Pewnie pomysł obowiązkowych zimówek ma dać podstawę do wyciągnięcia mandatowej kasy od kierowców.
Ale to nie jest patent polskiego posła/rządu, tylko zaczerpnięte z innych krajów w naszej Europie i jeżeli byłby jakoś rozsądnie skonstruowany to ja jestem ZA.
Oto spis państw, w których należy mieć opony zimowe:
Szwecja - w okresie od 1 grudnia do 31 marca (także dla turystów),
Austria - tylko w razie wystąpienia warunków typowo zimowych w okresie od 1 listopada do 15 kwietnia,
Czechy - od 1 listopada do 30 kwietnia (w razie wystąpienia lub prognozy nadejścia warunków typowo zimowych),
Chorwacja - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych, chyba że w okresie od końca listopada do kwietnia wystąpią warunki typowo zimowe na drodze,
Estonia - od 1 grudnia do 1 kwietnia, dotyczy to również turystów. Okres ten może ulegać wydłużaniu lub skrócaniu w zależności od warunków panujących na drodze,
Finlandia - od 1 grudnia do końca lutego (także dla turystów),
Francja - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych, wyjątek stanowią tereny Alp Francuskich, w których bezwzględnie należy wyposażyć samochód w opony zimowe,
Litwa - od 1 listopada do 1 kwietnia (także dla turystów),
Luksemburg - obowiązek stosowania opon zimowych w razie wystąpienia warunków drogowych typowo zimowych (dotyczy również turystów),
Łotwa - od 1 grudnia do 1 marca (przepis ten dotyczy również turystów),
Niemcy - tzw. "sytuacyjny wymóg posiadania opon zimowych" (w zależności od panujących warunków),
Słowacja - tylko w razie wystąpienia szczególnych warunków zimowych,
Słowenia - od 15 października do 15 marca,
Rumunia - od 1 listopada do 31 marca.
Kraje, które nie nakładają obowiązku stosowania opon zimowych to:
Albania - zaleca się poruszanie zimą na oponach letnich z łańcuchami,
Belgia - zalecane montowanie opon zimowych,
Bośnia i Hercegowina - jeśli głębokość bieżnika opon letnich jest większa niż 4 mm można je stosować również zimą, w innym przypadku należy zamontować opony zimowe,
Bułgaria - turystom podczas zimowych wycieczek zaleca się stosowanie opon zimowych od momentu wjazdu do Bułgarii,
Czarnogóra - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych, ale opony letnie muszą mieć bieżnik głębszy niż 4 mm,
Dania - zaleca się używanie zimówek,
Grecja - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych,
Hiszpania - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych, jednak Dekret Królewski, w razie konieczności, może nałożyć obowiązek używania opon w razie wystąpienia szczególnych warunków atmosferycznych,
Holandia - zalecane montowanie opon zimowych,
Irlandia - nie ma obowiązku poruszania się na oponach zimowych, ale jest to zalecane,
Macedonia - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych,
Norwegia - nie ma obowiązku, chyba że samochód na innym wyposażeniu nie osiąga odpowiedniej przyczepności,
Polska - zalecane montowanie opon zimowych,
Portugalia, Serbia - nie ma obowiązku montażu zimówek,
Szwajcaria - zalecany jest montaż opon zimowych,
Turcja - zaleca się używanie tego wyposażenia w razie poruszania się w północnej i wschodniej części kraju,
Węgry - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych,
Wielka Brytania - nie ma obowiązku stosowania opon zimowych, ale mieszkańcy i turyści z niektórych obszarów (np. Szkocja, Góry Penińskie czy Cumbria) zakładają opony zimowe,
Włochy - nie ma generalnego obowiązku stosowania opon zimowych, ale są sytuacje w których ich używanie jest wymagane. Zależne jest to przede wszystkim od konkretnego regionu kraju, ale także ogólniej od niesprzyjających warunków atmosferycznych. Wymóg obowiązuje również na niektórych odcinkach autostrad i na drogach górskich. Zasady te są określone przez przepisy prawne zamieszczone na stronie włoskiej policji.
Brak rozsądku musi być korygowany nakazami (taki kraj)
jazda na światłach mijania też musiała być wymuszona a poco to komu czy nie wystarczył by zdrowy rozsądek ?
Ale to nie jest patent polskiego posła/rządu, tylko zaczerpnięte z innych krajów w naszej Europie i jeżeli byłby jakoś rozsądnie skonstruowany to ja jestem ZA.
Jedyny rozsądnie skonstruowany przepis to "przyłapanie kierowcy na jeździe po drodze, na której znajduje się śnieg, będzie skutkowało mandatem".
Jakikolwiek przepis wprowadzający granice czasowe dla obowiązku jazdy na zimówkach jest zupełnym idiotyzmem.
Nie licząc jednego dnia, w tym roku śnieg nie padał w ogóle, chociaż mamy prawie grudzień. Dwa lata temu w listopadzie był paraliż kraju przez śnieżyce.
"Zimówki należy mieć kiedy pada śnieg" - OK; a co, jeśli spadnie w maju? W czerwcu? We wrześniu? W październiku? 4 mandaty? Czy może jednak nie? <:
To jest tak. Jeśli uznamy, że jazda po śniegu na oponach letnich jest niedopuszczalna i niebezpieczna (moim zdaniem to nieprawda, ale nie o tym chcę dyskutować), to nie ma wyjątków. Albo są zimówki, albo samochód zostaje na parkingu.
Jazda bez jednego koła jest zawsze nielegalna, a przecież gdyby wszyscy usiedli z jednej strony i bagaż poprzedkładać to może by...
Tak więc nie miałbym nic na przeciwko karaniu mandatem za brak zimówek w czerwcu w kontekście opadów śniegu, albo deszczu żab, jeśli w ogóle obowiązek jazdy na zimówkach wprowadzać.
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2012-11-28, 00:25, w całości zmieniany 1 raz
to nie ma wyjątków. Albo są zimówki, albo samochód zostaje na parkingu.
Stety czy nie - zamiast takiej surowości obecnie próbuje się często dostosować prawo do ludzkiej wygody i zdrowego rozsądku.
W tym przypadku rozumowanie przebiegało pewnie jakoś tak: "Pomiędzy datami X i Y śnieg jest normalnym zjawiskiem, więc można wymagać zimówek".
Problem jedynie w tym, że owo wymaganie dalej nie powinno być bezwzględne, ale właśnie zależne jeszcze od pogody - wtedy miałoby to wszystko najwięcej sensu...
(Czyli dokładnie odwrotnie niż w twierdzeniu o idiotyzmie jakiegokolwiek przepisu o granicach czasowych).
Czy już wiadomo, który poseł ma w ręku branżę oponiarską?
Edit: miało być " ma w kieszeni"
To nie świry, ale banda skorumpowanych złodziei, którzy do 15-tej okradają nas w majestacie prawa uchwalając szkodliwe przepisy, jak ACTA i GMO, a po godzinach dorabiają sobie w Amber Gold czy na aferach węglowych.
Dla pełni szczęścia i dobra społeczeństwa pozostało jeszcze wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw malarii, sepsie, ospie wietrznej, dżumie i ruskiej grypie oraz przymusowych badań prostaty i kolonoskopii dwa razy w roku.
Ostatnio zmieniony przez eplus 2012-11-28, 07:57, w całości zmieniany 2 razy
Po prostu nasi rządzący uważają sie za wszechwiedzących a my jesteśmy biednymi nieukami których trzeba prowadzić za rączkę. Przecież bez ich MĄDRYCH ustaw i przepisów wygineli byśmy jak mamuty
Ja mieszkam na wsi na terenie górzystym i będę zmieniał opony na zimowe bo inaczej nie dotał bym do domu i nie potrzebuje do tego wspaniałomyślności rządzących .
Jeśli ktos uwaza że nie sa mu potrzebne opony zimowe to powinna byc jego sprawa.
Ale z drugiej strony nie mam za bardzo ochoty spotkać sie w zimie z kims kto zacznie kręcic w zimie piruety na letnich oponach .
Ale z drugiej strony nie mam za bardzo ochoty spotkać sie w zimie z kims kto zacznie kręcic w zimie piruety na letnich oponach .
Głowa do góry - ci sami mędrcy nałożyli na wszystkich obowiązkowe OC, UFG, ZUS, KRUS, Fundusz Wypadkowy i Rentowy, tak, że nie poniesiesz straty. Teraz od niedawna możesz skarżyć o samochód zastępczy, straty moralne, utracone zyski i o to, że ze strachu dostałeś czkawki - krwiopijcy ogłaszają: Miałeś wypadek - pomożemy ci uzyskać wysokie odszkodowanie. Może nawet zawyżone, ale co tam - wzrosną składki, odsypy, interes się będzie kręcił.
Problem jedynie w tym, że owo wymaganie dalej nie powinno być bezwzględne, ale właśnie zależne jeszcze od pogody - wtedy miałoby to wszystko najwięcej sensu...
(Czyli dokładnie odwrotnie niż w twierdzeniu o idiotyzmie jakiegokolwiek przepisu o granicach czasowych).
Ja twierdzę tylko, że idiotyczny jest kategoryczny zapis wymagający zimówek od listopada do marca, choćby się niebo paliło żarem końca świata i za lepszy uważam przepis zwalający odpowiedzialność za posiadane opony na kierowcę.
Co więcej, uważam że taki przepis to w praktyce obłożenie obywateli dodatkowym podatkiem, co w przypadku i tak już dojonych na wszelkie sposoby kierowców jest jeszcze bardziej szkodliwe.
Natomiast można rzeczywiście zrobić przepis pt. "jazda po zaśnieżonej drodze samochodem z letnimi oponami w okresie listopad-marzec jest karalna tak i tak...".
Ja uważam, że w praktyce w zdecydowanej większości przypadków można poradzić sobie na letnich oponach, tyle tylko że jadąc siłą rzeczy wolniej spowalnia się ruch.
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2012-11-28, 16:49, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-28, 17:47
Marmach napisał/a:
Ja uważam, że w praktyce w zdecydowanej większości przypadków można poradzić sobie na letnich oponach, tyle tylko że jadąc siłą rzeczy wolniej spowalnia się ruch.
Z moich doświadczeń wynika, że nie można. Konkretnie - nie można, kiedy spadnie śnieg. Jak dotąd, ilekroć miałem do czynienia z zablokowanym wiaduktem (na Modlińskiej czy na Łopuszańskiej), zawsze przyczyną był zawodnik na letnich oponach, próbujący oszukać przeznaczenie. Widać pomysłodawca przepisu również stał kiedyś w dzikim korku przez takiego patafiana, i stąd teraz wylewanie dziecka z kąpielą. :)
Jak dotąd, ilekroć miałem do czynienia z zablokowanym wiaduktem (na Modlińskiej czy na Łopuszańskiej), zawsze przyczyną był zawodnik na letnich oponach, próbujący oszukać przeznaczenie.
No, z tym się zgadzam, miałem na myśli raczej płaskie powierzchnie, niż podjazdy w korkach, bo tutaj faktycznie wystarczy wyślizgane nachylenie 1%
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2012-11-28, 20:12
Skoro pomysł wywodzi się z sejmowego zespołu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego, na czele którego stoi, jako przewodnicząca Beata Bublewicz (PO), to pomysł jest na pewno słuszny i nie należy z nim dyskutować.
@eplus+okey32: Racja! A w takiej np Somalii nie ma tych wszystkich durnych wynalazków, opłat, (p)osłów, wymagań, szczepionek - i dlatego ludzie są tam najszczęśliwsi na świecie, a kraj jest po prostu Rajem. No, mówię Wam - naszych hasłem nie powinna być żadna "druga Japonia" czy "druga Irlandia", tylko "Polska drugą Somalią!". Dopiero wtedy zapanowałaby powszechna szczęśliwość, uczciwość, bezpieczeństwo i bogactwo... Nie?
Uhm, czyli w stosunku do realnych warunków drogowych coś jak doskonale sferyczna krowa w idealnej próżni... <<<;
Dla jasności: osobiście mam w nosie nowe przepisy - zimówki i tak mam, i tak zmieniam, więc wszystkie sekty i mafie mogą mi naskoczyć tam, gdzie mogą pana majstra w dupę pocałować. A ćwoków wlokących się 20 km/h na łysych letnich tylko po to, żeby i tak stanąć na pierwszej lepszej górce albo przywalić w latarnię też mi wcale nie żal.
Ale z drugiej strony nie mam za bardzo ochoty spotkać sie w zimie z kims kto zacznie kręcic w zimie piruety na letnich oponach .
Głowa do góry - ci sami mędrcy nałożyli na wszystkich obowiązkowe OC, UFG, ZUS, KRUS, Fundusz Wypadkowy i Rentowy, tak, że nie poniesiesz straty. Teraz od niedawna możesz skarżyć o samochód zastępczy, straty moralne, utracone zyski i o to, że ze strachu dostałeś czkawki - krwiopijcy ogłaszają: Miałeś wypadek - pomożemy ci uzyskać wysokie odszkodowanie. Może nawet zawyżone, ale co tam - wzrosną składki, odsypy, interes się będzie kręcił.
No zaraz zaraz, najpierw niech wzrosną może dochody? Bo już nie wiadomo, skąd na to wszystko brać kasę ..:-(
(...)w czerwcu w kontekście opadów śniegu, albo deszczu żab, (...)
Tylko wtedy trzeba mieć opony ... żabiaste? ... żabne?
To jest tak: bogata Europa Zachodnia nie musi (no dobrze, ostatnio musi ale nie o to chodzi...) martwić się o pieniądze na życie i podstawowe problemy i może zajmować się głupotami w stylu ekologii czy opon zimowych. I niestety narzuca taki punkt widzenia innym krajom, nie tak bogatym, w których ludzi po prostu nie stać na nowe opony zimowe, czy super hiper ekologiczne badziewie bo brakuje pieniędzy na życie. Szczerze to wolałbym mieć dwa razy więcej kilometrów autostrad bez ekranów, przejść dla zwierząt i innych ekobzdur.
Tak samo dla bogatego Europejczyka kupno opon zimowych nie jest problemem. Dla Polaka, Rumuna czy Litwina jest to masakryczny wydatek, często zupełnie niepotrzebny bo śniegu w okolicy nie było od lat. A jeśli był to go w dwie godziny zgarnięto, posypano solą i nie ma.
W Polsce posiadanie samochodu JEST luksusem, bo paliwo kosztuje tyle samo co na Zachodzie (dzięki wspaniałej MINIMALNEJ akcyzie), samochody kosztują tyle samo co na Zachodzie. Posiadanie samochodu jest często niezbędne do funkcjonowania w ogóle czy prowadzenia działalności gospodarczej. A zarobki u nas SĄ dużo mniejsze niż tam. Więc zmuszanie ludzi do ponoszenia kolejnych OBOWIĄZKOWYCH wydatków jest zbrodnią. I mam szczerą nadzieję, że obecna klasa polityczna odpowie za zmuszanie społeczeństwa do gigantycznych i niepotrzebnych wydatków pod dyktando bogatych krajów, które mogą sobie na takie wydatki pozwolić...
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-29, 14:58
wojtek_pl napisał/a:
...Tak samo dla bogatego Europejczyka kupno opon zimowych nie jest problemem. Dla Polaka, Rumuna czy Litwina jest to masakryczny wydatek, często zupełnie niepotrzebny bo śniegu w okolicy nie było od lat.
I dlatego ja uzywam od lat opon calorocznych i nikt mnie nie zmusi
do zmieniania ich dwa razy w roku :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum