polecam Honda PCX. Mam i jest fajna.

Jest już nowa Yamaha S-max ale nie wiem czy już w Polsce.
Suzuki Burgman i Yamaha X-max są trochę ... duże. Ale fajne.

Owszem, brałem takie rozwiązanie pod uwagę jak i Yamaha YBR125 Custom, Honda CB125f i/lub CBF125 ale ceny są z kosmosu po +10k zł, to trochę za dużo jak na 125cc, zwłaszcza że poza rynkiem europejskim te same pojazdy kosztują 2x taniej jako nówka.

Piotrek721015 - 2015-03-23, 11:00

[quote="monopios"]
Piotrek721015 napisał/a:
Polecam junaka 123

Też myślałem o nim - niemiecki silnik, ale też myślałem o Junaku 122f z silnikiem na licencji Hondy, tylko że po doczytaniu na forum junaka. Okazało się, że te silniki są bardziej prymitywne i z tego względu lubią dość wibrować (może taka opcja dla panienki).[quote="monopios"]

Z tego co ja doczytałem na necie, to oba modele mają silniki na japońskiej licencji z tym, ze J123 ma dodatkowo wałek wyrównoważający a J122F tego dodatku nie posiada.
Pozatym cena Junaków jako nowych motorów na gwarancji jest dość atrakcyjna w stosunku do używanej konkurencji. Junaki to takie trochę Dacie wśród motocykli.

corrado - 2015-03-23, 12:05

ładny ten junaczek 123 trzeba przyznać
Piotrek721015 - 2015-03-23, 12:23

Mam kolego w czarnym kolorze z czerwonymi dodatkami. Chyba jedno z najlepszych połączeń kolorystycznych. Bardzo tani serwis. zapłaciłem 100 zł za pierwszy przegląd z wymianą oleju i regulacją zaworów. Na razie mam najechane ok. 700 km. Jestem zadowolony ze sprzętu.
monopios - 2015-03-23, 12:38

Piotrek721015 napisał/a:
Z tego co ja doczytałem na necie, to oba modele mają silniki na japońskiej licencji z tym, ze J123 ma dodatkowo wałek wyrównoważający a J122F tego dodatku nie posiada.

Zgadza się, z tym że J123 to silnik robiony na zlecenie Niemców, a reszta to kopia silnika Hondy.

I tak z Forum Junaka:
Cytat:
Jeśli chodzi o rozwiązania konstrukcyjne to w 122 jest najprostszy silnik, rozrząd sterowany za pomocą popychaczy.

Cytat:
w 121, a mianowicie wałek rozrządu napędzany przez łańcuszek. Dzięki temu silnik ma mniejsze wibracje.

Cytat:
model 123, który ma silnik jak w 121, dodatkowo jeszcze dołożony wałek wyrównoważający, który jeszcze bardziej niweluje drgania silnika.

i
Cytat:
silniki w 122 są troszkę głośniejsze ze względu na ich budowę. 121 oraz 123 maja wałek rozrządu i z natury taki silnik będzie siszej pracował.
.
gbyrka - 2015-03-23, 13:37

Osobom myślącym o Junaku 123 polecam ten filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=UUdGyW363mM

Autorowi w nowym motocyklu kilka razy odmówiła współpracy elektryka. Niby pierdoła, ale widać, że trzeba sporo fabrykę popoprawiać aby śmiało w trasę się wybierać.

monopios - 2015-03-23, 23:16

Widziałem tydzień temu, to jet problem który nożem na drodze naprawisz, tak naprawdę trudniej żarówkę będzie wymienić niż tę kostke ominąc.
Marmach - 2015-03-24, 20:54

Piotrek721015 napisał/a:
Mam kolego w czarnym kolorze z czerwonymi dodatkami. Chyba jedno z najlepszych połączeń kolorystycznych. Bardzo tani serwis. zapłaciłem 100 zł za pierwszy przegląd z wymianą oleju i regulacją zaworów.

A to ciekawe, Romet za przeglądy ssie jak odkurzacz, a w serwisach takie cwaniactwo odchodzi, że się ma ochotę tylko spluwać za sobą.

gbyrka napisał/a:
Warto jednak nauczyć się przeciwskrętu, bo raz, że bezpieczniej, dwa, znacznie większa frajda.

Nie warto, tylko obowiązkowo, bo próba skrętu motocyklem w normalny sposób przy większej prędkości może skończyć się śmiercią w rowie albo pod samochodem z naprzeciwka... Ja odkąd jeżdżę motocyklem, to się silę na ćwiczenie przeciwskrętu na rowerze codziennie w drodze do pracy, żeby wyrobić sobie odruch, a i tak mam wrażenie, że w sytuacji awaryjnej zrobię jakiś kretyński ruch :-/

Dyziek - 2015-03-31, 13:04

Ja zdecydowałem się na Soft 125
Piotrek721015 - 2015-03-31, 14:40

Dyziek napisał/a:
Ja zdecydowałem się na Soft 125

To bliźniak Junaka 121. Z tego co czytałem to różnią się jedynie jakością wykonania na korzyść Junaka.

Lukas87 - 2015-03-31, 22:04

Wie ktoś czy da się legalnie przerejestrować motorower na 125cm po zmianie silnika tzn inny sinik, mocowania te same. Pierwsza na myśl mi przychodzi skoro w samochodach robią swapy to chyba wystarczy na stację diagnostyczną podjechać i otrzymać świstek o zmianie pojemności?? Nie chodzi mi żeby zapier... tylko żeby te 80km/h wyciągał, prędzej na mocy mi zależy.
Marmach - 2015-03-31, 22:40

Lukas87 napisał/a:
Wie ktoś czy da się legalnie przerejestrować motorower na 125cm po zmianie silnika tzn inny sinik, mocowania te same.

Ha, podbijam pytanie, bo sam chcę przy jakiejś okazji przerejestrować swoją 50cc (jak zamęczę obecny silniczek ;) ). Jak mój teść ściągał motocykle z USA, to wystarczyła właśnie ich "legalizacja" na stacji diagnostycznej. Z drugiej strony czytałem, że w takim przypadku trzeba uzyskać jakiś papier legalizacyjny od warsztatu, który zmieni silnik, ale może to brednie.

Warto pewnie wybrać się na SKP i po prostu o to zapytać. Ja się wybieram... ale wybrać nie mogę. Mam motocykl do przeglądu w tym miesiącu, to może się zmobilizuję i zapytam...

route2000 - 2015-04-01, 07:18

Dla kolegów podkładam ci linki. Tam możesz dowiedzieć o takiej możliwości. Wszak internet jest kopalnią wiedzy i warto je poszperać... :-D
jan ostrzyca - 2015-04-01, 08:29

Marmach napisał/a:
Lukas87 napisał/a:
Wie ktoś czy da się legalnie przerejestrować motorower na 125cm po zmianie silnika tzn inny sinik, mocowania te same.

Ha, podbijam pytanie, bo sam chcę przy jakiejś okazji przerejestrować swoją 50cc (jak zamęczę obecny silniczek ;) ). Jak mój teść ściągał motocykle z USA, to wystarczyła właśnie ich "legalizacja" na stacji diagnostycznej. Z drugiej strony czytałem, że w takim przypadku trzeba uzyskać jakiś papier legalizacyjny od warsztatu, który zmieni silnik, ale może to brednie.

Warto pewnie wybrać się na SKP i po prostu o to zapytać. Ja się wybieram... ale wybrać nie mogę. Mam motocykl do przeglądu w tym miesiącu, to może się zmobilizuję i zapytam...


Facet w sklepie Rometa powiedział mi że jest to zasadniczo trudne/bez sensu/czasem niemożliwe z powodu pierwotnej homologacji pojazdu. Teoretycznie można zmienić, jednak ze względów praktycznych i finansowanych mocno wątpliwe.

Lukas87 - 2015-04-01, 10:59

Czy ja wiem czy nieopłacalne sam silnik 125ccm nowy koszt 1000zł + koszt rejestracji 120zł (nowy dowód + tablica duża motocyklowa) + świstek z SKP o zmianie pojemności pewnie w 1500zł spokojnie się zamknie.A gdy chciałbym sprzedać motorower to z 1000zł bym dostał a żeby kupić nowy trzeba by 4000zł dołożyć.Swoją drogą myślę o przełożeniu silnika bo mój ma nalatane około 24tyś km i pewnie jeszcze do 30tyś dobije ale skrzynia biegów zaczyna huczeć i co potem remont silnika średnio się opłaca bo pewnie trzeba by było wszystko wymienić oprócz karterów, więc albo włożyć nową 50tkę za 800zł albo nowy 125 za 1000zł
jan ostrzyca - 2015-04-01, 13:51

Tu jest "fabryczna" przeróbka motoroweru na motocykl.
Ogar występuje w wersji 50 i 125 ccm. Przy cenie 3.6 tys. zł za nówkę domowa przeróbka wydaje się mało opłacalna.

http://www.romet.pl/Moto,...14271,2015.html

Przy okazji to pierdzidełko całkiem fajnie wygląda. Coś jak WSK Kobuz który występował w podobnych kolorach.

http://img09.olx.pl/image...rto-_rev002.jpg

Marmach - 2015-04-01, 20:35

route2000 napisał/a:
Dla kolegów podkładam ci linki. Tam możesz dowiedzieć o takiej możliwości. Wszak internet jest kopalnią wiedzy i warto je poszperać... :-D

Dzięki, chociaż niestety artykuł ma wydźwięk raczej mało zachęcający :D

Lukas87 napisał/a:
Czy ja wiem czy nieopłacalne

Dokładnie. Ja widziałem kompletne oferty przeróbki w warsztacie zamykające się chyba poniżej 1300zł. 50tki się kiepsko sprzedają odkąd każdy może kupić 125, a na 50tkę potrzeba prawka AM, poza tym jak się dba o swój pojazd, to szkoda go wymienić na inny ;)

EDIT:
Dla przykładu koszty wymiany silnika na różne opcje:
http://otomoto.pl/romet-i...g-M3952900.html

Dyziek - 2015-04-07, 14:30

Piotrek721015 napisał/a:

To bliźniak Junaka 121. Z tego co czytałem to różnią się jedynie jakością wykonania na korzyść Junaka.


Junak 121, Romert Soft, Toros Negro to jest to samo. Różni się zegarami i owiewką przy reflektorze. Jakość ta sama.
Tak naprawdę, ważne jest, gdzie przechodzi przegląd zerowy. Jeden punkt się przyłoży, inny da ciała.

Piotrek721015 - 2015-04-08, 06:21

Dyziek napisał/a:
Piotrek721015 napisał/a:

To bliźniak Junaka 121. Z tego co czytałem to różnią się jedynie jakością wykonania na korzyść Junaka.


Junak 121, Romert Soft, Toros Negro to jest to samo. Różni się zegarami i owiewką przy reflektorze. Jakość ta sama.
Tak naprawdę, ważne jest, gdzie przechodzi przegląd zerowy. Jeden punkt się przyłoży, inny da ciała.


Bardzo możliwe. Opieram się na opinii użytkowników z internetu. Sam nie miałem okazji porównać organoleptycznie tych motorków. Osobiście nabyłem i użytkuję Junaka 123. Mam trochę ponad 1000 km obecnie najechane i z jakości motoru jestem zadowolony. Po każdej przejażdżce banan nie schodzi z gęby :mrgreen:

Dyziek - 2015-04-08, 09:23

zgadzam się - radość wielka.
Gdzie ubezpieczałeś? Brałeś AC?
Aviva mnie olała, Liberty też. PZU daje OC i AC, ale warunki AC są bandyckie (OWU).

corrado - 2015-04-08, 09:37

ja jeździłem "kawą" 500cm3 er5 a i tak nie uwazam ze to byl jakis mega szal 8-)
no ale kazdy mierzy wedlug siebie ;-)

Piotrek721015 - 2015-04-08, 10:00

corrado napisał/a:
ja jeździłem "kawą" 500cm3 er5 a i tak nie uwazam ze to byl jakis mega szal 8-)
no ale kazdy mierzy wedlug siebie ;-)


Mam tylko kat.B. Wiec nie przeginam z większymi pojemnościami. W pracy jak jeszcze robiłem w firmie jeździłem większymi motorami. Od tamtej pory mialem 10 lat przerwy. Teraz rekreacyjnie dla przyjemności robię sobie traski po 100 km i mi starcza. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Moto jeżdżę by popatrzeć na świat z innej perspektywy i trochę zwolnic w tym rozpędzonym życiu. Poza tym wreszcie mogłem pojechać w miejsca gdzie chciałem się udać ale autem nie było jak. Dlatego tez cieszę się i ze 125 ccm.
Co do ubezpieczenia to wykupiłem tylko OC. Kupiłem w Uniqa, bo innego nie było w okolicy. Skasowali mnie 112 zł l, ale w przyszłym roku zmienię firmę. Motor trzymam w garażu przy domu wiec o wandali się nie boję. A o usterkach w razie "W" nie myślę.
Zapraszam przy okazji na zlot w dn.29-30.08.2015 do Wolina. Szczegóły na forum Junaka:
http://forumjunaka.cba.pl....php?f=24&t=912

route2000 - 2015-04-08, 10:12

W tym samym terminie jest I ogólnopolski zlot Dacii w Zrębicach ;-)
Piotrek721015 - 2015-04-08, 10:16

route2000 napisał/a:
W tym samym terminie jest I ogólnopolski zlot Dacii w Zrębicach ;-)


Nie każdy może będzie mógł dojechać do Zrebic więc ma alternatywę na drugim "końcu" Polski
:lol:

Dyziek - 2015-04-08, 10:37

Piotrek721015, dzięki za info. Kto wie, co będę robił w sierpniu ;)

corrado, miałem 18 lat przerwy i ponownie, jak kolega, mogę jeździć tylko 50 i 125 (prawko kat. B). Wystarczy. Moje obecne oczekiwania wobec moto są inne i tyle ;)

Marmach - 2015-04-09, 21:38

Nie ma co kupować AC tylko trzeba jeździć motocyklem tak, żeby nie powodować wypadków. Skasowanie motocykla tak, żeby potrzebne było AC, to jest wypadek zagrażający życiu jego kierownika, więc lepiej jeździć dwa razy ostrożniej, niż samochodem :D (oczywiście najlepiej w ogóle nie powodować wypadków...)

125cc można spokojnie jeździć nawet na długie wycieczki, tylko wtedy raczej potrzeba czegoś droższego, niż Romet albo Junak. To przyjemne sprzęty, ale zawieszenie jest w nich tak prymitywne, że przy dużych prędkościach i nierównej nawierzchni bocznych dróg strach się rozpędzać (wystarczyła mi jedna wycieczka 200km, żeby do tego wniosku dojść). No chyba, że ktoś jest cierpliwy i jedzie sobie 50-60kmh ;)

monopios - 2015-04-10, 05:54

Piotrek721015 napisał/a:
Mam kolego w czarnym kolorze z czerwonymi dodatkami.

Od niedawna też.
Dyziek napisał/a:
Gdzie ubezpieczałeś?

OC w HDI=>47zł

Dyziek - 2015-04-10, 10:41

Marmach, mi chodziło o kradzież
Prezes - 2015-04-10, 10:50

Marmach napisał/a:
125cc można spokojnie jeździć nawet na długie wycieczki, tylko wtedy raczej potrzeba czegoś droższego, niż Romet albo Junak. To przyjemne sprzęty, ale zawieszenie jest w nich tak prymitywne, że przy dużych prędkościach i nierównej nawierzchni bocznych dróg strach się rozpędzać (wystarczyła mi jedna wycieczka 200km, żeby do tego wniosku dojść). No chyba, że ktoś jest cierpliwy i jedzie sobie 50-60kmh ;)


Ja Rometem 125 się przemęczyłem i już po 120 km miałem dosyć, a to była połowa drogi :)
Ręce mi się trzęsły po tej trasie od wibracji silnika jeszcze kilka minut po zejściu z moto.
Jak w trasę i 125-ka to już jednak "markowa".
A jechać 60km/h trasą to samobójstwo. Ja musiałem podrasować Romka by 110 wyciągał, bo tiry nie bardzo lubią wymijać moto, a raczej zwalniać za nim - raz jechałem wolniej z kumplem, bo miał wolny skuter i nas tirowiec zepchnął z ulicy...

Marmach - 2015-04-10, 15:50

Cytat:
Marmach, mi chodziło o kradzież

Kradzież? Hm, no może... Ale to nie lepiej kupić łańcuch za 200zł? :D Tymbardziej, że AC kosztuje tyle, że w kilka lat zwróci się cały motocykl...
Prezes napisał/a:
A jechać 60km/h trasą to samobójstwo.

Raczej miałem na myśli takie tempo na pustych drogach wojewódzkich ;) Zresztą na krajowych raczej nie ma takich dziur, żeby trzeba było wolno jechać. Po płaskiej nawierzchni nawet Romety ciągną stabilnie ;)

Mnie bolą ręcę ale od jazdy moją 50cc, na 150cc po trasie bolała mnie d**a, ale żadne wibracje mi się nie dawały we znaki.

Dar1962 - 2015-04-10, 17:58

jeździłem kiedyś 125ką i w mojej ocenie to raczej motorek do jazdy po mieście, okolicy i na krótkie lokalne trasy, takie np do 50 km. Dłuższe wyjazdy a do tego jeszcze z pasażerem to mordęga. Myśląc o zakupie tej pojemności należy raczej zakładać,że będzie to taki bardziej bystry a nadal poręczny(w razie potrzeby dwuosobowy) zamiennik motoroweru czy skutera, niż pożeracz autostrad
jan ostrzyca - 2015-04-14, 09:21

Dar1962 napisał/a:
jeździłem kiedyś 125ką i w mojej ocenie to raczej motorek do jazdy po mieście, okolicy i na krótkie lokalne trasy, takie np do 50 km. Dłuższe wyjazdy a do tego jeszcze z pasażerem to mordęga. Myśląc o zakupie tej pojemności należy raczej zakładać,że będzie to taki bardziej bystry a nadal poręczny(w razie potrzeby dwuosobowy) zamiennik motoroweru czy skutera, niż pożeracz autostrad


Taka też była WSK i w zasadzie dzisiejsze odpowiedniki (Romet, Junak) technicznie niewiele odbiegają od tego modelu. Mam na myśli modele do ok. 10 tys. zł bo w tej klasie (ale wyższej cenie) można znaleźć prawdziwe rakiety w cenie połowy samochodu...

Dar1962 - 2015-04-14, 16:15

tylko czy jest ekonomiczny sens wydawać połowę wartości auta na tak mały motocykl? Nawet jeśli będzie 3 razy mocniejszy, nie zmieni to faktu,że na długie wyjazdy słabo się nadaje
Piotrek721015 - 2015-04-14, 16:24

Dar1962 napisał/a:
tylko czy jest ekonomiczny sens wydawać połowę wartości auta na tak mały motocykl? Nawet jeśli będzie 3 razy mocniejszy, nie zmieni to faktu,że na długie wyjazdy słabo się nadaje


Bez złośliwości: Kto bogatemu zabroni?
Jak kogoś stać, to czemu nie?
Przyjemności kosztują, wiec jak ktoś
ma kaprys i pieniadze, niech się bawi.

jan ostrzyca - 2015-04-14, 17:04

Piotrek721015 napisał/a:
Dar1962 napisał/a:
tylko czy jest ekonomiczny sens wydawać połowę wartości auta na tak mały motocykl? Nawet jeśli będzie 3 razy mocniejszy, nie zmieni to faktu,że na długie wyjazdy słabo się nadaje


Bez złośliwości: Kto bogatemu zabroni?
Jak kogoś stać, to czemu nie?
Przyjemności kosztują, wiec jak ktoś
ma kaprys i pieniadze, niech się bawi.


Te rakiety 125 to raczej dla młodszej młodzieży z torowym zacięciem. Facet/chłop/mężczyzna w rozmiarze XL wygląda na takim mikro ścigaczu jak na kocie. Może dlatego konfiguracji dorosły facet +ścigacz 125 się raczej nie widuje. Tym bardziej, że za 20 patyków z plusem jest gigantyczny wybór prawdziwych motocykli.

Marmach - 2015-04-14, 17:16

Dar1962 napisał/a:
tylko czy jest ekonomiczny sens wydawać połowę wartości auta na tak mały motocykl?

Bez przesady z tą połową, "markowe" 125tki nie muszą być aż tak drogie, są przecież różne modele, promocje, egzemplarze używane albo jakieś Hyosungi :)
125 ma jedną ogromną zaletę - pali niewiele więcej, niż 50tka, a jeździ jak mały samochód :)

Poza tym zrobienie prawa jazdy kat. A to duży wydatek. Jeśli ktoś nie ma talentu, to moim zdaniem kurs może nie wystarczyć. Ja zdałem za pierwszym razem, bo wcześniej przejechałem 2000km na 50cc... co oznacza, że koszt zdobycia kat. A w moim przypadku wyniósł jakieś 5000zł :D

W takiej sytuacji można sobie kupić nawet droższe 125cc i jeździć nim na niezbyt długie wycieczki i i tak wyjdzie to taniej, niż robienie prawka i kupno większego motocykla ;-)

monopios - 2015-04-14, 22:12

Marmach napisał/a:
Bez przesady z tą połową, "markowe" 125tki nie muszą być aż tak drogie, są przecież różne modele,

O, tak są od 10k do 20k zł
Marmach napisał/a:
promocje

Znajomy był na Śląsku w Kawasaki i usłyszał 11k zł za jakiś tam model, więc się pyta możę jakaś promocja,a może zeszłoroczny model aby było troche taniej.
A gość mu nato, Panie niestety niemogę ten model to 2012r. Ale mogę dożucić kurtkę lub kask markowy.

Więć faktycznie, bez przesady.

jan ostrzyca - 2015-04-15, 06:51

Zakres cenowy 10-20 tys. za motorek 125 ccm to jakaś abstrakcja. Jestem ciekaw z czego to wynika. Jak się popatrzy na technologię (dość prostą), ilość potrzebnego materiału, czas niezbędny do złożenia, walory użytkowe i to że maszynki z reguły są składane w krajach trzeciego świata, to 12 tysiaków za małą Yamahę YBR 125 wydaje się ceną mocno przesadzoną.
wojtek_pl - 2015-04-15, 07:52

Technologia. Jakość. Za to płacisz. Za markę również ale to wiąże się z tym co napisałem wcześniej.
Honda PCX kosztuje 12 tys. ale masz silnik z wtryskiem, start/stop (działa bardzo fajnie), LEDowe reflektory i światła, komputer pokładowy podający zużycie paliwa. Które jest niewielkie bo u mnie wynosi 2.3 l/100km. Gaźnikowe będą miały minimum 3 litry/100km. Mój Kymco B&W 50 2T pali 3.5 .

Oczywiście dla początkującego nie ma co pchać się w drogie sprzęty, trzeba najpierw sprawdzić czy jeżdżenie motocyklem jest dla nas.
Przyznam, że nie wykluczam Yamahy XMAX 125 z ABS w przyszłości. Nawet za 18 tysięcy. Ale póki co mój PCX jest idealny do dojazdów do pracy. Faktem jest, że motocykl/skuter 125 średnio nadaje się na dłuższe podróże. Jest to miejski sprzęt i idealnie spełnia swoją rolę.

monopios - 2015-04-16, 01:59

wojtek_pl napisał/a:
Technologia. Jakość. Za to płacisz. Za markę również ale to wiąże się z tym co napisałem wcześniej.

Nie, nie i jeszcze raz nie.
Płacisz tyle bo jesteś Europejczykiem, a ciemnota z Europy poprosty tyle chce płacić bo to w końcu jest np: Yamaha YBR 125 i ona powina kosztować ok. 12.000 zł.

A co będzie, jak ciemnota przeniesie się do Indii?

Odkryje prawdę - http://www.yamaha-motor-i...le-ybr-125.html

cena 50,846 ich waluty, po przeliczeni na nasze po kursie 1PLN = 16.41 INR wychodzi wynik 3098,28 zł.

I tyle i tylko tyle jest warta ta markowa jakość ale europejczyk wie lepiej i płci więcej.

Przelicznik walut.
http://www.transazja.pl/p.../rupia_indyjska

wojtek_pl - 2015-04-16, 06:44

Ale to nie jest wina motocykla tylko idiotycznych podatków w UE ...

Poza tym porównanie cen dotyczyło raczej tanich Chińskich motorów z markowymi.

jan ostrzyca - 2015-04-16, 07:05

monopios napisał/a:
wojtek_pl napisał/a:
Technologia. Jakość. Za to płacisz. Za markę również ale to wiąże się z tym co napisałem wcześniej.

Nie, nie i jeszcze raz nie.
Płacisz tyle bo jesteś Europejczykiem, a ciemnota z Europy poprosty tyle chce płacić bo to w końcu jest np: Yamaha YBR 125 i ona powina kosztować ok. 12.000 zł.



Dodajmy, że technologia i jakość jest z lat '80 słusznie minionego wieku. To nie krytyka tylko fakt. Zresztą taka nowa WSK nie potrzebuje niczego więcej.

Dyziek - 2015-04-16, 16:04

monopios, brawo! Całkowita racja

Swego czasu Romet Soft był do kupienia po 2.700
Obecnie cena katalogowa to 4.999...

Ale Ty pokazałeś naprawdę niezłą przebitkę. :evil:

Dar1962 - 2015-04-16, 16:26

zajrzałem wczoraj z ciekawości do namiotu obok Media Expert i stoi tam między innymi 125-tka firmy "Toros"wyglądająca jak klon Junaka 123, wszystkie rzucające się w oczy podzespoły: charakterystyczna przednia lampa, zbiornik paliwa, siodło itp są identyczne. Pomarańczowy i szaro-srebrny. Cena bodaj 5299
http://www.toros.pl/2015_skutery_ion.php

wojtek_pl - 2015-04-16, 20:17

A myślałeś, że Junaki robią w Polsce ? :lol: :lol: :lol:
Poza tym motocykle 125 idą teraz jak woda, to i ceny mogą być wyższe. Za rok, dwa rynek się trochę nasyci, walka o klienta będzie ostrzejsza to i ceny trochę spadną.

Marmach - 2015-04-16, 20:50

monopios napisał/a:
A co będzie, jak ciemnota przeniesie się do Indii?
Odkryje prawdę - http://www.yamaha-motor-i...le-ybr-125.html
cena 50,846 ich waluty, po przeliczeni na nasze po kursie 1PLN = 16.41 INR wychodzi wynik 3098,28 zł.


Ja tylko zwracam uwagę, że YBR oferowane w Polsce ma wtrysk, a to w Indiach jest na gaźniku, więc na początku widać, że silnik inny. Druga sprawa - polska yamaszka ma skrzynie 5-biegów, tamta ma 4. Podejrzewałbym także różnice w wykończeniu, np. jakości blach, ocynku, lakierze itp. Dodajmy do tego podatki, koszt transportu jednego i drugiego z Chin :mrgreen: , koszty marketingu, normy czystości spalin, koszty prowadzenia biznesu w Polsce i w Indiach... i myślę, że różnica w cenie od razu będzie jakby mniejsza.

Zresztą co do wykończenia - nie oszukujmy się, że Romet czy Junak oferuje choćby zbliżony poziom do kurdupelków 125 "klasy premium". Romety rdzewieją na chromach i nielakierowanych elementach jeszcze w trakcie gwarancji, a przełączniki potrafią szwankować po pierwszym większym deszczu, tego się raczej nie uświadczy u drogiej konkurencji.

I żeby nie było - nadal uważam, że na 125 wystarczy Romet, jeśli ktoś nie chce szaleć, tylko rekreacyjnie poczuć wiatr we... w kasku. Ale nie jest też tak, że wyższe ceny za motocykle I kategorii nie mają żadnego uzasadnienia.

monopios - 2015-04-16, 22:34

wojtek_pl napisał/a:
Ale to nie jest wina motocykla tylko idiotycznych podatków w UE ...

Ale to nietłumaczy wzrostu ceny x4.
wojtek_pl napisał/a:
Poza tym motocykle 125 idą teraz jak woda, to i ceny mogą być wyższe. Za rok, dwa rynek się trochę nasyci, walka o klienta będzie ostrzejsza to i ceny trochę spadną.

Raczej wątpie, jeżeli chodzi o te "markowe".
Ponieważ, europejczyk uważa produkty z takiej firmy za produkty prestiżowe, to będzie płacił więcej, no i chce być snobem.
Marmach napisał/a:
koszty prowadzenia biznesu w Polsce i w Indiach... i myślę, że różnica w cenie od razu będzie jakby mniejsza.

No to w takim razie, w Niemczech powinien kosztować x2 ceny polskiej, a kosztuje € 2.595,00

http://www.yamaha-motor.e...ter/ybr125.aspx

więc cena bardzo zbliżona.

keikan - 2015-04-17, 06:00

a ja właśnie odkładam na Rometa Soft Chopppera.

Taka fajnie wyglądająca dojazdówka do pracy w sezonie.. Myślę, że w 4 do 5 lat mi się zwróci w kosztach paliwa (w końcu pali 4 x mniej niż Duster :) ).

Czytałem na różnych forach o Rometach 125 i większość ma jakieś wady silnika, a akurat Soft ma silnik innej konstrukcji (czy od innego producenta) od pozostałych modeli i z opinii wynika, że jest najbardziej niezawodny.

Na razie muszę uzbierać 3,999 PLN, bo tyle kosztuje nowy Soft w Małopolsce... do tego bonus umożliwiający przedłużenie gwarancji pod warunkiem robienia przeglądów u dealera.
Koszt OC na rok to ok 50 PLN.

i... na życzenie klienta mogą zdjąć blokadę ;) Wtedy pojedzie więcej niż katalogowe 90 km/h (tylko po co mi to, skoro zamierzam jeździć nim tylko po mieści)

Marmach - 2015-04-17, 15:57

keikan napisał/a:
Na razie muszę uzbierać 3,999 PLN, bo tyle kosztuje nowy Soft w Małopolsce... do tego bonus umożliwiający przedłużenie gwarancji pod warunkiem robienia przeglądów u dealera.

Nie wiem jak stoi Romet w Małopolsce, ale na forach serwisy mają delikatnie mówiąc kiepskie opinie, a ja osobiście w Warszawie też miałem przyjemność trafić na wyjątkowych cwaniaczków...
Poza tym przeglądy są kosmicznie drogie w stosunku do ceny pojazdu, nie wiem czy nie lepiej odkładać pieniądze na ewentualną naprawę. Można zrobić pierwszy i ewentualnie drugi przegląd, a potem poważnie bym się zastanawiał.

keikan napisał/a:
i... na życzenie klienta mogą zdjąć blokadę ;)

Nie wiem jaka blokada jest w 125 ale w 50cc jest to moduł zapłonowy ograniczający maksymalne obroty i mała zębatka na wałku zdawczym, jedno i drugie w 50cc daje się wymienić w ciągu 10 minut ;)
Natomiast tak jak pisałem wyżej, nie jeździłbym szybciej niż 90-100 Rometami, bo mają prostackie zawieszenie i na wybojach człowiek czuje się jak na wściekłym byku przy tej prędkości ;)

Lukas87 - 2015-04-17, 21:26

Marmach napisał/a:
Nie wiem jaka blokada jest w 125 ale w 50cc jest to moduł zapłonowy ograniczający maksymalne obroty i mała zębatka na wałku zdawczym, jedno i drugie w 50cc daje się wymienić w ciągu 10 minut ;)


W moim bartonie fighterze oryginalnie nie było blokowanego modułu :roll: ani zadnych blokad seryjnie juz leciał powyżej 45km/h

Piotrek721015 - 2015-08-21, 15:56

Jako współorganizator zapraszam wszystkich chętnych na zlot Junaka. Szczegóły zlotu i jego plan w arykule:
http://www.kamienskie.inf...#comment-173758

robo1973 - 2015-08-21, 16:01

Tylko honda shadow VT 125 :mrgreen:
Piotrek721015 - 2015-08-21, 16:04

robo1973 napisał/a:
Tylko honda shadow VT 125 :mrgreen:

Jak kto lubi.
Kolegę na hondzie też ugościmy.

gregorisan - 2015-09-03, 08:11

Jakby ktoś był zainteresowany opinią o Honda CBF 125M to służę pomocą.
Kupiona nowa - rocznik 2014. Przejechane ponad 7 tysięcy km i jak dotąd nawet żarówka się nie przepaliła...także sprzęt godny polecenia. Nie grzeszy przyspieszeniem ani prędkością maksymalną, ale do spokojnej jazdy w sam raz.
Spalanie w moim przypadku ( 190cm\88kg) - 2.2 litra\100km.

Dyziek - 2015-09-06, 16:10

keikan, Soft Chopper nie ma blokady
Ew. mogą Ci dyszę zmienić, ale blokad ta zabaweczka nie ma. Robią Cię w balona.

Zapraszam do Klubu Chińskich Motocykli i do Banitów. Sporo można się dowiedzieć na temat Rometów, Junaków i innych 2oo. Klony klonów robione w różnych fabrykach. Ale jeźdżą i to całkiem całkiem.
Mnich (mnich.jupe24.pl) obleciał na 125 Europę i kawałek Azji. Motocykl padł przy przebiegu ok 65 tkm.
Luca na 250cc ma zrobione coś ok 85 tkm

Wiem, że dla motocykli z Europy i Japonii to żaden wyczyn, ale mówimy o czymś, co kosztuje 3,5-8 tys złotych.

Lukas87 - 2015-09-07, 18:59

Mogę także pochwalić chińczyka bartona fightera dobijam 26tyś km na cylindrze 72ccm nic nie padło, oleju nie bierze, pali od strzała, sprzęgło od nowości nic się nie ślizga i nic nie puka po prostu leje i jadę ;-) jedyna bardzo duża wada to wibracje (silnik na sztywno do ramy, bez tulei gumowych) którą rozwiązałem w 90% stosując twarde śruby (miękkie pękały w pół) i dokręcając solidnie oraz kontrując
route2000 - 2015-09-08, 07:30

Lukas87 napisał/a:
jedyna bardzo duża wada to wibracje (silnik na sztywno do ramy, bez tulei gumowych)

A czy można założyć gumowe tuleje i czy to poprawi kulturę pracy silnika wobec ramy? ;-)

DIYowiec - 2015-09-08, 07:43

route2000, a np wydech ? Połamiesz szpilki.
To nie jest takie proste że zamontujesz trzy kawałki gumy i będzie ok.
Niestety - takie są minusy budżetowych rozwiązań.
Trzeba się z tym pogodzić, albo wybrać coś innego.

Lukas87 - 2016-01-03, 12:14

Tydzień temu zakupiłem hondę varadero 125 z przebiegiem 20tyś jest to największy motocykl w segmencie 125tek.
Co prawda jest drogi w zakupie, starsze modele są na gaźniku zaś od 2007 na wtrysku. Nabyłem egzemplarz na wtrysku (brak ssania jak to ma miejsce w gaźniku i brak konieczności synchronizacji gaźników) silnik to Vka (15km) chłodzona cieczą, spokojnie można nim zrobić 100tyś km, sam widziałem jak pracuje silnik po przebiegu 60tyś i cykał jak nowy. Skrzynia 5 biegowa. Jako że jest bardzo zimno zrobiłem nim 5km takiej jazdy testowej i powiem to jest to :) przyspieszenie du*y nie urywa bo moto waży niecałe 200kg ale do 90km/h idzie jak szalone. Każdy kto widzi na żywo myśli że to 600ta :)

Marmach - 2016-01-03, 12:46

To ja tylko nadmienię, że synchronizować gaźników nie trzeba, ale pewnie trzeba synchronizować przepustnice. Ostatnio miałem to robione w moim DL650 i wbrew moim wyobrażeniom, silnik po zabiegu pracuje zupełnie inaczej...
Swoją drogą nie wiedziałem nawet, że robią dwucylindrowe 125cc w takich sobie zwykłych motocyklach :) Pewnie będzie paliła trochę więcej, niż jednocylindrowy, ale za to doznania z jazdy inne ;)

Lukas87 - 2016-01-03, 21:58

Marmach napisał/a:
To ja tylko nadmienię, że synchronizować gaźników nie trzeba, ale pewnie trzeba synchronizować przepustnice. Ostatnio miałem to robione w moim DL650 i wbrew moim wyobrażeniom, silnik po zabiegu pracuje zupełnie inaczej...
Swoją drogą nie wiedziałem nawet, że robią dwucylindrowe 125cc w takich sobie zwykłych motocyklach :) Pewnie będzie paliła trochę więcej, niż jednocylindrowy, ale za to doznania z jazdy inne ;)


Gaźniki trzeba synchronizować najlepiej co sezon a wtrysk to wtrysk, co do Vki to mamy do czynienia z pięknym brzmieniem no i ładnie jedzie w całym zakresie obrotów, przydał by się 6 bieg. Jak na Vkę to jest wybitnie wysokoobrotowa bo kręci się do 13tys/obr.

jan ostrzyca - 2016-01-04, 07:39

Lukas87
A możesz zdradzić jakiego wzrostu i wagi jesteś? Przymierzałem się do kilku 125 i na każdej czułem się jakbym siedział na kocie. To może pierwszy się przyznam: 180 cm + i 100kg +. Wiem, że 125 to ciut mało, ale nie chodzi o turystykę, tylko o omijanie korków.

gregorisan - 2016-01-04, 07:50

jan ostrzyca, mam 190 cm wzrostu i ważę około 88 kg. Posiadam Honde CBF 125 i powiem Ci ze nie czuję się na niej jak na "osiołku". Wiadomo, że to motorki na krótkie dystanse - do pracy jak znalazł. Spalanie 2,2 l\100 km.
A Varadero to już w ogóle rozmiarami jest bliska "pełnowartościowym " motocyklom :-)

Piotrek721015 - 2016-01-04, 15:50

Lukas87 napisał/a:
Tydzień temu zakupiłem hondę varadero 125 z przebiegiem 20tyś jest to największy motocykl w segmencie 125tek


Który rocznik jest twoje "wiaderko"?

Lukas87 - 2016-01-04, 19:52

jan ostrzyca napisał/a:
Lukas87
A możesz zdradzić jakiego wzrostu i wagi jesteś? Przymierzałem się do kilku 125 i na każdej czułem się jakbym siedział na kocie. To może pierwszy się przyznam: 180 cm + i 100kg +. Wiem, że 125 to ciut mało, ale nie chodzi o turystykę, tylko o omijanie korków.


Także oglądałem kilka 125tek ale tak jak mówisz, choć wcześniej jeździłem chińczykiem to 125tki były ciut ciut większe od mojego bartonka więc szukałem dalej poszukiwania aż natrafiłem na varadero a swoją drogą to mam niecałe 170cm wzrostu i 70kg :mrgreen:
Pierwszy raz na oczy obejrzałem varaderko to sam się zdziwiłem że to taki duży sprzęt ale o to mi chodziło :mrgreen: nie żałuję, kilka osób widziało moje wiaderko i byli pewni że to 600tka ;-)

Piotrek721015 napisał/a:
Lukas87 napisał/a:
Tydzień temu zakupiłem hondę varadero 125 z przebiegiem 20tyś jest to największy motocykl w segmencie 125tek


Który rocznik jest twoje "wiaderko"?


rocznikowo 2008 a pierwsza rejestracja wrzesień 2009, wersje po lifcie nie mają lusterek na kierownicy, posiadają wtrysk, inne zegary, inny kształt osłon

Ładne porównanie varadero 125 z innymi większymi maszynami

Marmach - 2016-01-04, 20:06

Lukas87 napisał/a:
Ładne porównanie varadero 125 z varadero 1000

Że niby na tym zdjęciu? Toć tam stoi varadero, suzuki DL i jakiś trajumf...

Lukas87 - 2016-01-04, 20:16

Marmach napisał/a:
Lukas87 napisał/a:
Ładne porównanie varadero 125 z varadero 1000

Że niby na tym zdjęciu? Toć tam stoi varadero, suzuki DL i jakiś trajumf...


Nie spojrzałem dokładnie ale nie o to mi chodzi tylko o porównanie na tle innych :)

Marmach - 2016-01-04, 22:01

Lukas87 napisał/a:
Nie spojrzałem dokładnie ale nie o to mi chodzi tylko o porównanie na tle innych :)

Niewątpliwie rozmiar jest przyzwoity - jak do tej szybki i częściowo osłoniętych nóg dorzucić jeszcze osłony manetek i same manetki z grzaniem, to można jeździć nawet późną jesienią ;)

Komfort jazdy na takim sprzęcie porównaniu ze zwykłym nakedem jest olbrzymi, ja np w Sylwestra pojechałem motocyklem do roboty i później zatankować na stację, a było -5C. Na moim 50cc bez żadnych szybek i owiewek powoli wymiękam już poniżej 10C.

Piotrek721015 - 2016-01-05, 05:53

jan ostrzyca napisał/a:

A możesz zdradzić jakiego wzrostu i wagi jesteś? Przymierzałem się do kilku 125 i na każdej czułem się jakbym siedział na kocie. To może pierwszy się przyznam: 180 cm + i 100kg +. Wiem, że 125 to ciut mało, ale nie chodzi o turystykę, tylko o omijanie korków.


Janie, ja mam 190 cm. 100+, grubo i śmigam na Junaku 123. Dość przyzwoita maszyna, najwyższa z Junaków i z jednym z najmocniejszych silników w tej marce. Jeżdżę dla przyjemności, ale i trasy po 400 km też się trafiały z chłopakami na motorkach 125 ccm. Obejrzyj, przymierz się. Zamontowałem z przodu szybę, oraz kufer z tyłu, co znacznie powiększyło optycznie motocykl.
Od marca zrobiłem ok. 12 tys. km bez usterek. Też myślałem o varadeo, ale jak zobaczyłem 10 letnie motocykle z przebiegiem 20 tys. (chyba ktoś kupił wypasiony motor i trzymał go w garażu, żeby sprzedać po 10 latach), "igła", za 10 tys. zł, to wziąłem chińczyka nowego, na gwarancji za połowę tej ceny, a jak poszukasz, to i taniej kupisz.

jan ostrzyca - 2016-01-05, 07:46

[quote="Piotrek721015"]
jan ostrzyca napisał/a:

Też myślałem o varadeo, ale jak zobaczyłem 10 letnie motocykle z przebiegiem 20 tys. (chyba ktoś kupił wypasiony motor i trzymał go w garażu, żeby sprzedać po 10 latach), "igła", za 10 tys. zł, to wziąłem chińczyka nowego, na gwarancji za połowę tej ceny, a jak poszukasz, to i taniej kupisz.

Ano. Cena ok. 10 tys. za używaną 125 jest trochę abstrakcyjna szczególnie w porównaniu do nowych dacii za 40 tys. Przymierzałem się do Rometa ADV 125. Na wysokość mi pasuje. Styl trochę mniej - te rurki niby ochronne. Zmieniłbym też opony z kartoflaków na jakieś szosowe. Podoba mi się styl supermoto. ADV można w tym kierunku poprawić.

http://www.motocykl-onlin...752abc66b08.jpg

gregorisan - 2016-01-05, 09:25

Piotrek721015 napisał/a:
Też myślałem o varadeo, ale jak zobaczyłem 10 letnie motocykle z przebiegiem 20 tys. (chyba ktoś kupił wypasiony motor i trzymał go w garażu, żeby sprzedać po 10 latach), "igła", za 10 tys. zł, to wziąłem chińczyka nowego, na gwarancji za połowę tej ceny, a jak poszukasz, to i taniej kupisz.

Jasne, jasne - samemu jeżdżąc bardzo sporadycznie wykręciłem w zeszłym sezonie 7 tysięcy km. Po prostu był "bum" na 125-tki i nasi "cwaniacy" zwietrzyli interes nosem :evil:
jan ostrzyca napisał/a:
Ano. Cena ok. 10 tys. za używaną 125 jest trochę abstrakcyjna szczególnie w porównaniu do nowych dacii za 40 tys.

Tak masz rację...ale rynek motocykli kieruje się trochę innymi zasadami ;-)
jan ostrzyca, na wiosnę chcę zrobić kat. A i przesiąść się na coś "mocniejszego" - więc moja CBF 125 będzie na sprzedaż ;-)

Piotrek721015 - 2016-01-05, 11:56

jan ostrzyca napisał/a:
Przymierzałem się do Rometa ADV 125. Na wysokość mi pasuje. Styl trochę mniej - te rurki niby ochronne. Zmieniłbym też opony z kartoflaków na jakieś szosowe. Podoba mi się styl supermoto. ADV można w tym kierunku poprawić.

http://www.motocykl-onlin...752abc66b08.jpg

W Kamieniu Pom. stoją ADV po 4350 do negocjacji, zarejestrowane i ubezpieczone przed dealera. Żeby było trochę cieplej, to bym ci Janie kupił i przyjechał nim do Lublina w odwiedziny do kumpla, ale chyba dopiero latem moim Junakiem wpadnę na wycieczkę.

Lukas87 - 2016-01-05, 21:49

Piotrek721015 napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:

A możesz zdradzić jakiego wzrostu i wagi jesteś? Przymierzałem się do kilku 125 i na każdej czułem się jakbym siedział na kocie. To może pierwszy się przyznam: 180 cm + i 100kg +. Wiem, że 125 to ciut mało, ale nie chodzi o turystykę, tylko o omijanie korków.


Janie, ja mam 190 cm. 100+, grubo i śmigam na Junaku 123. Dość przyzwoita maszyna, najwyższa z Junaków i z jednym z najmocniejszych silników w tej marce. Jeżdżę dla przyjemności, ale i trasy po 400 km też się trafiały z chłopakami na motorkach 125 ccm. Obejrzyj, przymierz się. Zamontowałem z przodu szybę, oraz kufer z tyłu, co znacznie powiększyło optycznie motocykl.
Od marca zrobiłem ok. 12 tys. km bez usterek. Też myślałem o varadeo, ale jak zobaczyłem 10 letnie motocykle z przebiegiem 20 tys. (chyba ktoś kupił wypasiony motor i trzymał go w garażu, żeby sprzedać po 10 latach), "igła", za 10 tys. zł, to wziąłem chińczyka nowego, na gwarancji za połowę tej ceny, a jak poszukasz, to i taniej kupisz.


Też bardzo dały mi do myślenia te przebiegi więc szukałem egzemplarza jak najmłodszego z wzorowym stanem bez rysek natrafił się ten 2008 rok a 1 rejestracja wrzesień 2009 więc taki motocykl nabijał większość kilometrów od 2010. Przejechałem prawie 30tyś na chińczyku bartonie fighterze i byłem średnio zadowolony drugi raz bym go nie kupił ze względu na wibracje po drugie spawy na ramie tragedia sam bym pospawał to lepiej. Skrzynia przy 20tyś zaczęła już wyć mam znajomego z podobnym przebiegiem i podobne odgłosy z skrzyni więc jakość kiepska choć bezawaryjnie przejechał cały okres.

mojo - 2016-06-25, 00:55

A miał ktoś do czynienia z Kymco Pulsar 125?



Chodzi za mną ostatnio żeby jakąś 125-tkę nabyć drogą kupna :lol:
Czytałem trochę w necie i biorąc pod uwagę jakoś i cenę to mi padło na Kymco ewentualnie Keeway'a.

Piotrek721015 - 2016-06-25, 04:08

mojo napisał/a:
A miał ktoś do czynienia z Kymco Pulsar 125?

Obrazek

Chodzi za mną ostatnio żeby jakąś 125-tkę nabyć drogą kupna :lol:
Czytałem trochę w necie i biorąc pod uwagę jakoś i cenę to mi padło na Kymco ewentualnie Keeway'a.

Ciekawy sprzęt, wyglądem przypomina Rometa K. Tylko weź poprawkę, że silnik nie ma wałka wyrównoważającego i może trochę nie przyjemnie wibrować silnik. Osobiście proponuję poszukać czegoś z wałkiem.

mojo - 2016-06-25, 09:41

Mam przez ścianę naprawę motorków i twierdzą, że wałek wyrównoważający wcale w takiej 125-tve dużo nie daje. Jest Keeway rks125, który też biorę pod uwagę ale jak pojechałem oglądać to sprzedawca mi od razu odradził, że niby za mały, mam 186 cm. Siedziałem na nim zupełnie normalnie ale twierdzą, że niby nogi będą cierpły przy dłuższej jeździe. Sam w młodości na simsonie skuterku kilka razy jechałem więc jestem świeżak RKS ma wałek i mocniejszy silnik z nowocześniejszą konstrukcją od Pulsara.

Keeway RKS 125


Dla mnie 125 to tak naprawdę motorower dla dorosłych. Wygląd mnie najmniej interesuje. Najbardziej zależy mi aby nie dłubać ciągle albo siedzieć w serwisach ale też nie wydać 10 tys dlatego te 2 motorki biorę po uwagę i sam nie wiem, który :-) Oba można dostać po ok 5600 więc za jakościowego chinola to chyba jeszcze warto.

gregorisan - 2016-06-25, 11:27

mojo napisał/a:
Dla mnie 125 to tak naprawdę motorower dla dorosłych.

Trochę pokory - i "125" potrafi zabić ;-)

Piotrek721015 - 2016-06-25, 14:58

Mojo, a oglądałeś. Zippa vz-2. Fajne moto, za dobrą kasę. Bliźniak Junaka 123, ale sporo tańszy. Dobry stosunek mocy do masy i ceny.
mojo - 2016-06-25, 15:15

Piotrek721015 napisał/a:
Mojo, a oglądałeś. Zippa vz-2. Fajne moto, za dobrą kasę. Bliźniak Junaka 123, ale sporo tańszy. Dobry stosunek mocy do masy i ceny.


Tak, tylko jak napisałem chcę mieć w marę solidny sprzęt nawet za cenę gorszej i starszej technologii. Czytałem o Zipach, Junakach i Rometach. Romet to chyba z salonu prosto na złom a Zipp i Junak ma różne opinie jednak chyba do Keeway'a i Kymco jeszcze nie doszli. Różnice cenowe nie są za to aż tak wielkie.

Piotrek721015 - 2016-06-25, 17:16

Najwięcej i tak zależy od sprzedawcy i tego jak podkładał motor. Mi udało się kupić motor i kompetentnego dilera, bo motorek był zlozony książkowo. Na dziś przebieg 18 tys. Z awarii to przepalona żarówka. Na przegladzie to tylko wymiana oleju i drobne regulacje. Ogólnie sprzet wart swojej ceny, pod warunkiem dobrego podejścia serwisu do zlozenia i przegladu zerowego. Dziś przejechane ok. 120 km. Świetna sprawa w taki upał jak dziś. :-)
Lukas87 - 2016-06-26, 11:43

Ostatnio zmieniłem sprzęta z hondy varadero po czasie jednak trochę za wysoka jak dla mnie ale ogólnie wielki plus a teraz kupiłem sobie choperka suzuki intruder 125 i bardzo przyjemnie się tym jeździ 16 letni egzemplarz z przebiegiem 9tyś potwierdzony, ciekawy jest silnik po 3 zawory na cylinder, troszkę zmodyfikowałem wydechy i brzmi jak ciężki choper
trinio - 2016-07-01, 21:43

Koledzy jestem świeżym posiadaczem Dacii - ale od dłużsego czasu jeżdżę Chińskimi motorowerami kiedyś 50ccm a 2 rok 125 ccm i napiszę szczerze - jeżdżę codziennie do pracy po około 15 km w tym roku od 2 lutego i :
tragedii nie ma ale jak kupować to szukać na olx z małym przebiegiem od Dzieciaka któremu się znudziło jeździć 125 ccm , byle nie nowe sam kupiłem Junaka tak i nie żałuję mechanika prosta samemu się naprawia choć mi do tej pory w Junaku nic się nie zepsuło.
Prawda jest taka jaką naklejkę by nie miał i tak produkuje 1 firma w Chinach jak się dba tak się ma ale jakościówka odbiega od Japończyków- cena części śmieszna ale nie ma co liczyć na jakość.

PS1 dzisiaj ustawiałem zawory i ukręcił się dekiel wziernika który jest z jakiegoś tworzywa - cena 5 zł + wysyłka , skleiłem super glue i to motto mojej całej wypowiedzi jak kupić to używane w dobrym stanie i cenie ja nowego bym nigdy nie kupił

leo - 2017-03-06, 23:27
Temat postu: sezon motocyklowy - kto zaczął?
Bo ja wczoraj. Pogoda dopisywała... to trzeba było odmulić dwa kółka po zimie.
Ogólnie bardzo dużo motocyklistów już jeździło. Wy też? :-)

Piotrek721015 - 2017-03-07, 07:08

Ja sezon zamknąłem na motomikołajach Swinoujściu, a otworzyłem ostatniego lutego. W sobotę strzeliliśmy z kumplami kółeczko ok. 150 km odwiedzając molo w Kołobrzegu i festyn rodzinny w Brojcach.
LWG.

kn - 2017-03-23, 12:00

Ja w tamtym roku skusiłem się na 125. Wybór padł na - wg mnie najładniejszy (ale co kto lubi, prawda?) w tej pojemności przykład - Yamahę Virago. Niestety cenowo mogłoby być lepiej, jednak przepisy wygenerowały niezły rynek na ten sprzęt. Zaraz zacznę ten sezon, a 125 ogólnie polecam zarówno na dojazdy do pracy (a mam od niedawna ok. 40 km), jak i na rekreacyjne kółko po bliższej i dalszej okolicy.
gregorisan - 2017-03-23, 12:27

A mnie w październiku zeszłego roku udało się sprzedać moją dwuletnią Hondę CBF 125, którą kupiłem zaraz na wieść o uchwaleniu nowych przepisów.
Fajny motorek. Przejechałem na nim 14 tysięcy kilometrów przez dwa lata. Żadnej awarii w tym czasie. Spalanie 2.2 l\100 km.
Ale jakby ktoś się zastanawiał nad kupnem 125 - tki to lepiej poszukać czegoś używanego. Tak naprawdę to ciężko taki sprzęt nazwać motorem, wiec z czasem szybko się nudzi.
Jak już to lepiej kupić skuter 125 - jest praktyczniejszy. Automat - takim można wjechać choćby na kat. B do Czech. Do tego bezpieczniej i kobiecie łatwiej się nauczyć czymś taki jeździć, aby latem dojechać choćby do pracy :-)

jas_pik - 2017-05-14, 21:49

Ja od kilku dni ujeżdzam cos co sie podobno mieści w kategorii 125 ale tak naprawdę jest jednym z największych skuterów elektrycznych - i co najlepsze produkowany w Polsce od wielu lat. Mój egzemplarz wyjechał z fabryki we Wrocławiu w roku 2007 .
Zakupiłem go w UK z przebiegiem 23kkm ( jako niesprawny)
A nazyw sie to cudo Vectrix VX1 i jest w calości elektrykiem - ma wg homologacji 3,8 kW mocy a tak naprwde tylko 21kW .
Prędkość ograniczona elektronicznie do 105 km/h ( ale jak uda mi sie zdobyć gdześ konwerter Can-USB firmy PEAK) to zmienię prędkośc max na 120 km/h, niestety posiadany konwerter nie łaczy się z moim skuterkiem.
Ma masę 250 kg ( niestety ) ale jeździ obłednie .
A wygląd tak ( ten samochodzik na zdjęciu też już lada dzień ruszy )

mojo - 2017-05-24, 21:02

Zdecydowałem się w końcu na Kymco Zing II
Piotrek721015 - 2017-05-25, 04:44

mojo napisał/a:
Zdecydowałem się w końcu na Kymco Zing II

Fajny sprzęcik. Grwtuluje wyboru. Ja sam śmigam na junaku123. Do zobaczeniq2na trasie. LWG

mojo - 2017-06-28, 23:47

Lata ktoś w okolicach Białobrzeg radomskich na moto w weekendy?

Ja mam już "wspólnika" do Zinga :mrgreen:


mojo - 2017-07-04, 18:28

Słaby ten 125. Kupione Kawasaki Vulcan 650. No i teraz robię A :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pochwale się zdjęciem jeszcze z salonu


Robią przegląd zerowy w przyszłym tygodniu do odbioru.

W domu mówią, że mi odp@#$ło :mrgreen:

mojo - 2017-08-10, 18:06

Vulcan trafił do garażu i zaliczyłem 1-sze jazdy. Do tej pory tylko 1-dynka i 2-ka :mrgreen: ale trakcja jest zajebista w porównaniu do Zinga (moto tak jakby samo chciało się pionu trzymać) a spasowanie jak dla mnie super, biegi wchodzą idealnie, daje w dół z 2-ki to mam na bank O a nie może 0 a może 1. Jestem pod wrażeniem jak dopracowany jest jednak markowy sprzęt a to moja pierwsza styczność z "czymś takim".


mojo - 2017-09-06, 20:33

Po przejechaniu blisko 4 tys km w tym sezonie na Zingu 125 już mnie auta przestały kręcić :-D
Pojawił się w garażu jako prezent urodzinowy dla żony Kymco Downtown 300i bo to wg mnie żadna frajda być plecakiem.

aksel - 2017-09-07, 14:53

mojo napisał/a:
Słaby ten 125. Kupione Kawasaki Vulcan 650. No i teraz robię A :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:

heh, miałem podobnie :)
Szykowałem się na nowego Romecika R125 a kupiłem... Hondę Shadow VT750 z 1983r :mrgreen:
No ale przy zakupie motoru pozwoliłem wybrać sercu niż rozumowi, motorek jest przepiękny no i ma coś co doceni kazdy motomaniak - duszę.

ADAM 12 - 2017-09-07, 22:14

Moje nowe 125.Młody może jeździć na B
Michał B24 - 2017-09-08, 06:25

Śliczna
Dar1962 - 2017-09-08, 06:29

piękny klasyk ;-) wraca na nie moda :mrgreen:
a tu światnie opowiedziana historia twojego nabytku:
https://www.youtube.com/w...Ko6hsKw&index=3

route2000 - 2017-09-08, 08:54

Takie motocykle wracają na klasyki nocą... ;-)
W czwartki wieczorem przez całe półrocze odbywały się Lubelskie Klasyki Nocą, gdzie zajeżdżają koło stadionu Arena na parkingu niezwykłe, stare auta nawet z żółtymi tablicami, różne motocykle i inne rzadkie niszowe pojazdy. ;-)

ADAM 12 - 2017-09-09, 06:30

W Poznaniu co czwartek są Poznańskie klasyki nocą , jestem tam od kilku lat. Pierwszego klasyka - SHL mam już prawie 15 lat ,do niej doszła MZ TS, a teraz syn chciał mieć czym jeździć, bo współczesnym rometem nie pasował do naszej grupy,stąd Wiesia.Dla mnie jest to powrót do młodości, a moda jak wszystko przeminie,tylko janusze strasznie zepsuli rynek.
Dar1962 - 2017-09-09, 08:58

Polak potrafi :-) https://www.youtube.com/watch?v=igjE9TpPvE8
w papierach nadal 123 a moc, moment i pewnie prędkość co najmniej 30% w górę

RowerekCombi - 2017-09-09, 14:51

A tu takie cudeńka są na zlocie :shock:


http://faktyoswiecim.pl/d...tocyklowy-z-fo/

mojo - 2017-09-09, 20:41

aksel napisał/a:
Szykowałem się na nowego Romecika R125 a kupiłem... Hondę Shadow VT750 z 1983r :mrgreen:


Dobrze zrobiłeś bo nawet moja żona po przejechaniu ok 100 km Zingiem 125 stwierdziła "to strasznie wolne" choć to podobno jeden z szybszych w statystykach. Dostane chyba zjeby że zamiast xcitinga 400 kupiłem tylko DT300 :-(
Jak nie ma przelotowej (nie maksymalnej) min 120 km/h to to jest wręcz niebezpieczne na dłuższe wypady.
A Honda miodzio :mrgreen:

Dar1962 napisał/a:
Polak potrafi :-) https://www.youtube.com/watch?v=igjE9TpPvE8
w papierach nadal 123 a moc, moment i pewnie prędkość co najmniej 30% w górę


Zrobienie ze 125 150 nic praktycznie nie da. W życiu to nie będzie 30%. Mam sąsiadów, którzy robią tuning moto i raczej się znają na tym bo mają z tego co mi wiadomo najmocniejsze moto w Pl (haje blisko 600KM) i mnie obśmiali jak zapytałem czy to coś da. To jest przyrost mocy 3-5 KM więc realnie zamiast 95-105 pojedziesz te 5 km/h szybciej i to wszystko.

Po jeździe samemu + jazdach mojej żony o 125 mogę powiedzieć tyle "nie ważna jaka moc bo za 3 miesiące będziesz chciał coś większego". Do nauki i zaczęcia zabawy jedyny rozsądny sprzęt i gdyby nie 125 dalej byśmy moto znali z YT :) ale to nie pojazd na cieszenie się i wyprawy.

Dar1962 - 2017-09-10, 10:51

5 dodatkowych koni dla zabawki, która ma ich oryginalnie 9 czy 10 to całkiem spory przyrost mocy
Marmach - 2017-09-10, 12:26

mojo napisał/a:
ale to nie pojazd na cieszenie się i wyprawy.

A ja mam 150cc do jazdy po mieście i nie narzekam na brak mocy, jazda takim sprzętem powyżej 100kmh to proszenie się o kłopoty, a w trasy nie nadaje się ze względu na małą pakowność i niski komfort. Trzeba umieć się cieszyć tym, co się ma :)
Do jazdy długodystansowej mam turystyczne 650cc, ale na miasto szkoda mi go wyciągać. W tym ostatnim też czasami brakuje mi mocy (chociaż ma jej tyle, co mój pierwszy samochód), ale ileż można szaleć ;-)

Dyziek - 2017-09-10, 19:20

150 ccm w miejsce 125 nie da Ci ani 3 ani 5 koni.
Pomijam 250 (233ccm) chińskie, które zazwyczaj miały 17 km na gaźniku. Oczywiście jesteś świadom bardzo bolesnych konsekwencji każdej stłuczki, gdy masz zmienioną pojemność niezgodną z papierami?

mojo - 2017-09-10, 19:40

Dyziek napisał/a:
150 ccm w miejsce 125 nie da Ci ani 3 ani 5 koni.
Pomijam 250 (233ccm) chińskie, które zazwyczaj miały 17 km na gaźniku. Oczywiście jesteś świadom bardzo bolesnych konsekwencji każdej stłuczki, gdy masz zmienioną pojemność niezgodną z papierami?


Może 5 KM to przesadziłem bo to w końcu tylko 0,025 ale jak to ktoś dobrze zrobi to minimalnie się powinna moc ruszyć.
Co do konsekwencji to ponieważ miałem pomysł czy by nie zmienić na 150 ccm trochę poczytałem i ... nie znalazłem ani jednego przypadku na forach aby komuś to sprawdzili. Trzeba rozebrać silnik i dokonać pomiarów a tego nie robią nawet przy wypadkach śmiertelnych. Jeżeli się ktoś nie przyzna to nawet rzeczoznawca bez rozebrania na części pierwsze tego nie wykryje. To jest wg tego co poczytałem niebezpieczeństwo teoretyczne aczkolwiek rzeczywiście na tyle mało daje że szkoda kasy.

Michał B24 - 2017-09-10, 20:13

Bzdury gadasz, policja i ubezpieczyciele dokładnie wiedzą, że na cylindrze wybita jest jego pojemność. Jak ja spiłujesz, to wyślą cie do rzeczoznawcy, bo sie pokapują od razu.

125 wystarcza mi w zupełności do jazdy po mieście. Jest nawet dużo lepsze od dorosłych moto, bo jest bardzo lekkie i zwinne.

W trasy sie słabo nadaje. Jest bardzo fajne na drogach wojewódzkich, gminnych i takich ostatniej kolejności odsniezania. Na 3 cyfrową droge, jest bardzo OK, ale na drogach krajowych to męczarnia tym jechać i w sumie to nawet sie bardzo boję. Na S i A, te męczarnia, ale za to jest bezpiecznie.

Obecnie chinskie 250 na gazniku ma 17 koni, ale już na wtrysku ma 24-27 i da się tym trasy robić.

mojo - 2017-09-10, 20:52

Michał B24 napisał/a:
Bzdury gadasz, policja i ubezpieczyciele dokładnie wiedzą, że na cylindrze wybita jest jego pojemność. Jak ja spiłujesz, to wyślą cie do rzeczoznawcy, bo sie pokapują od razu.


To mi pokaż gdzie na kitach jest coś takiego albo przytocz taki przypadek z jakiegoś forum. Nie mówimy o kupowaniu fabrycznej 150 tylko o przeróbkach. Trochę szukałem i realnie takiego przypadku nie znalazłem.
Nie namawiam też na przeróbki bo rozsądniej zrobić A i coś min 300 kupić.

Jan Dusigaz - 2017-09-10, 21:24

ADAM 12 napisał/a:
Moje nowe 125.Młody może jeździć na B
Fajna garbuska!, też mam wsk tyle że dwuramówkę z1970 roku, odrestaurowałem ją jakieś 18 lat temu, ma u mnie dożywocie :-) jak to mawiają do małej pojemności silnika trzeba dorosnąć ;-)
Michał B24 - 2017-09-11, 20:22

mojo napisał/a:
Michał B24 napisał/a:
Bzdury gadasz, policja i ubezpieczyciele dokładnie wiedzą, że na cylindrze wybita jest jego pojemność. Jak ja spiłujesz, to wyślą cie do rzeczoznawcy, bo sie pokapują od razu.


To mi pokaż gdzie na kitach jest coś takiego albo przytocz taki przypadek z jakiegoś forum. Nie mówimy o kupowaniu fabrycznej 150 tylko o przeróbkach. Trochę szukałem i realnie takiego przypadku nie znalazłem.
Nie namawiam też na przeróbki bo rozsądniej zrobić A i coś min 300 kupić.


Moretti i Loncin maja wybita pojemność z tylu cylindra, przy samym karterze, miedzy zebrami. Nie widziałem jeszcze cylindra bez tego, a widzialem ich sporo...

Romety, Junaki, Zippy, wszystkie maja wybita pojemność...

ADAM 12 - 2017-09-12, 14:13

Obydwoje macie rację Panowie.Tylko że - Ogar syna po przekładce ma 72cm3,na cylu niema opisu pojemności.Po wypadku w którym młody był sprawcą razem z kolegą wylądowali w szpitalu, a p. Policjant z drogówki oglądał ,opisywał ,robił zdjęcia i ani słowem się nie odezwał w sprawie pojemności ,bo zewnętrznie są takie same.
A w samej przeróbce nie chodziło nam o szybkość jako taką, tylko o przyrost mocy z"dołu" i elastyczność.

Piotrek721015 - 2017-09-12, 15:47

Zestaw moretti do junaka 123. Po przekladce na 150. Na cylindrze brak oznoznaczeń pojemności.
keikan - 2017-10-08, 09:16

Ja kupiłem kilka dni temu Romka 125 RX Street ;)
Pogoda nie sprzyja jeżdzie, więc pewno poczeka do wiosny.

Piotrek721015 - 2017-10-08, 09:53

keikan napisał/a:
Ja kupiłem kilka dni temu Romka 125 RX Street ;)
Pogoda nie sprzyja jeżdzie, więc pewno poczeka do wiosny.

Zacny sprzęt. Życzę miłych wycieczek na dwu kołkach.

pixa - 2017-10-08, 16:04

Michał B24 napisał/a:
Bzdury gadasz, policja i ubezpieczyciele dokładnie wiedzą, że na cylindrze wybita jest jego pojemność. Jak ja spiłujesz, to wyślą cie do rzeczoznawcy, bo sie pokapują od razu.


Bez przesady. Nawet gdyby oznaczenia były (a nie na wszystkich cylindrach są), to czy kiedykolwiek podczas dzwonu sprawdzali ci np. zgodność numeru VIN z dowodem? Nie sądzę. Brak oznaczeń lub spiłowane i masz święty spokój.

Sam miałem 50 cmm zrobione na 80 ccm i nikt przy kontroli tego nie sprawdzał. Dzwona odpukać nie miałem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group