Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-08, 00:58
hak64 napisał/a:
Tu ciekawszy przypadek. Kto ma pierwszeństwo; skręcający w prawo, czy jadący z przeciwnego kierunku ruchu (ul gen Maczka) i skręcający w lewo Obrazek
Skręcający w lewo.
hak64 napisał/a:
mojo napisał/a:
Pierwszeństwo ma ten kto się 1-szy znajdzie na drodze z pierwszeństwem. To są jakby 2 bardzo blisko obok siebie położone skrzyżowania.
Nie kolego. To jest jedno skrzyżowanie, a łącznik pomiędzy jezdniami nie jest oddzielną drogą. Dlatego pierwszeństwo ma Skoda, gdyż nadal znajduje się na drodze z pierwszeństwem.
Masz rację można i tak to zinterpretować. Reasumując: jak się Opel nie wyrobi (a powinien) to Skodę musi przepuścić.
Ostatnio zmieniony przez mojo 2017-03-08, 01:19, w całości zmieniany 2 razy
Jaki problem z tą ulicą Maczka? Jeśli na zdjęciu widać trójkąt bez tablicy "nietypowego pierwszeństwa", to z drugiej strony też jest trójkąt, obaj są podporządkowani, więc na skrzyżowaniu "prawa ręka" i skręcający w prawo ma pierwszeństwo. Wszak pierwszeństwo określamy przed skrzyżowaniem.
W mojej okolicy jeśli ktoś rzuca hasło "wymogi unijne", znaczy to "Sam wiem, że to głupie, ale tak ma być i nie dyskutować" i tu możemy się zgodzić.
Jeśli w "łączniku między jezdniami" stoi auto przecinające drogę główną na wprost i czeka na możliwość skrętu w lewo, za nim lokuje się samochód usiłujący nawrócić na głównej również skręcając w lewo, to dochodzi do absurdalnej sytuacji: auto wjeżdżające dopiero na skrzyżowanie z przeciwnego kierunku ma pierwszeństwo przed tym pierwszym (skręcającym w lewo), ale musi przepuścić drugiego (zawracającego).
Dorzucę jeszcze, że większość tego wątku to młócenie plew - wiemy już, że cały ten areał to jedno skrzyżowanie, wiemy też, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie ma możliwości zjazdu. Nie ma więc czegoś takiego, jak oczekiwanie w łączniku na możliwość zjazdu. Za zatrzymanie w obrębie skrzyżowania - mandat.
To oczywiście kolejna bzdura wynikająca z KD.
Ostatnio zmieniony przez eplus 2017-03-08, 15:58, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli w "łączniku między jezdniami" stoi auto przecinające drogę główną na wprost i czeka na możliwość skrętu w lewo, za nim lokuje się samochód usiłujący nawrócić na głównej również skręcając w lewo, to dochodzi do absurdalnej sytuacji: auto wjeżdżające dopiero na skrzyżowanie z przeciwnego kierunku ma pierwszeństwo przed tym pierwszym (skręcającym w lewo), ale musi przepuścić drugiego (zawracającego).
Nie mam pojęcia skąd u Ciebie taka interpretacja, ale w takim przypadku zarówno skręcający w lewo, jak i zawracający mają pierwszeństwo przed pojazdem wyjeżdżającym z podporządkowanej.
eplus napisał/a:
Nie ma więc czegoś takiego, jak oczekiwanie w łączniku na możliwość zjazdu. Za zatrzymanie w obrębie skrzyżowania - mandat.
. To kolejny błąd. Nie można nałożyć mandatu jesli zatrzymanie wynikło z warunków ruchu (tu np obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się drogą główną z przeciwnego kierunku ruchu).
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Może piszę niezrozumiale, więc dorzucam rysunek.
Pojazd A skręca w lewo z podporządkowanej, po nim nadjeżdża B - zawracający na głównej.
Wg kodeksu pojazd C jadący z podporządkowanej na wprost ma pierwszeństwo przed A, ale równocześnie powinien przepuścić B, który stoi za A.
Dodatkowo dygresja - zauważmy, że A oraz B wjechali na skrzyżowanie nie mając możności jego opuszczenia - obaj do ukarania.
Wg kodeksu pojazd C jadący z podporządkowanej na wprost ma pierwszeństwo przed A, ale równocześnie powinien przepuścić B, który stoi za A.
Teoretycznie tak, ale w tej sytuacji to pojazd "A" już wymusił pierwszeństwo na pojeździe "B".
eplus napisał/a:
zauważmy, że A oraz B wjechali na skrzyżowanie nie mając możności jego opuszczenia - obaj do ukarania.
A z czego to ma wynikać, bo chyba nie z oznakowania? Wytłumacz mi jeszcze, co to za znak ze strzałką? Czyżby obowiązujący kierunek jazdy? i dlaczego pojazd "B" zawraca z prawego pasa, kiedy jego obowiązkiem było zbliżenie się do lewej krawędzi jezdni (chyba ze jego gabaryty uniemozliwiają wykonanie tego manewru w ten sposób). Swoją drogą ciekawiej by się zrobiło, gdyby pojazd "C" wykonywał manewr skrętu w prawo, a pojazd "B" wykonując manewr zawracania z lewego pasa, zjechał na prawy w przeciwnym kierunku...
Prośba do medaratora. Jeśli istnieje możliwość wyodrębnienia tego wątku, to bardzo proszę o przeniesienie do innego działu i utworzenie nowego tematu np. "przepisy ruchu drogowego"
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2017-03-08, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
Dalej się nie rozumiemy. A nie wymusił, bo stoi od trzech minut, przepuszczał inne pojazdy, w tym czasie nadjechał B i stanął za nim. Chodzi mi o sytuację z punktu widzenia C: Musi przepuścić B. Ale B nie ruszy, bo A nie ruszy. A nie ruszy, bo jest podporządkowany względem C. C ma jechać czy czekać na zniknięcie B?
Zakaz wjazdu na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia wynika z:
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
Strzałki na znaku oznaczają, że jezdnia jest jednokierunkowa, oczywiście one tam realnie nie stoją. Romby - że jest główna, też nie stoją przed każdą krzyżówką, Z którego pasa B zaczął zawracanie nie ma znaczenia, w :łączniku" musi stanąć na prawym pasie, lewy jest dla przeciwnego kierunku.
Wydaje mi się, że "Galeria naszych samochodów" to właściwy dział.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-09, 02:04
C nie musi przepuszczać B bo ten stoi za A więc nie jest w stanie skorzystać z przysługującego mu pierwszeństwa. Żeby B miał pierwszeństwo musiałby staranować A a wówczas on byłby sprawcą kolizji.
Teoretycznie wiem, o co Ci chodzi, ale tak "pięknie to narysowałeś i oznakowałeś, że chyba tylko Ty znajdziesz ozwiązanie. Na rysunku mamy skrzyżowanie drogi dwujezdniowej, rozdzielonej pasem zieleni, z droga podporządkowaną. Ty jednak oznakowałeś drogę główną znakami D-1 (droga z pierwszeństwem) i D-3 (droga jednokierunkowa). Art 22 prd zabrania zawracania na drodze jednokierunkowej. Dalsza dywagacja wydaje się więc bezcelowa, bo mając nieprawdziwe dane nie uzyskamy poprawnego rozwiązania.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Marka: Renault
Model: Megane III Grandtour
Silnik: 1.6 16v 110 KM
Rocznik: 2015 Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 58 Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-09, 07:44
Pierwszeństwo ma pojazd C.
Pojazdy A i B są po lewej stronie pojazdu C i chcą skręcić w lewo przecinając tym samym drogę pojazdowi C, który jedzie prosto i ma prawą stronę wolną.
Kierowca pojazdu C nie wie jak długo pojazdy A i B stoją na środku skrzyżowania i skąd przyjechały. Więc to on ma pierwszeństwo jako pojazd będący z prawej strony i jadący prosto.
Kierowca pojazdu C nie wie jak długo pojazdy A i B stoją na środku skrzyżowania i skąd przyjechały. Więc to on ma pierwszeństwo jako pojazd będący z prawej strony i jadący prosto.
To tylko z pozoru logiczne rozwiązanie. Załóżmy, że kierujący pojazdem "B" ominie (z lewej strony) stojący pojazd "A" i przystąpi do rozpoczętego manewru zawracania. W tej sytuacji - gdyby doszło do kolizji - Twoja teoria o pierszeństwie pojazdu "C" lega w gruzach.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
No dobrze, nie powinno tam być znaku jednego kierunku, i co teraz? Z punktu widzenia C: ma jechać czy czekać, specjalisto? Czas na odpowiedź - 2 sekundy, bo tyle ma realnie kierowca w faktycznej sytuacji. A biegły ciągnie temat na dwie strony i w końcu nie wypowie się jednoznacznie.
Spalić Kodeks Drogowy
To tylko z pozoru logiczne rozwiązanie. Załóżmy, że kierujący pojazdem "B" ominie (z lewej strony) stojący pojazd "A" i przystąpi do rozpoczętego manewru zawracania.
Tylko udowodnić że akurat pojazd B omijał a nie wyprzedzał pojazd A będzie ciężko.
Na 90% policjant/sąd uzna coś takiego za manewr wyprzedzania i po sprawie także wg mnie nie warto rozpatrywać takiej możliwości
Tylko udowodnić że akurat pojazd B omijał a nie wyprzedzał pojazd A będzie ciężko.
Na 90% policjant/sąd uzna coś takiego za manewr wyprzedzania i po sprawie także wg mnie nie warto rozpatrywać takiej możliwości
Często o uznaniu winy tego, czy tamtego kierującego decydują zeznania świadków. W tym zdarzeniu (przedstawionym na rysunku) nie może być mowy o wyprzedzaniu, bowiem pojazd "A" wyjechał z podporządkowanej, czyli wymusił pierwszeństwo na kierującym pojazdem 'B". Tego samego zdania będzie każdy policjant drogówki (inni bywają mniej obeznani z przepisami prd).
eplus napisał/a:
Z punktu widzenia C: ma jechać czy czekać,
Ja bym był dalece ostrożny, bo o ile kolizja pojazdu "A" i "C", wskazuje na winę tego pierwszego, o tyle stłuczka pojazdów "B" i "C" obarcza winą drugiego.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-09, 16:05
Co Wy tu ludzie pierd@#$%ice?, owszem w nowelizacji chyba z 1997 zwalono temat zwracania ale z drugiej strony zawracający musi zachować szczególną ostrożność. Ta dyskusja to taka rozumiem "sztuka dla sztuki" kto ma odrobinę oleju w głowie to do kolizji nie doprowadzi w tych sytuacjach.
Temat do przeniesienia bo to na pewno nie "galeria aut".
Na to niestety Ci nie poradzę, bo zarówno biegły sporządzający opinię do wypadku, jak i sam sąd musi "trzymać" się litery prawa, a to jest raczej jednoznaczne (choć nie zawsze zgodne ze zdrowym rozsądkiem).
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Już 3 razy pisałem, że A nie wymusił, bo nadjechał dużo wcześniej, stoi 3 minuty i przepuszcza jadących główną, za nim po minucie ustawił się B zawracający. Stojąc A raczej nie wymusił pierwszeństwa na B, chyba, że stosujemy jakąś alternatywną logikę. Jeszcze raz: Hak64 jako C:
- jedzie
- czeka?
Odpowiedzi "byłbym dalece ostrożny" nie uznaję.
Spalić KD
Nie wiem czy Twoja alternatywna logika zakłada, że nie jesteś na forum sam. Problem "omijanie, wyprzedzanie" pojawił się w poście pawel1313 i to jemu odpowiedziałem, bowiem jesli mowa o wyprzedzaniu, to mamy do czynienia z dwoma pojazdami będącymi w ruchu
eplus napisał/a:
Odpowiedzi "byłbym dalece ostrożny" nie uznaję.
.
Możesz sobie nie uznawać, ale po receptę powinieneś udać się raczej do wróżki. Nie mogę jednoznacznie powiedzieć - "C" stoi, bo będzie skutecznie blokował skrzyżowanie oczekując na ruch pojazdów "A" i"B". Nie mogę też powiedzieć - "C" jedzie, bo w sytuacji, gdy "B" ominie stojący pojazd "A" z jego lewej strony dojdzie do kolizji w której "C" będzie sprawcą. Gdyby bowiem doszło w rzeczywistości do takiego zdarzenia, to "zwalisz" winę na mnie - bo mi biegły tak powiedział?!
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
A wystarczyłoby machnięcie ręką C, żeby A pojechał pierwszy (za nim B) - i po kłopocie. Takie rozwiązanie patowych sytuacji było nawet dawniej zalecane w komentarzach do kodeksu (przykład, gdy na skrzyżowaniu równorzędnym z 4 stron stoją auta).
Zmieńmy w takim razie temat. Co powiecie na takie dictum: " na prostym odcinku drogi wyprzedzałem ciąg pojazdów, jadących w tempie około 70km/h. W trakcie wykonywania manewru zauważyłem, że jakieś 50m przede mną, dwa ciężarowe auta hamują, po czym jakiś szofer z Bożej łaski, będący jeszcze przed nimi zaczął skręcać swoim golfem w lewo do posesji. Nie miałem możliwości uniknięcia wypadku, bo ten samochód był wcześniej dla mnie niewidoczny. To jego wina, bo pewnie nawet nie spojrzał w lusterko wsteczne".
Czyja tu jest wina, biorąc pod uwagę, że do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, gdzie wyprzedzanie nie było zabronione (brak linii ciągłych, znaków zakazu), a dopuszczalna prędkość wynosiła 90 km/h ?
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2017-03-10, 10:50, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-10, 10:55
Jeżeli wyprzedzanie było dozwolone to wina tego co skręcał bo w takiej sytuacji samo włączenie kierunkowskazu nie upoważnia do opuszczenia swojego pasa ruchu. Sytuacja analogiczna do zajechania gdy jest się wyprzedzanym przez inny pojazd.
Jak ten golf był dla mnie niewidoczny, to i ja dla niego musiałem być niewidoczny.
Przepisy o wyprzedzaniu nakładają obowiązki na wyprzedzającego: widzieć, upewnić się itp. Ja mam swoje prywatne zasady i gdy wycofuję np. z parkingu, gdzie nie mam widoczności, to po prostu powoli wycofuję 5cm/sekundę iż założeniem, że przecież nie mam oczu z tyłu, ale ten drugi powinien mieć przynajmniej z przodu. Tak więc golf nie miał oczu z tyłu, wyprzedzający miał lepsze warunki do obserwacji, więc pewnie załapie się na współwinę. Jak nie widać, to nie można jechać. Kiedyś był chyba nawet przepis, że należy jechać z taką szybkością, aby móc się zatrzymać na widocznym odcinku drogi. Wtedy nikogo nie zaskoczy śpiący pijak czy zwalone drzewo za zakrętem. Oczywiście może wybiec jeleń na widocznym odcinku drogi, więc nawet ta prędkość nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Zmieńmy w takim razie temat. Co powiecie na takie dictum: " na prostym odcinku drogi wyprzedzałem ciąg pojazdów, jadących w tempie około 70km/h. W trakcie wykonywania manewru zauważyłem, że jakieś 50m przede mną, dwa ciężarowe auta hamują, po czym jakiś szofer z Bożej łaski, będący jeszcze przed nimi zaczął skręcać swoim golfem w lewo do posesji. Nie miałem możliwości uniknięcia wypadku, bo ten samochód był wcześniej dla mnie niewidoczny. To jego wina, bo pewnie nawet nie spojrzał w lusterko wsteczne".
Czyja tu jest wina, biorąc pod uwagę, że do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, gdzie wyprzedzanie nie było zabronione (brak linii ciągłych, znaków zakazu), a dopuszczalna prędkość wynosiła 90 km/h ?
Chodziło o aluzję do wypadku Premier????
Sorry za OT i za politykę, ale nie mogłem powstrzymać....
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Ostatnio zmieniony przez route2000 2017-03-10, 13:27, w całości zmieniany 1 raz
Nie! Z całą pwnością nie miałem tego na myśli.
Powiedzmy, że uprzedzę nieco fakty i powiem, że jedynym winnym tego wypadku (wyprzedzający i golf) jest wyprzedzający. A teraz po kolei wypunktuję co było nie tak.
Wyprzedzanie Art.2 ust. 28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku.
Jak można zauważyć, juz sama defincja ogranicza zakres tego manewru do jednego pojazdu (uczestnika ruchu). Nieprawidłowe jest więc wyprzedzanie ciągu pojazdów, bowiem manewr ten wymaga nawiązania kontaktu wzrokowego z pojazdem wyprzedzanym (każdym z osobna). Co prawda nie ma obowiązku po każdorazowym wyprzedzeniu pojazdu wracania na prawy pas ruchu, bo dozwolone jest wyprzedzanie kolejnego pojazdu, ale należy zachować warunek nawiązania z nim kontaktu i upewnić się, czy kierujący tym pojazdem nie zamierza podjąć jakiegoś bliżej nieokreślonego manewru. Jest to dość jasno określone w przepisie Art. 24. Ustawy prd
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru
wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
To był pierwszy i podstawowy błąd sprawcy wypadku.
Kto znajdzie drugi?
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2017-03-10, 13:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum