Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-11-07, 16:54
Ostatnio na ten temat rozmawiałem z serwisem, i koleś na początku wciskał mi że mam wymianę paska co 120.000 (patrząc w monitor), ale na pyatnie czy to napewno silnik 1.6 MPI, zdziwił się że nie mam 1.5 dCi, bo właśnie to ogląda.
Więc przy następnej wizycie w serwisie się lepiej upewnij.
Właśnie zajrzałem do mojej książki przeglądów na stronę 8, gdzie znajduje się ta tabelka (którą zaprezentował kolega Laisar), z kilku postów wyżej.
Ja mam nowsiejszą
W niej jak byk stoi - 160 tys. km. lub co 6 lat.
Tylko, że ten trend jest skutkiem czego? Tego, że Renault nie notowało żadnych przypadków zerwania pasków przed terminem? I można poeksperymentować - wydłużyć czas do wymiany.
Ciekawe, jak jest w przypadku tych samych silników, ale w autach Renault. Jeżeli w renówkach zostawili krótsze przebiegi, to można by pomyśleć , że z Dacii zrobili króliki doświadczalne - jak się na tych autach sprawdzi, to wprowadzą to do renówek.
Wox, ja cię bardzo proszę - nie twórz teorii spiskowych...
Przedstawiasz to wszystko tak, jakby producent usiłował zrobić coś na pewno złośliwie. A przecież to, że firmy próbują ograniczać swoje koszty, jest zupełnie naturalne i dobre - w efekcie powoduje rozwój. Dla nas istotne jest, żeby nie odbywało się to naszym kosztem - ale to z kolei zazwyczaj bardzo szybko wychodzi na jaw i klienci łatwo mogą ukarać nieuczciwych, głosując portfelami.
Ad rem: pewien trend jak widać jest, ale tak naprawdę nie wymyślimy skąd się bierze - a przyczyn może być mnóstwo.
O ile się orientuję, przebiegi międzyprzeglądowe w innych renówkach są podobne, choć akurat zazwyczaj nieco wyższe - po 20-30 tys. km. Nie znam resursów poszczególnych elementów eksploatacyjnych, ale jak przypomniał Mamert: obecnie i tak większość części wytwarza co najwyżej kilku producentów, zazwyczaj o dość podobnych cechach.
Daćkę do tej pory traktowane chyba trochę ostrożnie, ale być może przy okazji częstsze przeglądy uznawano także jako pewien rodzaj łatwego zarobku, rekompensującego niską cenę auta. I patrząc z tego punktu widzenia zwiększanie resursów akurat dobrze by o producencie (i wyniku jego pracy) świadczyło. Zwłaszcza, że jak na razie Loganki raczej błyszczą w zestawieniach awaryjności (choć ze względu na metodologię badań nie pojawiły się do tej pory w tych uznawanych za najbardziej renomowane - TUV, DEKRA i ADAC - albo przynajmniej mnie nie udało się tego dowiedzieć).
Ja w każdym razie jestem zadowolony ze zwiększających się resursów, bo póki mam gwarancję, to jest to problem producenta (;
No właśnie to resursy się zmieniły? Bo u mnie stoi jasno powiedziane w książce przeglądów że pasek rozrządu powinienem wymieni po 60 000. Auto mam z 2005 r powiedzcie mi jak to w końcu jest wymienia po 60 000 czy 90 000?
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-11-08, 19:56
laisar napisał/a:
Daćkę do tej pory traktowane chyba trochę ostrożnie, ale być może przy okazji częstsze przeglądy uznawano także jako pewien rodzaj łatwego zarobku, rekompensującego niską cenę auta.
A to mogło spowodować korki w ASO krajów które sprzedały dużo więcej niż u nas, więc wydłużono resursy elementów, których wymiana była czasochłonna.
Zwiększona liczba sprzedanych aut od zakładanych np. w Niemczech pokryła zakładane zyski z nie wykonanych wymian pasków.
mardok napisał/a:
Auto mam z 2005 r powiedzcie mi jak to w końcu jest wymienia po 60 000 czy 90 000?
Nie sądzę, żeby w przeciągu trzech lat w tym silniku zaszły aż tak istotne zmiany, żeby paski z 2005 wytrzymywały dużo mniej niż te dzisiejsze.
Jednak to jest moje zdanie, które nie może być przez Ciebie przyjmowane bezkrytycznie, bo w przypadku zerwania paska możesz mieć do mnie pretensje.
Najlepiej spytaj się ASO i jeżeli nie będą nalegali na tą wymianę i jeżeli będą mieli NOWE wytyczne co do twojego auta, to raczej można dojechać do tych 90.000
mardok, sam musisz podjąć decyzję na podstawie powyższych danych, pamiętając jednak, że zerwanie się paska może doprowadzić do poważnego uszkodzenia silnika (ze zniszczeniem włącznie) - choć z drugiej strony, nie są to jednak częste przypadku, a same paski mają (albo przynajmniej - powinny mieć) pewien zapas...
Natomiast ja na Twoim miejscy trzymałbym się książki przeglądów - skoro jest 60 tys., to przy takim przebiegu bym wymieniał, chyba że ASO zaleca na piśmie co innego i bierze za to odpowiedzialność. Aczkolwiek tak czy owak koszt nie jest jakiś ogromny, zwłaszcza z częściami spoza ASO.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-11-10, 14:50
laisar napisał/a:
zerwanie się paska może doprowadzić do poważnego uszkodzenia silnika
Akurat o tych awariach w Renowkowych 1.4 i 1.6 MPI slyszalem tyle, ze zniszczeniu ulegaja tylko zawory (wyginaja sie). Dowiedzialem sie teg w ASO (a nawet dwoch roznych) - mieli kilka takich przypadkow i nic innego nie uleglo zniszczeniu.
Mimo wszystko, Laisar dobrze prawisz... bo nawet, jesli z tymi zaworami to prawda, to po co komu nawet taki problem.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-02-16, 01:46, w całości zmieniany 1 raz
Koledzy ile was kosztował, przegląd główny beznyniaka. Bo bon mam na 455zł, ale to jest tylko jałmużna dla serwisu, do tego dochodzą wymiany pasków, klocków i innych rzeczy. Napiszcie ile was kosztowała ta przyjemność.
Bo mam problem. Dzisiaj tak przypadkiem spojrzałem na bon seriwsowy i mam datę przeglądu na 18 lutego 2009r. I taka data mi idealnie pasowała. Ale jeszcze mamy ograniczenie licznikowe i ja mam do przebiegu 48000tyś km. I tu jest właśnie ten problem że jak kilka dni temu przekroczyłem już 48000tyś. I kurde nie wiem co teraz robić. Bo mam teraz taki okres w mojej pracy (listopad i grudzień), że mam urwanie głowy i nie mogę sobie pozwolić pojechać na przegląd. Planowałem jechać w styczniu jak będzie kupa czasu, ale ten stan licznika, mnie ogranicza.
I co teraz zrobić, bo mam kilka rzeczy do robienia w aucie. Fakt większość z nich to pierdułki, które można olać, ale jest jedna ważna, a mianowicie pęcherze na asce i kropka rdzy na drzwiach od kierowcy. I chciałem żeby to serwis pomalował, zebym nie musiał tego robić na własny koszt.
Ale te malowanie wiąże się ze zostawieniem auta na conajmniej tydzień, anie mogę sobie teraz na to pozwolić.
Nie wiem co teraz robić, jeszcze nie miałem takiego dylematu. Bo przegląd z tymi wymianami, wyjdzie napewno z 1500zł. Więc spora kasa. A jak nie zrobię przegądu, to nie mam już po co jechać na malowanie auta bo stracę wcześniej gwarancję, mimo że mam ją do lutego. Tak źle tak nie dobrze i żegnaj się dupo z portkami.
Ja co prawda "nie benzyna", ale:
- 455 zł. w przeglądzie głównym (w ulotce jest 445 zł z olejem 5W40), to powinna być robocizna plus olej i filtr oleju,
- oczywiście przy przeglądzie głównym dochodzi wymiana dodatkowych "akcesoriów", płatnych extra - zajrzyj sobie do książki przeglądów, gdyż w nowszych są drobne zmiany, ale prawdopodobnie: filtr powietrza (65 zł), świece zapłonowe (115 zł) no i rozrząd (bagatela 1195 zł),
Ale teraz najważniejsze:
- przegląd ten powinieneś wykonać przy przebiegu 60 tys. km. lub gdy auto będzie miało 4 lata (to odpada) lub rok od ostatniego przeglądu (ostatni przegląd robiłeś 18 lutego 2008, stąd data 18 luty 2009) lub po upływie 15 tys. km od ostatniego przeglądu - co wystąpi wcześniej.
Ostatnio zmieniony przez wox 2008-11-14, 20:29, w całości zmieniany 1 raz
No tak, ale ostatni przegląd serwisowy, miałem zrobiony 18.02.2008 i był przy stanie licznika 33620, a następny mam przewidziany na 18.02.2009 przy stanie gdzieś 48000. Bo w książce pisze, że co 15000tyś lub raz do roku, w zależności co wcześniej. U mnie z racji że na początku mało było przejechane, więc przeglądy wypadały co roku przy małych stanach licznika, ale teraz to się zmieniło bo dużo jeżdżę, więc stan licznika będzie dominujący w tym wyadku, a nie okres jedengo roku.
Chyba dobrze myślę?
Kurcze przerąbane, inaczej sobie to zaplanowałem, chciałem zostawić auto w styczniu, wtedy zrobiliby ten przegląd i porobili te rzeczy które są do zrobienia. A tak chyba pozostanie mi to robić wszystko na własny koszt i zrezygnować z tych 3,5 miesięcy gwarancji jakie pozostały.
Powiedz mi "vox", tylko jedno, jak ty zapłaciłeś 450zł za przeglad główny to oni nic ci nie wymieniali, na tym przegladzie, tylko oglądali, żadnego rozrządu, klocków, płynu chłodzącego, pasków, filtrów. Bo dziwię się że tylko zapłaciłeś to co na kuponie
Co do tych 15 tys. km. to masz rację, czyli przegląd powinieneś wykonać przy 48620 km (plus minus 10 %, czyli plus max 1500 km, co daje 50120 km)
Żeby zachować gwarancję musisz wymienić to co jest przewidziane w danym przeglądzie
Ostatnio zmieniony przez wox 2008-11-14, 20:32, w całości zmieniany 2 razy
Po pierwsze, części można kupić taniej i przywieźć ze sobą do ASO, gdzie zapłacisz tylko za robociznę - czyli w Twoim przypadku 385 lub 445 zł w zależności od oleju.
Po drugie, jak się stawisz na przeglądzie teraz, to nic nie mów nt rdzy itp - niech sami znajdą i powiedzą, co trzeba zrobić, a wtedy będziecie się umawiać na konkretne terminy, np. właśnie na styczeń (;
Ostatnio zmieniony przez laisar 2008-11-14, 21:03, w całości zmieniany 1 raz
Ja pisałem cały czas o benzynie - teoretyzowałem mając przed sobą ulotkę dotyczącą przeglądów i książkę przeglądów (mimo, że mam diesla).
Do tych 445 zł (5W40) lub 385 zł (10W40) powinieneś doliczyć te koszty, które podałem (łącznie około 1375 zł), ale jak kol. Laisar Ci napisał, zawsze możesz przyjechać ze swoimi częściami, które na pewno kupisz taniej.
Odnośnie korozji: jeżeli coś znajdą (a auto jeszcze jest na gwarancji), to oni wyznaczą Ci termin naprawy (nawet może to być już po okresie gwarancji; zyskujesz wtedy trochę na czasie, ale wcale tak nie musi być, bo mogą kazać Ci odstawić auto od razu). Miałem tak w Fordzie - przekładnia kierownicza "padła" tuż przed upływem gwarancji, ale naprawa faktycznie odbywała się już tydzień czy dwa po jej zakończeniu.
Jeśli jeszcze jesteś przed 50 tys. km to musisz zdecydować - czy robisz to teraz i zachowujesz gwarancję, ale zyskujesz na naprawie lakierniczej, czy rezygnujesz z gwarancji i robisz wszystko w zaprzyjaźnionym warsztacie. Koszty obydwu rozwiązań mogą być zbliżone.
Ostatnio zmieniony przez wox 2008-11-14, 21:03, w całości zmieniany 4 razy
Nie chce mi się robić zdjęcia, ale w tej ulotce dotyczącej cen przeglądów w 2008 roku, dla silnika 1,4 (benzyna) są dwie ceny przeglądu głównego:
385 zł jeśli wymieniasz olej na 10W40
445 zł jeśli wymieniasz olej na 5W40
z boku dodatkowo podany jest koszt wymiany części, które podałem wcześniej (łącznie 1375 zł)
Robiąc wszystko w ASO (z ich częściami) zapłacisz od 1760 do 1820 zł.
Zawsze możesz zadzwonić do ASO i o wszystko zapytać
Gdybyś wymieniał jeszcze klocki hamulcowe (z ich sklepu) to dolicz jeszcze 310 zł.
Przedstawiłem chyba najczarniejszy scenariusz (oczywiście nie chodzi mi tu o jakieś straszenie) z max cenami (czyli tymi ASO-owskimi)
Tak, jak sam napisałeś (i przywożąc swoje części) można pewnie zejść do 1500 zł za przegląd główny w 1,4.
Ciekawi co oni na to powiedzą, jak w tej cenie uwzględniona jest wymiana oleju, a ja miesiąc temu wymieniałem olej i nie pozwolę sobie wyieniać po miesiącu znowu. Bo nie jestem świnka skarbonka, żeby napychać bogaczą pieniądze.
Napewno mi powiedzą że olej musi być wymieniony bo tak jest w regulaminie.
Chyba ich wyśmieję wtedy
A masz wpisaną w książkę przeglądów tą wymianę oleju sprzed miesiąca? Jeżeli tak, to po prostu odliczą Ci koszt wymiany oleju i filtra (czyli około 200 zł). Jeżeli wymieniałeś w "zaprzyjaźnionym serwisie" i nie masz wpisu, to pertraktuj (niech urwą z ceny, a proś o wpis, że wymienili).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
, że z Dacii zrobili króliki doświadczalne - jak się na tych autach sprawdzi, to wprowadzą to do renówek.
To był mój pierwszy i ostatni spisek przeciwko Renault 
