Znalezionych wyników: 93

W moim przypadku (Dacia Lodgy 1.2 TCE) po przeczytaniu paru artykułów na temat tego silnika i zaobserwowaniu niepokojących odgłosów podczas przyspieszania pod górkę przy dużym obciążeniu (metaliczne stuki) zgłosiłem to do ASO i skończyło się wymianą silnika ;) (na gwarancji). Generalnie warto wykorzystać ostatni przegląd i zgłosić wszystkie zauważone problemy.

Wpis w świadectwie kontroli (cytuję):
"Kontrola wykazała nieprawidłowy zakres szczelności cylindrów oraz ciśnienia oleju - silnik został wymieniony na nowy w ramach gwarancji"

Coś mnie chyba w balona chcą zrobić z tą gwarancją art 581:

Art. 581. § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant dostarczył uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis powyższy stosuje się odpowiednio do części wymienionej.

§ 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie mógł z niej korzystać.

Tak, ale pod warunkiem, że zakupiłem nowy silnik, ale ja go nie kupiłem, tylko został wymieniony w ramach gwarancji, przynajmniej tak mi to tłumaczył Pan z serwisu.

Faktycznie, w tym całym nieszczęściu miałem sporo szczęścia, gwarancja kończy się jutro. Niestety z informacji uzyskanych od serwisu wynika, że gwarancja na nowy silnik (po wymianie) kończy się z gwarancją na samochód, czyli wymiana silnika nie przedłuża gwarancji.

Tak informacyjnie, wygląda na to że jednak jest jakiś poważny problem z silnikami 1.2 TCE. Pojechałem parę dni temu na ostatni przed końcem gwarancji przegląd serwisowy i zgłosiłem dziwne dźwięki (metaliczne stuki) pojawiające się przy przyspieszaniu na obrotach ok 2000 przy wyższych biegach (4 i 5) pod górkę przy obciążonym samochodzie (cała rodzina ;) ). Samochód właściwie od ręki został zakwalifikowany do wymiany silnika. Właśnie dostałem informację, że już po wymianie, więc operacja (ze sprowadzaniem silnika) przebiegła całkiem szybko i sprawnie. Więc jeśli macie 1.2 TCE (mój jest z 2014) ze wskazanych lat lepiej zweryfikujcie czy nie dzieje się coś podejrzanego.

Witam!
Parę dni temu po otwarciu maski silnika (Dacia Lodgy 1.2 TCE) zauważyłem, że kawałek maty wygłuszającej usytuowany na rancie wzdłuż podszybia (jak na zdjęciu - przepraszam za jakość, ale robiłem wieczorem na szybko) uległ zniszczeniu - rozwarstwił się i odpadł w środkowej części od zaczepu i oparł się na silniku. Uciąłem środkowy kawałek, bo już do niczego się nie nadawał, a musiałem gdzieś pilnie jechać. Pojawiłem się potem z tym w ASO, oczywiście nie uznali tego w ramach gwarancji (ponoć to wyglądało na robotę gryzoni), ale to generalnie jestem w stanie przyjąć. Problem w tym, że Pan z ASO twierdzi, że wymaga to wymiany całego wygłuszenia za blokiem silnika i że to jest połączone z tym kawałkiem, który wyciąłem, ale oglądałem to co zostało i wg mnie stanowi osobny element, ale nie wiem na 100% jak te części wyglądają w schemacie - może Renault to ujmuje jako całość, mimo że składa się fizycznie z kilku elementów. Generalnie mam wielką prośbę o zweryfikowanie numeru części i czy występuje w schematach serwisowych jako osobna część (którą można zakupić). Wyszło na to, że ASO sobie policzyło 1300 zł za wymianę kawałka małego maty wygłuszającej.
Z góry dziękuję za pomoc.

Tak reasumując, jak dla mnie odpowiedź na to zadanie na poziomie 3 klasy podstawówki, to:
8,16,24,32,40,...
4,8,12,16,24,...
6,12,18,24,30,...
Co do zadań z matematyki to wg mnie zasada jest prosta, jeśli nie ma jakichś szczegółowych założeń, to przyjmuje się najprostsze możliwe rozwiązanie. Na tym często się wykłada wielu studentów, nawet studiów matematycznych :).

Koledzy, nie wiem czy właściwie interpretujecie zadanie. Jeśli jest podane dokładnie jak w oryginale, to nigdzie w nim nie ma, że każda z liczb ma być jednocześnie podzielna przez te trzy liczby (nie ma też spójnika 'i' między zdaniami podrzędnymi - są tylko przecinki), jak dla mnie należy najpierw wymienić liczby podzielne przez 8, potem przez 4, potem przez 6. Tak przy okazji, czy NWW (i algorytmy na jego wyliczanie) jest już w 3 klasie podstawówki?

Pęknięcie jest w części nie lakierowanej zderzaka - czarny fragment plastiku na samym dole, więc malowanie chyba nie będzie konieczne?

Niestety moja Lodgy miała drobną przygodę na parkingu podczas parkowania tyłem w wyniku której zderzak nabawił się pęknięcia tak na odcinku ok 30 cm, jakieś 5-10 cm od dolnej krawędzi zderzaka. Na razie zabezpieczyłem go taśmą, ale musiałbym coś z tym zrobić - nie do końca jednak wiem co się opłaca (w zderzaku mam też zamontowane akcesoryjnie w ASO czujniki parkowania). Może koledzy coś podpowiedzą.
Pytanie czy ASO naprawia takie rzeczy (spawanie plastików), czy też z założenia będą chcieli go wymieniać. Czy warto to w takim razie naprawiać z jakimś zakładzie gdzie takie rzeczy robią (spawania plastików), czy też wymieniać w ASO (np z AC), ale to się pewnie wiąże z utratą jakiś zniżek?
Czy ktoś może polecić jakiś (jeśli nie ASO) rzetelny zakład na terenie Śląska, gdzie wykonują taki naprawy zderzaków?

Hmm, ja nie narzekam, auto mi pali średnio 7,5 - 8 l w trybie miejsko-podmiejskim ("aglomeracja" śląska - średnia prędkość ok 30km/h). Dla porównania w podobnych warunkach focus II kombi 1.6 (100 KM) palił ok 1 litra więcej (8,5 - 9).

Hmm, no niestety co nieco wiadomo, może być tak, że się nie doczekasz Lodgy:
http://francuskie.pl/dacia-lodgy-koniec-produkcji/

No cóż, odczucia komfortu jazdy są bardzo subiektywne, jak dla mnie (to oczywiście moje subiektywne odczucia), do 120 jedzie się dobrze, ok 130 zaczyna się robić dziwnie i im szybciej tym gorzej. Mam wrażenie jakby układ kierowniczy był zbyt czuły. Nie wiem jak to opisać, nie znam się ;), ale po prostu pewność prowadzenia powyżej 130 zaczyna dramatycznie spadać, jazda 150 jest tym autem dla mnie po prostu niezbyt bezpieczna.
A jeśli chodzi o hałas, to w 1.2 TCe silnika nie słychać prawie w ogóle, no chyba że się dochodzi do 4000 obr., co w tym silniku jest rzadkością. Problem stanowi szum, ale tak jak pisałem wcześniej nie jest do dla mnie jakiś znaczący problem, są inne bardziej znaczące ;).

No niestety jest głośna przy 130 i nie trzeba specjalnych pomiarów, żeby to stwierdzić, wystarczy się przejechać :). Co ciekawe Duster wyszedł znacznie lepiej. Wydaje mi się jednak, że głośność przy tej prędkości i tak jest znacznie mniejszym problemem niż zachowanie zawieszenia i układu kierowniczego przy tej prędkości ;)

Czy przypadkiem wersje 7 os. nie mają trochę inaczej skonstruowane tylne zawieszenie względem wersji 5 os.?

grapess, Przejechałem się dzisiaj w celach testowych kawałkiem A1 i przy okazji obserwowałem spalanie chwilowe na komputerze, z tych odczytów wynika, ze dla 1.2TCE spalanie przy 140 km/h jest tak pomiędzy 10-12l/100, a przy 130 jest już tylko 8-10l/100. Generalnie wygląda, że te 13,46 gazu przy prędkości 140 km/h to raczej norma dla Lodgy. Gabaryty robią swoje ;).

Coś raczej założyli, szczerze mówiąc nie pytałem o szczegóły, ale dostałem informację, że Renault ma zidentyfikowany ten problem i jest na to rozwiązanie zalecane przez Renault. Co prawda nie rozumiem, czemu w takim razie tego nie robią standardowo wszystkim Lodgy w fabryce.

Witaj, problem ze stukami przy przejeżdżaniu przez większe przeszkody występował też u mnie, ale odwiedziłem ASO i po problemie. Nie odczuwam jakoś przy normalnych prędkościach (powiedzmy tak do 100 km/h), żeby był problem z utrzymaniem toru jazdy. Poprzednio jeździłem Focusem II, który drogi trzyma się jak przyklejony i faktycznie jest odczuwalnie gorzej niż w fordzie, ale moim zdaniem i tak całkiem dobrze. Jedynie co jest odczuwalne to przy wyprzedzaniu TIR-ów przy dużych prędkościach, trzeba trzymać mocniej kierowcę i czuć że auto odpływa na bok. Ale w normalnej jeździe trzyma się drogi dość dobrze (oczywiście to moje subiektywne odczucie). Natomiast powyżej 130 km/h jazda faktycznie staje się mało komfortowa (z wielu przyczyn, ale przede wszystkim mam wrażenie jakby zbyt mocne wspomaganie było). Jechałem też już kilkukrotnie w 6, 7 osób ( w tym 2 dzieci) i nie miałem jakiegoś wrażenia, że auto siedzi zbyt nisko.

Byłem w ASO, zweryfikowali na podnośniku i nic na szczęście nie stwierdzili. Nic już nie piszczy i zgrzyta, więc wszystko wskazuje na to, że to faktycznie jakiś kamień.

Uff, piszczało zgrzytało i przestało :) (i dobrze bo ludzie się już za mną oglądali na osiedlu). Dokładnie dzisiaj rano po przejechaniu jakiś 2-3 km przy jednym z hamowań coś puknęło, stuknęło czy przeskoczyło i odgłosy ustały. Zgłoszę to i tak w ASO, żeby zweryfikowali czy coś w okolicach przednich kół nie jest poluzowane, ale pewnie jak im teraz nie będzie zgrzytać to nie specjalnie się tym przejmą.

Próbowałem gwałtownie hamować, przyspieszać, ale nic nie pomagało. Co ciekawe jak na chwilę się zatrzymałem i ponownie po chwili znowu ruszyłem, odgłos jakby znacznie ucichł i tak było do momentu wjechanie w jakąś nierówność, co spowodowało że zgrzyty i piski (jakby się jakieś łożysko zatarło) wróciły ze zdwojoną siłą.

Hmm, też mam taką nadzieję, ale pisko-zgrzyt jest tak głośny, że nie wiem czy mnie policja po drodze nie zatrzyma :). Co gorsza muszę gdzieś rano rodzinkę zawieźć, to tylko parę kilometrów, ale mam jednak obawy.

Dzisiaj niestety pojawił się pierwszy poważny zgrzyt w mojej Dacii i niestety dosłownie, a dokładnie z okolicy przednich kół w trakcie jazdy wydostaje się dźwięk coś jakby pomiędzy metalicznym zgrzytem a piskiem (w zależności od prędkości) i to dosyć głośne, jakby metal tarł o metal podczas obrotu koła. Pięknie się zaczyna, mam nadzieję że koło mi nie odpadnie ;). Jutro i tak jadę do ASO ze źle działającymi czujnikami parkowania :(

Ja też się przymierzam do pokrowców do Lodgy i chyba zdecyduje się na takie:
http://www.autodekor.pl/p...-dedykowane?p=2
Oferują też dla Sandero I i II, ale nie ma specjalnych dla Stepway-a, co oczywiście nie znaczy, że nie ma różnic.