Po przejechaniu prawie 2000 km mogę już stwierdzić, że mierząc na podstawie paragonów i stanu licznika moja DD, przy dosyć dynamicznej jeździe , mniej więcej 50/50 z klimą w miescie-Warszawa (ale z zachowaniem zaleceń docierania auta do 3000rpm) autko pali w przedziale 8,6-8,9 l/100km, w cyklu mieszanym schodzi do 7,5-7,7 l/100km, w trasie jeszcze nie wiem, bo najdłuższa trasa jaką do tej pory zrobiłem to 200km (i z niej są wyniki do cyklu mieszanego....) Podejrzewam, że przy prędkościach 100-110km/h (przy rpm do 3000-3500) niżej, jak 6,7 l/100km nie uda mi się zejść . W sumie tego się spodziewałem kupują c to autko:około 9l/100km w mieście i około 7 w trasie, więc dla mnie jest ok
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
A ja zrobiłem przez weekend 300 km w trasie (zero korków).. Auto zapakowane na full (4 osoby+bagaże). jazda bardzo delikatna i przeważnie biegi V i VI. Prędkość 90 - 100 km/h (kręte górskie drogi).
Spalanie (wg/ komputera) - 8,1 l/100km
W mieście aktualnie 10,5 l/100 km
Na liczniku już prawie 3000 km więc nie spodziewam się, że będzie mniej palić.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3601 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-23, 10:34
Radzę zwrócić uwagę na szczelność układu wydechowego - ma to spory wpływ na spalanie bo zmienia się skład spalin i sonda lambda może zwiększać dawkę paliwa.
Miałem pęknięty przedni wieszak wydechu i na skutek zwiększonych wibracji obluzowała się (wyrobiła się )uszczelka między kolektorem wydechowym a rurą do pierwszego katalizatora. Spalanie było wyższe o dobre 0,5 do litra po mieście.
Po zespawaniu uchwytu i wymianie uszczelki jest ciszej , silnik nie faluje na wolnych obrotach i spalanie wyraźnie spadło.
Zauwazylem pewna ciekawostke. Mianowicie, jadac do Katowic, tym remontowanym odcinkiem miedzy Radziejowicami a Piotrkowem, przy predkosciach mniej wiecej 70 - 90, komputer podaje mi zasieg np. 400 km. A jak zjade w koncu na autostrade i pomykam 120+ lub dalej ok 100km/h to mi przewidywany zasieg wzrasta, przykladowo do 450 km. Mimo ze jade szybciej i teoretycznie powinienem zuzywac wiecej paliwa... Dwa razy zaobserwowalem to zjawisko.
Ciekawe z czego to wynika... Dosc czeste zmiany predkosci w granicach 70 - 90 podnosza zuzycie ? Ale nie przyspieszam jakos mocno a i te zmiany nie sa az tak czeste a poza tym zasieg jest obliczany z wykorzystaniem chwilowego zuzycia paliwa (w kazdym razie zmienia sie DUZO czesciej niz pokazywane przez komputer srednie zuzycie)?
A moze jazda 80 km/h (licznikowe) na 6 biegu jest meczaca dla silnika (obroty w okolicy 1750 - 1800 ) i pali wiecej?
BTW przy przejechanych 450 km komputer pokazywal mi przewidywany zasieg 460 km. Ponad 900 km na jednym zbiorniku ? Co prawda po przejezdzie przez Czestochowe spadl do okolic 800 km ale to i tak rewelacja.
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2012-05-29, 10:59
Bo jest duża różnica co do prędkości między 5 a 6 biegiem (większe przełożenie skrzyni) chodzi o to że jedziesz dużo więcej przy tych samych obrotach silnika a co do jazdy na 6 biegu na pewno jest męcząca sam mam skrzynie 5tke i używam 5tke od 80km/h poniżej jeżdżę na 4 i auto mniej spala (a się wydaje że powinno więcej palić)
ps. Kawał mi się przypomniał: Dlaczego blondynka obkleja auto plastrami nikoret?? Żeby mniej paliło
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
Ostatnio zmieniony przez Lukas87 2012-05-29, 10:59, w całości zmieniany 1 raz
Kawał mi się przypomniał: Dlaczego blondynka obkleja auto plastrami nikoret?? Żeby mniej paliło
Niezłe ;)
W pewnych warunkach teoria o niskich obrotach jakoś nie działa. Np przy podjeżdżaniu pod ostre wzniesienia samochód pali jakby mniej na wysokich obrotach, niż na niskich - tak przynajmniej wynikało z moich obserwacji na dieslach ze wskaźnikiem chwilowego spalania.
Nie wiem czy to wynika z niższego momentu obrotowego, czy z czegoś innego. Tak czy tak, nie zauważyłem nigdy, żeby jazda w 100% z założeniami ecodrivingu (6 bieg zaraz po pierwszym, nie przekraczać 100obr/min i te sprawy ;) ) przynosiła wymierne oszczędności.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-29, 16:00
Bo ecodriving nie sprowadza się do pałowania silnika na niskich obrotach, a przynajmniej nie tylko. :) Znaczy, to na pewno pomaga, ale te wszystkie bajery z turlaniem się 50 km/h na ósmym biegu to tylko wisienka na torcie. :] Ecodriving to przede wszystkim... nie zatrzymywanie się. :) Serio, najwiecej na 100 km samochód pali, jak stoi w miejscu. ;) I jak rusza z miejsca. Ecodriving polega przede wszystkim na przewidywaniu i takim prowadzeniu, żeby unikać niepotrzebnego zatrzymywania się. O przewidywaniu jest cała nauka - poza oczywistościami, jak światła, jest przede wszystkim wnioskowanie z zachowania kierowców dookoła, obserwacja, planowanie... To jest cała nauka, potem jazda do sklepu angażuje bardziej niż partia szachów. ;)
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-05-29, 16:32
taki styl jazdy wymusza między innymi stosunkowo powolne poruszanie się i utrzymywanie dużego dystansu od auta przed nami - choćby po to,żeby mieć czas na reakcję - wtedy w lukę przed nami pakuje się jakis nerwowy i spieszący się kierowca i zabawa zaczyna się od początku. W mojej liczącej 15 tys dusz metropolii, posiadającej jeden komplet świateł (na placu do nauki jazdy rowerem dla dzieci przy szkole) można próbować uprawiać taką jazdę - co zresztą z powodzeniem stosuję.W stolicy ciężka sprawa
Niestety w artykułach o eco drivingu bardzo rzadko pisze się o prowadzeniu w taki sposób, żeby nie stać na każdych światłach, a z reguły właśnie odbywa się pitolenie o nieprzekraczaniu 2tys obrotów - co oczywiście uruchamia zawsze odzew pod zbiorczym hasłem "rozwalajcie panewki, oszczędni frajerzy".
Ja próbuję do czerwonego światła dojeżdżać nie szybciej, niż 40kmh na 3 biegu, ale z reguły kończy się to świstem pojazdów na moich burtach :D
Tak po części trochę rozumiem wszystkich znerwicowanych wyprzedzających, bo i mnie zdarza się rzucić coś pod nosem, jak ktoś wlecze się przede mną w ślimaczym tempie (nie zawsze idzie rozpoznać, że ktoś robi to z racjonalnych powodów, a nie z własnej nieporadności).
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-05-29, 17:35
w przypadku benzynowego Dustera najrozsądniejszym i ekonomicznym rozwiązaniem jest chyba zmiana biegów gdzieś w okolicy 2,5 do 3 tys. Ze wskazaniem na tą pierwszą wartość. (podczas przyspieszania) i redukcje w momencie spadku obrotów poniżej 2 tys.Oczywiście w takim przypadku o żadnym sporcie nie ma mowy. Ale czy to auto zbudowano do tego celu?
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2012-05-29, 17:37, w całości zmieniany 2 razy
taki styl jazdy wymusza między innymi stosunkowo powolne poruszanie się i utrzymywanie dużego dystansu od auta przed nami - choćby po to,żeby mieć czas na reakcję - wtedy w lukę przed nami pakuje się jakis nerwowy i spieszący się kierowca i zabawa zaczyna się od początku
No dokładnie.
Marmach napisał/a:
Tak po części trochę rozumiem wszystkich znerwicowanych wyprzedzających, bo i mnie zdarza się rzucić coś pod nosem, jak ktoś wlecze się przede mną w ślimaczym tempie (nie zawsze idzie rozpoznać, że ktoś robi to z racjonalnych powodów, a nie z własnej nieporadności).
I ja takoż. Dlatego często sprawdzam w lusterkach, czy aby przypadkiem moja jazda nie utrudnia nazbyt życia innym kierowcom (pomijając wariatów i ścigaczy). Sama czasami jeżdżę dynamiczniej lub spieszę się i wówczas nie darzę sympatią zawalidróg
Celem poprawy spalania mojej Dacii wykonałem sobie taki wykres przełożeń.
Podobno najlepszą sprawność uzyskuje się zmieniając bieg przy takich obrotach, żeby na kolejnym wyższym biegu obroty nie spadały poniżej prędkości obrotowej przy której silnik uzyskuje maksymalny moment. W dieslach 1,5dCi 90KM jest to 1750obr./min.
Mam nadzieję że dobrze to wszystko zrozumiałem i poprawnie narysowałem poniższy wykres...
Na benzynce nie przekraczam 2500 obrotów w mieście,spalanie gazu około 9 litrów,silnik 1.6 84 km.Wcześniej jeżdziłem skodą octawią 1.6 75km z gazem i nie zeszłem poniżej 10 ltr.Więc myśle że jest ok.
Tylko jak to połączyć z pojawiającymi się nawet w instrukcjach od samochodów informacjami, że pierwszy bieg służy do przejechania odległości równej najwyżej długości pojazdu...
Logan 1,6 8V 87KM + STAG 4
Zmiana biegów 2000-2500 miasto, trasa 2500-3000 i jak ognia unikam poniżej 1500 :)
Trasa 500km w tym kilka krótszych odcinków 15-20km, niewiele po mieście 7,3 LPG,
przy trasa/miasto 75/25 % 8,3~8,5 LPG, jeśli cisnę do 120 to średnio 9.
Miasto sam nie wiem, bo za mało w nim jeżdżę, na oko 9.
Paliwo niemal w 100% ORLEN, Verva + LPG
_________________ Logan, XII 2006, 1.6 8V LPG (STAG-4) - 184.600, w moich rękach od 132.600
Ostatnio zmieniony przez Azrael 2012-06-18, 21:52, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3601 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-06-19, 10:53
DrOzda napisał/a:
Radzę zwrócić uwagę na szczelność układu wydechowego - ma to spory wpływ na spalanie bo zmienia się skład spalin i sonda lambda może zwiększać dawkę paliwa.
Miałem pęknięty przedni wieszak wydechu i na skutek zwiększonych wibracji obluzowała się (wyrobiła się )uszczelka między kolektorem wydechowym a rurą do pierwszego katalizatora. Spalanie było wyższe o dobre 0,5 do litra po mieście.
Po zespawaniu uchwytu i wymianie uszczelki jest ciszej , silnik nie faluje na wolnych obrotach i spalanie wyraźnie spadło.
Ha jest zdecydowanie lepiej , teraz spalanie po Warszawie spadło mi do 8,5 litra a wcześniej jak miałem 9,5 to byłem zadowolony. Fakt ze jest cieplej ale i tak jeżdżę na krótkich dość dystansach więc wynik jest super.
Szkoda że znalazłem ten przedmuch tak późno bo przez te pół roku spaliłem dodatkowe 50 litrów beznzynki :(
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-06-22, 14:06
Dacia Duster 1,6 (bez LPG ani innych wynalazków)
zaznaczam,że przebieg dopiero niespełna 3.000 km
Miałem okazję dziś przejechać 2x po 100 km do stolicy województwa - autostrady brak, droga taka sobie, warunki dobre,ruch umiarkowany (nie licząc samego Lublina, tu dość tłoczno,zresztą jak zwykle)pochmurno, koło 20 stopni, nie było potrzeby używania klimatyzacji. W jedną stronę jechałem starając się zachować wszelkie zasady eco, nie przekraczając w zasadzie 90 km/h (oczywiście tam, gdzie można - na odcinkach z ograniczeniami pełna kultura) - wynik??? - wg komputera 7,2 l/100 km
Jazda z powrotem - normalna, bez specjalnej zabawy w eco,dość dynamiczna ale rozsądna, 1/3 trasy klima, jeden odcinek 25 km przejechany z prędkością od 120 do 140 km/h (w tym jakieś 2 km ponad 150)- wynik???
otóż 7,7 l/100 km.
Wniosek?- przynajmniej w moim opisanym wyżej przypadku - czy warto pozbawiać się tej odrobiny przyjemności z jazdy dla pół litra na sto km???
Rodzinne miasto (miasteczko w moim przypadku) to zupełnie inna melodia - latem, z wykorzystaniem klimy wychodzi średnio 9,5 litra - stawiam paradoksalną z pozoru hipotezę - w większym mieście ten wynik mógłby być niższy - dlaczego? otóż dlatego, że w małej, ciasnej mieścinie,gdzie nie ma wprawdzie sygnalizacji świetlnej ale na wąskich krętych uliczkach, gdzie tabunami łażą wczasowicze, jeżdżą stada rowerów, porusza się dużo obcych aut - jazda bywa często bardziej ślamazarna niż w dużej aglomeracji
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2012-06-22, 18:50, w całości zmieniany 4 razy
Miałem okazję dziś przejechać 2x po 100 km do stolicy województwa
- szkoda, może udałoby się na gorąco zgrać jakiś mini spot ...
- wynik całkiem przyzwoity... ciekawe jak wyjdzie konfrontacja wskazań komputera z faktycznym zużyciem...
wkurza mnie spalanie wg. wyswietlacza i gdy mam malo benzynki to zaczynam sie bac czy to juz ten moment kiedy moze braknac paliwa...Ostatnio: sr. spalanie wg. kompa 6,5l/100km, a w rzeczywistosci 6,955l/100...Zuzyte paliwo 45,1l, a w rzeczywistosci 48,11l. 80% trasa (z tego 30% z wlaczona klima), 20% miasto(50% czasu jazdy wlaczona klima)
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-06-23, 18:37
czarli napisał/a:
a w rzeczywistosci 6,955l/100...Zuzyte paliwo 45,1l, a w rzeczywistosci 48,11l.
Czarli nie pisz wyników z dokładnością do 3 lub drugiego miejsca po przecinku, bo nie jesteś w stanie tak dokładnie to wyliczyć.
Poprawnie powinieneś napisał 7l/100 i spalonego paliwa 48l - jeśli w ogóle dobrze z taką dokładnością to wyliczyłeś.
Poza tym napisz w jaki sposób to liczyłeś ?
Bo jeśli na metodę tankowania paliwa do któregoś tam odbicia pistoletu, to takie wyniki mają odchyłkę +/- 0.5 l na 100km, jak również pewnie coś około +/- 1 jak nie dwóch litrów na tankowanie.
I przepraszam, ale nie to abym się czepiał tylko ciebie - innych również się to tyczy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2012-06-23, 18:40, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum