_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-03-15, 20:50, w całości zmieniany 3 razy
Gość
Wysłany: 2010-03-15, 21:18
Tak długo śledze wątki o Dusterze, że wkońcu jestem i tu.
W pewnych zakątkach internetu znalazłem wypowiedź z targów pana z Italdesign, znanego dość dobrze z projektowania wielu pojazdów, w tym także tych z niższej półki.
Otóż Pan Giugiaro na pytanie :
"What do you think it mean Duster?"
W bez większegoo namysłu sprecyzował:
"It`s a very apropriate name. I imagine that this car is good to go in the dust...Duster is the best name I coud imagine for this car." :)
Druga sprawa, nie wiem, czy zwróciliście na to uwagę, ale niektóre wersje pojawiające się na fotach unetrnetowaych ukazują wzdłuż auta przez drzwi przednie i tylnie wyraźne przechodzące przetłoczenie w kształcie bardzo płaskiegu U.
Po co to zrobili to nie wiem, ale spaskudza to auto dość intensywnie. Mam nadzieję, że to nie dotyczy wszystkich wersji.
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 12 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1393 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-03-15, 22:54
A może zamawiając będzie można zrezygnować z pewnych dodatków standardowo oferowanych droższej wersji. W Lagunie np. można było z kilku elementów rezygnować pod warunkiem że zamiasliśmy wersję do produkcji.
Ja też wolałbym w tkakim samochodzi zdeżaki bez lakieru, poza tym chba wolałbym jenak tylną kanapę dzieloną 50/50 (zakładam że czasem będę musiał się w terenie przepsać w samochodzi i taki podział pozwoliłby zaadopować wnętrze do spania jednej osoby).
Tymczasem zdecydowanie nie chciałbym rezygnować z komutera, ogrzewanych lusterek czy centralnego zamka.
Tak czy inaczej i tal na razie nie można składać zamówień na wersję 4x4 więc czekam pierwsze dustery trafią do salonów i będzie można zobaczyć nie tylko zdjęcia i filmiki :)
Artyści - ewentualnie - chwalą innych artystów jedynie w trzech przypadkach: 1) tych martwych przed swoim urodzeniem, 2) swoich mistrzów, 3) swoich uczniów ((((:
A i to zazwyczaj tylko przez zaciśnięte zęby i z jakimiś "ale"... <;
Jest to zresztą jeden ze sposób na odróżnienie Prawdziwego Artysty od rzemieślnika: temu ostatniemu zdarza się pochwalić nawet znienawidzonego, bezpośredniego konkurenta, o ile ten faktycznie wykona swoją robotę naprawdę dobrze.
Żeby było jasne: TO NIE JEST ŻADNA KRYTYKA! Artystów trzeba cenić, hołubić itd - tylko pytanie ich o ocenę twórczości kogoś innego jest... nieroztropne <<<:
Po drugie, trzeba pamiętać, że nie istnieją żadne absolutnie obiektywne kanony urody. Ja też nie uważam Dustera za okaz piękna - ale to jedynie moje zdanie, w kwestii ładności auta idealnie tak samo ważne jak naprawdę wspaniałego mistrza Giugiaro (:
Natomiast gdybym potrzebował takiego auta, to jeśli by miało pożądane przeze mnie cechy, wziąłbym je mimo brzydoty.
A przetłoczenie dotyczy wszystkich wersji Dustera i Sandero - i jedynie ich, więc nazywanie go "znakiem charakterystycznym" Dacii to nadużycie <;
Natomiast gdybym potrzebował takiego auta, to jeśli by miało pożądane przeze mnie cechy, wziąłbym je mimo brzydoty.
MCV-kę nie uważam za ładne auto (wg mnie ładny jest tylko tył), ale tak jak piszesz miała "pożądane przeze mnie cechy" i dlatego ją kupiłem.
A w kwestii Dustera - to autko mi się podoba i gdy powstanie wersja 7-osobowa, to będzie już prawie wszystko czego ja pożądam od auta (gdybym nie miał ograniczeń finansowych, to stawiałbym na Volvo XC90).
54-56 tys. do 69500 - wiara w negocjowanie cen nie powinna tu mieć wiele do rzeczy
Maly update - weszly nowe cenniki skody - dla yeti 1.2TSI na dzien dobry dostaje sie 5700 upustu - oficalnie, bez proszenia. Czyli sie robi 64000. Do tego jeszcze troche mozna sobie urwac w indywidualnych negocjacjach - znowu mam zagwozdke...
TSD spotkałem dziś na drodze Yeti i... nie poznałem, mimo że ze 2 tyg. temu obejrzałem już drugi raz dokładnie w salonie <: Dopiero jak się zrównaliśmy (jechaliśmy naprzeciwko siebie), to zajarzyłem. Z daleka, z przodu wyglądał zupełnie jak... Mini! Serio-serio (((:
maciek127 napisał/a:
nie wiem czy było
Ano było... Tak trudno przejrzeć aktualny i poprzedni temat? d:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-03-16, 20:21, w całości zmieniany 1 raz
54-56 tys. do 69500 - wiara w negocjowanie cen nie powinna tu mieć wiele do rzeczy
Maly update - weszly nowe cenniki skody - dla yeti 1.2TSI na dzien dobry dostaje sie 5700 upustu - oficalnie, bez proszenia. Czyli sie robi 64000. Do tego jeszcze troche mozna sobie urwac w indywidualnych negocjacjach - znowu mam zagwozdke...
O 2009 zapomnij - 1.2 z 2009 kupic sie nie dalo juz w 2009
2010 - 3700 na ubezpieczenie (chyba, ze Ty inaczej rozumiesz rabaty??? - jezeli ZA DARMO dostaje ubezpieczenie na 2 lata warte 3700, to jest to dla mnie rabat od ceny samochodu wartosci 3700 - mozesz uwazac inaczej, nie bronie Ci)
Do tego 2000 rabatu (rzeczywistego: "cena auta - 2000" do zaplacenia) przy zakupie auta z silnikiem 1.2 lub dieslem 81KW.
Nic tu o kredytach mowy nie ma - tylko, ze te rabaty sie LACZA z kredytem (czyli, ze kredyt nie implikuje automatycznego wylaczenia upustu).
P.S. Czy gdyby Ci dali ubezpieczenie na dwa lata o wartości wg. nich 20 000 zł to też
powiesz że masz rabat 20 000 zł?
Ale smieszne....
Nie kupie ubezpieczenia za dwa lata na nowy samochod o tej wartosci za mniej niz 3700. JA (i tez nie jestem pewien czy Ty dalbys rade mimo deklaracji...). Nikt Ci tez nie broni nie kupowac AC na samochod - ale JA bym kupil i dla mnie to JEST rabat w wysokosci 3700.
Natomiast TY mozesz uwazac jak tylko sobie chcesz.
Poczytaj caly moj watek od poczatku, bo inaczej to dyskutowanie w takim tonie troche nie ma sensu
Fi, nie powtarzaj jak mantry, że Flowerman może mieć swoje zdanie, bo to oczywiste i niczego nie wnosi do dyskusji.
"Zonk" w przypadku chłytów marketingowych jest taki, że każdy dealer stara się sprzedać auto jak najdrożej, jednocześnie pokazując na lewo i prawo, że wypruwa sobie żyły, by klient miał taniej
Zarówno rabat w wysokości 2000 zł., jak i "darmowe" ubezpieczenie o wartości 3.700 zł. (które nie jest darmowe, tylko ukryte w kosztach auta) to korzyści dla klienta. Nie oznacza to wcale, że są równoważne.
No i na koniec - 3.700 zł. za pełen pakiet na dwa lata to nie jest złapanie Pana Boga za nogi, bo z łatwością można znaleźć tańsze ubezpieczenie OC+AC+Ass, nawet dla klienta nie mającego zniżek i mieszkającego w samym środku Warszawy. Wystarczy poszukać różnych ofert, np. zakładając konto w Allianz Bank masz 25% rabatu na AC, który łączy się z innymi.
Nie mówię już o tym, że nie wszyscy mają tak wielką wiarę w TU jak ja, że kupują AC z nadzieją, że "w razie jakby co", to ubezpieczalnia się poczuje, wypłaci i nie orżnie
Gość
Wysłany: 2010-03-17, 09:27
Witam wszystkich - mój pierwszy post na tym forum.
Pozwolicie,że dołączę do dyskusji.
Gratisowego ubezpieczenie nie traktowałbym jako wielkiej łaski dla osób które już wyrobiły sobie jakiekolwiek zniżki - jest dobre tylko dla Ubezpieczających się pierwszy raz.
Już wyjaśniam - skorzystałem podczas leasingu na 3 lata z preferencyjnego pakietu , który był niewiele tańszy niż normalne ubezpieczenie, ale miałem wtedy 40% na AC i OC. Po prostu jeden podpis w salonie (wygoda) i poszło.
Niestety po 3 latach gdy musiałem już ubezpieczyć samochód "normalnie" okazało się że nie tylko przepadła cała 40% zniżka ale miałbym już 60% gdybym nie skorzystał z pakietu.
Na dodatek oba ubezpieczenia były w tej samej !!! firmie PZU. (bo gdyby w innych to może bym rozumiał) Pisałem, wyjaśniałem i nic nie dało.
W sumie byłem na całej operacji w plecy. Niech każdy policzy sam czy ten gratis mu sie opłaca.
@fi: Ja doskonale rozumiem, że te 5700 jest dla CIEBIE równoważne rabatowi, ale faktycznie napisałeś to w taki sposób, jakby było to oczywistą prawdą dla WSZYSTKICH osób - a tak jednak NIE jest jeśli ktoś rzeczywiście może kupić ubezpieczenie taniej niż owe 3700...
I to właśnie flowerman chciał zdaje się powiedzieć: to, że diler deklaruje jakąś wartość gratisu wcale jeszcze nie oznacza, że jest to prawdziwa prawda, nieprawdaż? (;
(Chyba lepszy, konkretny przykład: "W prezencie alufelgi o wartości 3000 zł!" - jeśli jest to typ, którego nie da się kupić nigdzie indziej taniej, no to spoko, ale jak liczyć jego wartość jeśli w sklepie "za rogiem" identyczne kosztują 1500???).
@jerry db: Witaj! (:
No, niestety, trzeba po prostu dokładnie czytać co się podpisuje... /: Ale tak czy owak świadczy to też oczywiście przede wszystkim o TU, które stosuje takie zagrania
@Mikele: W standardowych przypadkach wiara nie ma raczej nic do rzeczy - zapłaciłeś, to po prostu naprawiasz, a TU płaci (ojjj, płaci...). Ja [nie]stety przekonałem się już o tym trzy razy... (AC) /:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-03-17, 10:29, w całości zmieniany 1 raz
[komputera pokladowego] oddzielnie kupic sie nie da
Właściwie to się da - tzn. w pewnym sensie... (; Trzeba po prostu zamówić tablicę przyrządów z wyższej wersji jako część zamienną i kazać wymienić <: No ale oczywiście finansowo raczej nie będzie to miało najmniejszego sensu - a już zwłaszcza przy aktualnej funkcjonalności owego "komputera" (która w związku z tym nie stanowi raczej jakiegoś decydującego argumentu za wyższą wersją).
To już chyba lepiej byłoby dokupić jakieś rozwiązanie niefabryczne - najprościej: wykorzystujące gniazdo OBD...
Właściwie to nie ma takiej pewności niestety. Właściwie to nie wiem tego na pewno ale ...
Nie zdziwił bym się gdyby zegar z lepiej wyposazonego modelu wymagał innej wiązki czy nawet kilku innych niż te zamontowane w aucie rzeczy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum