Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-10-04, 08:22 nakładki na błotniki w Dusterze
Pomijam kwestię gustów, bo o nich się nie dyskutuje.
Chodzi mi o sposób mocowania plastikowych nakładek do błotnika i czy w tych miejscach nie będzie dochodzić do przecierania lakieru i korozji na rancie, której nie będzie widać pod czarnymi osłonkami.
W sumie to jak by tam się coś działo to ciężko zaobserwować objawy.
Wiem, że uprawiam czarnowidztwo ale zastanawiam się czy montować te plastiki na bokach jak już będę odbierał auto?
Na drzwiach raczej sobie odpuszczę ale myślę o tych błotnikach.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1501 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2011-10-04, 15:29
Ja cytuję blacharzy:,, Pod plastikami zbiera się brud, wilgoć więc idealne warunki do powstawania korozji"
Nie wiem jak to jest w rzeczywistości, bo nie mam i nie będę zakładał żadnych plasików, a wybór oczywiście należy do Ciebie
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-10-04, 16:16
Też chyba sobie odpuszczę.
Ciekawe tylko czy nakładki na błotniki są na zapinki czy klejone na taśmę dwustronną jak listwy na drzwi.
W nissanie qashqai-u plastiki na błotniku stanowią odrębną część i jest to moim zdaniem lepiej rozwiązane. No ale Dusterek jest niestety okrojony przez ekonomię:)
Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025 Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 823 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2011-10-04, 16:44
Witaj.
Ja sobie zamówiłem te nakładki. Są klejone. Gdzieś na forum był link do video w którym był prezentowany ich montaż. Dodatkowo zamówiłem chlapacze kół przednich i tylnych. Nie sądzę aby montaż nakładek aż tak negatywnie wpływał na szybkość korozji blacharki.
Natomiast nie ma co demonizować - każde wyposażenie dodatkowe ma oprócz swoich zalet jakieś tam wady, do których przede wszystkim należy konieczność pilnowania stanu technicznego. Czy to się danej osobie opłaca, to już musi ona sama rozważyć, bo różni ludzie przykładają odmienną wagę do rozmaitych elementów.
(Np jednemu kontrolowanie błotników pod nakładkami w ogóle nie będzie przeszkadzać, bo nienawidzi rys, a drugiemu zarysowania nie przeszkadzają, więc cznia nakładki).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-10-04, 17:00, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-10-05, 14:35
DUCATI napisał/a:
A kontrolowanie stanu chroni przed korozja ?
chronić sensu stricte nie chroni, ale pomaga ją zauważyć we wczesnym stadium i IMHO chyba o to chodzi w regularnych przeglądach nadwozia. BTW. przy kupnie auta podpisuje się między innymi warunki gwarancji, co jest ich formalnym zaakceptowaniem
No napewno odklejaja te nakladki, a przez 2 lata moze wyjsc co najwyzej maly babelek nie do zauwazenia podczas innych czynnosci serwisowych, szczegolnie majacych na celu zabezpieczenie antykorozyjne... ;)
Ja tam wole jak nie wychodzi niz wczesnie zauwazac jak wychodzi...
"BTW": kaluzuly zakazane zawarte w umowie sa niewazne
Ostatnio zmieniony przez DUCATI 2011-10-05, 16:15, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-10-05, 16:32
DUCATI napisał/a:
Ja tam wole jak nie wychodzi niz wczesnie zauwazac jak wychodzi...
jasne, ale jak już jest problem to zawsze chyba lepiej gdy nie musisz płacić za jego rozwiązanie?
DUCATI napisał/a:
"BTW": kaluzuly zakazane zawarte w umowie sa niewazne
nie wiem co to "kalazuly", podejrzewam że chodzi o klauzule abuzywne czyli niedozwolene. Owszem, masz rację, ale masz do wyboru 2 podstawy do usunięcia wady:
a)przepisy konsumenckie - konkretnie ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej bodajże z 2007roku, na stronie www.sejm.gov.pl znajdziesz ją i akty wykonawcze do niej. Generalnie gdy jako klient jesteś osobą fizyczną to sprzedawca odpowiada przez okres 2 lat za powstałe wady, ale nie wszystkie.
b)gwarancja - ta jako taka jest dobrowolnym zobowiązaniem sprzedawcy, który reguluje jej warunki. Jest to umowa adhezyjna, czli nie możesz jej negocjować - albo przyjmujesz warunki jakie są, albo olewasz gwarancje. Sprzedawca może dowolnie kształtować jej warunki, korzystając z zasady swobody umów regulowanej K.C.
Nie wiem o jakich klauzulach i w jakiej umowie mówisz, dlatego więcej nic sensownego nie powiem
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-10-05, 21:22
DUCATI napisał/a:
No i gwarancja to chyba tez umowa... Moze zawierac klauzule niedozwolone ??
w przypadku gwarancji nie ma coś takiego jak klauzula niedozwolona, bo gwarancja nie jest regulowana przepisami prawa, więc nie ma żadnego punktu odniesiania, z którym byłaby niezgodność...
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-10-06, 09:46
Widzę, że się wam gorączka przedwyborcza udzieliła:)
Wracając do nakładek to tak jak mówiłem, odpuszczam sobie tym bardziej, że autko odbiorę pewno bliżej zimy a jak mi paproki źle przykleją to będzie niepotrzebny stres.
Może sobie chlapacze zamontuję choć to też wygląda jak w traktorze:)
Tyle że praktyczne.
Swoją drogą to kupując auto o cechach terenowych aczkolwiek z napędem na przednią oś, to i tak pewno nie będę popieprzał po szutrach z obawy o lakierek:)
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-10-06, 12:10
DUCATI, mam wrażenie że albo nie czytasz tego co inni piszą, albo dopasowujesz sobie puste sformułowania i slogany do aktualnych potrzeb. Życzę powodzenia, ale sukcesu takim działaniom nie wróżę
Ależ oczywiście, że jest - swoboda umów nie oznacza, że producent może wymagać np jeżdżenia w żółtych skarpetkach, prawda?
Albo bardziej realistyczny przykład: GVO - zapis "przeglądy wyłącznie w ASO" w warunkach gwarancji jest z mocy prawa nieważny, a nazwanie go "klauzulą niedozwoloną" jest co najwyżej skrótem myślowym.
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-12-03, 09:19
a ja wam powiem Koledzy dlaczego niekiedy te nakładki odstają:)
otóż:
są po części klejone na taśmę montażową dwustronną, która wymaga:
- dokładnego odtłuszczenia powierzchni do której ma przylegać
- odpowiedniej temperatury pomieszczenia lub otoczenia w czasie przyklejania
- dokładnego przyklejenia i dociśnięcia
- po przyklejeniu taśma potrzebuje ok 24 godziny na dokładne "przylgnięcie do powierzchni" w temperaturze pokojowej
I tyle a jak serwis przykleja w zimnym pomieszczeniu abo zaraz po montażu wywali auto na chłodne i wilgotne powietrze to jest lipa:)
Moja rada, jeśli nie macie pewności co do warunków w jakich nakładki będą przyklejone zamówcie sobie latem:)
i jeszcze jedno, taka taśma jest na parę lat a potem twardnieje, kruszeje i traci swe właściwości na skutek działania warunków atmosferycznych i tak trza będzie nakładki zdemontować, oczyścić i zamontować ponownie:)
Ostatnio zmieniony przez tomala72 2011-12-03, 09:23, w całości zmieniany 1 raz
Ja zastosowałem po przyklejeniu przez dealera klej/uszczelniacz SIKA Flex 221. Poza uszczelnieniem wzmocnił fabryczne klejenie i nie mam problemu.
Pozdrawiam
A czym zmyłeś nadmiar sikaflexu z karoserii i nakładek. Czy działa coś innego niż Sika remover-208, który prawie 100 pln kosztuje. Mógłbyś opisać w jaki sposób te nakładki uszczelniałeś?
_________________ "Omne ignotum pro magni fico" - Wszystko co nieznane, wydaje się niezwykłe
Nakładki zostały przyklejone przez dilera. Ja ścinając pod kątem 15˚ końcówkę do nakładania kleju/uszczelniacza przejechałem powoli z zewnątrz wszystkie szpary występujące po przyklejeniu nakładek pomiędzy plastikiem i blachą błotników.
Takie ścięcie końcówki umożliwia podczas nakładania dokładniejsze wciśnięcie kleju/uszczelniacza w pozostawione szpary po montażu przez dilera.
Następnie, kiedy jeszcze klej/uszczelniacz nie stwardniał w 100% wyczyściłem nadmiar pozostały na blasze i plastiku za pomocą ściereczki z mikrofibry. Nie używałem Sika remover-208, on się nadaje jak już klej/uszczelniacz całkowicie zastygnie.
Jak dotychczas nie mam żadnych kłopotów z odklejaniem się tych plastikowych nakładek.
Sika Flex-221 kupiłem w hurtowni, która zaopatruje stocznie - kartridż wraz z końcówką kosztowała 34 PLN brutto.
Ostatnio zmieniony przez chriskb 2012-01-22, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
A ja kupiłem silikon dekarski bezbarwny za 15zł i też to uszczelniłem i już 3,5 roku się trzyma.
Uszczelniłem te plastiki też od wewnętrznaj strony, aby woda, sól itd od wewnątrz nie trawiła ewentualnie obitej blachy od kamieni.
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2012-04-28, 06:10
Bywam ostatnio dość często w aso:)
Miałem więc okazję obejrzeć i "obmacać" organoleptycznie nakładki na błotniki i powiem tak:
Pewno ich montaż może być zasadny ze względów praktycznych i estetycznych ale cena tego badziewia to jest przegięcie.
Taka nakładka to kawałek wiotkiego plastiku z bidnie naklejoną zwykłą taśmą montażową o szerokości 1 cm. Jak to wziąłem w łapki to mnie zamurowało, ja za to tyle kasy nie dam.
Przeszło osiem stów (komplet) to przegięcie pały, to jest warte maks połowę tej ceny:)
A i nawet w aso doradzają by se to uszczelnić dodatkowo:)
Ostatnio zmieniony przez tomala72 2012-04-28, 06:13, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025 Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 823 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-04-28, 08:03
tomala72 napisał/a:
Bywam ostatnio dość często w aso:)
Miałem więc okazję obejrzeć i "obmacać" organoleptycznie nakładki na błotniki i powiem tak:
Pewno ich montaż może być zasadny ze względów praktycznych i estetycznych ale cena tego badziewia to jest przegięcie.
Taka nakładka to kawałek wiotkiego plastiku z bidnie naklejoną zwykłą taśmą montażową o szerokości 1 cm. Jak to wziąłem w łapki to mnie zamurowało, ja za to tyle kasy nie dam.
Przeszło osiem stów (komplet) to przegięcie pały, to jest warte maks połowę tej ceny:)
A i nawet w aso doradzają by se to uszczelnić dodatkowo:)
Niestety kolego masz rację, cho...nie drogie to ustrojstwo, ale jeszcze nikt w Polsce nie pokusił się, by zrobić "podróbę" na pewno byłoby taniej. Tymczasem jeśli chcesz to mieć - płacz i płać
_________________ Nowa zabawka DD 2 :)
Ostatnio zmieniony przez BLACHA_997 2012-04-28, 08:08, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum