Wysłany: 2014-03-21, 19:59 Czy w waszym samochodzie nic nie rośnie
Czy kontrolowaliście stan nadkoli przedniego koła w DD?
Czy po jazdach terenowych nie zostało trochę ziemi ?
A może już coś rośnie?
Przecież przyszła wiosna
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-03-22, 07:26
Nadkola jak nadkola, ale po rajdzie w błocie do felg przylepiło się (od wewnątrz niestety) tyle błota, że koła straciły wyważenie.
W ASO mieli niezły ubaw pewnie gdy przyjechałem do nich z reklamacją, umyli felgi i problem ustąpił.
Ale pytanie do jeżdżących w terenie - jak sobie radzicie z błotem od wewnątrz felg?
Zdejmowanie wszystkich każdorazowo, tylko w celu umycia wydaje mi się trochę zbyt pracochłonne.
Nie, ja podjeżdżam na ręczną myjnie, koła max w lewo i wyje co się da, później max w prawo i myje co się da. Sam jeżdżę dość dużo po budowach więc muszę to robić dość często...
Siema
Ostatnio w trakcie sprzątania w aucie natrafiłem na coś takiego:
Jest to błotnik prawy przedni. Tak z ciekawości tylko moja loganka taka ekologiczna czy u innych tez się zbiera tam brudek?
ostatnio jak byłem na myjni, to myjąc mego DLMCV zaciekawiłem si,e ilością błota wylatującego z tylnego prawego nadkola. Włożyłem rękę i okazało się, że ogromne ilości błota się odłożyły dzięki rurze wlewu paliwa,wokół której się ziemia oblepia.
Marka: była Dacia jest Nissan
Model: była Duster jest Pathfinder
Silnik: było 1,6 16V 4x4+LPG jest 2.5 dci 4x4reduktor
Rocznik: było 2010 jest 2006
Wersja: Laureate Pomógł: 3 razy Dołączył: 16 Maj 2012 Posty: 515 Skąd: Śląsk Cieszyński
Wysłany: 2014-05-15, 13:42
:)
No ale to masz lepsze wyciszenie z taką ziemią...ja bym tego nie ściągał
A tak serio to ja torturuję wszystkie zakamarki myjką ciśnieniową przy każdym myciu.
Staram się wtedy dotrzeć do wszystkich zakamarków podwozia (nawet schylam się pod auto).
A propo tego miejsca to nie zaglądałem za nadkole (nie ściągałem) ale zbiera mi się zawsze pod chlapaczem, a zbierało się tego tyle, że chlapacz odchodził. Przy okazji przeglądu złapano mi to dodatkowymi wkrętami (ponoć nie do blachy tylko do plastiku nadkola - trzymam serwis za słowo) i teraz już chlapacz nie odchodzi.
Ja na ten problem stosuję myjkę ciśnieniową.
Po jeździe w głębokim błocie zbiera się go też bardzo dużo na tyle sanek zawieszenia. Tam też wyciągam wszystko myjką zawsze (tylko trzeba zmoknąć bo inaczej nie ma jak sięgnąć).
W ogóle uważam, że mądre mycie podwozia raz na jakiś czas to bardzo istotna sprawa (szczególnie po zimowiej soli)
Ogolnie pierwsza rzecza jaka sie myje po wyjezdzie w teren to nadkola, felgi oraz mniej osloniete elementy podwozia - tak przynajmniej robie w Jeepie i polecam to samo ;)
Właśnie w zeszłym tygodniu zauważyłem przy otwieraniu drzwi, że jakaś zielenina się wdziera pod blachy. Zainteresowałem się w czym to rośnie i wygrzebałem z nadkoli ziemię, która zapełniłaby średnią skrzynkę balkonową na kwiaty. Teraz będę tam zaglądał zawsze przy okazji czyszczenia hamulców. Próbowałem też sprawdzić tył, ale rzeczywiście dostęp tam jest znacznie trudniejszy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum