Rozwazam zakup MCVki jako auta rodzinnego. Podoba mi sie jego funkcjonalnosc. Odstrecza mnie jednak wykonczenie wnetrza rodem z lat 80tych. Fajne zegary ale reszta deski, drzwi i dzwignia biegow to koszmar. Widzialem zdjecia modelu po face liftingu ale chyba dodanie srebrnych elementow moze tylko pogorszyc sprawe. Mozecie sie smiac, ale obawiam sie, ze strace radosc z jazdy samochodem po przesiadce na mcv (jezdze nastoletnim produktem niemieckim ;) ). Czy ten rumunski wystroj da sie wytrzymac a moze jest jakis model o podwyższonym standarcie? Prosze o subiektywne oceny uzykownikow. Moim zdaniem to celowe dzialanie renaulta, zeby nie wchodzic w polke zajeta przez grand scenica.
Kwestia gustu - mnie też się za bardzo nie podoba wykończenie wnętrza ... (tak jak Ty to napisałeś), ale ... nie ma to dla mnie większego znaczenia - funkcjonalność i cena auta pozwalają tego "nie widzieć"
Dodam, że do MCV-ki przesiadłem się z 3,5 letniego produktu amerykańskiego made in germany
Gość
Wysłany: 2008-09-21, 23:09
wox napisał/a:
Kwestia gustu - mnie też się za bardzo nie podoba wykończenie wnętrza ... (tak jak Ty to napisałeś), ale ... nie ma to dla mnie większego znaczenia - funkcjonalność i cena auta pozwalają tego "nie widzieć"
Dodam, że do MCV-ki przesiadłem się z 3,5 letniego produktu amerykańskiego made in germany
Wlasnie porownuje te przewage cenowa. Co prawda konfigurator na stronie renault nie dziala ale czy cena mcvki az tak odbiega od cen grand scenica? W ciagu roku ceny mcvki poszly w dol o 500zl a renault obnizyl chyba co najmniej o 8tys.
Zanim kupiłem MCV-kę też zastanawiałem się nad kupnem Grand Scenica (tutaj zniechęcił mnie 3-miesięczny okres oczekiwania na auto) oraz Corolli Verso. Już prawie byłem zdecydowany na Toyotę, ale wtedy pojawił się w Dacii ten mocniejszy diesel. Różnica w cenie jest jednak znaczna - z tym, że ja się przymierzałem do mocnych diesli (ok 140 KM) i wyższych wersji wyposażenia. Podliczając wszystko (razem z ubezpieczeniem) Grand Scenic wychodził mi prawie w okolicach 100 tys. zł, a Corolla Verso - prawie 110 tys. zł. Wybrałem Dacię (mimo tego, że też trzeba było czekać prawie 3 miesiące) bo kosztowała poniżej 60 tys. zł. Fakt, że Renault i Toyota dzisiaj są dużo tańsze, pierwszy kosztowałby pewnie (w takiej opcji jak wcześniej wspomniałem) poniżej 90 tys. zł, a drugi poniżej 100 tys. zł, to Dacia jednak dalej jest dużo od nich tańsza. Renault mogłoby być tańsze, gdyby wybrać słabszego diesla (bo jest taka możliwość) w Toyocie jednak nie ma już takiej możliwości. Chyba, że Ty jesteś na kupnie benzyniaka - to ceny dalej idą w dół, ale w Dacii też. Kolejny argument za Dacią - praca ASO - wszędzie mechanicy to łajzy, więc jakoś łatwiej przełknąć partaninę ASO w aucie za 50 parę tys. zł niż za 100 tys. zł (chyba, że mówimy o benzyniakach, to odpowiednio mniej więcej 40 tys. zł i 80 tys. zł).
Wszystko zalezy czego oczekujesz od auta.
Jest to tani samochod w zakupie i eksplatacji.
Jesli chcesz scenika to bedziesz mial lepsze wnetrze i drozszy serwis
A jesli lubisz komfort to kup uzywanego pasata lub audi i bedziesz mial super wnetrze i wyglad w fajnej cenie , ale jak ci cos nawali to w portfelu braknie ci kasy ;)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Widzialem zdjecia modelu po face liftingu ale chyba dodanie srebrnych elementow moze tylko pogorszyc sprawe
Nie ma jeszcze pełnego wglądu we wszystkie wersje, ale przypuszczam, że sytuacja będzie podobna do obecnej, tzn że owe odpustowe "srebra rodowe" będą tylko w najwyższych wersjach.
Natomiast znacznie ciekawsza jest likwidacja większości ostrych krawędzi na rzecz obłości (chociaż na zewnątrz wolę starą wersję) oraz poprawki ergonomii - przyciski środkowej konsoli, schowek, półeczka centralna.
Również powierzchnia samych materiałów wydaje się nieco lepsza, mimo że tak naprawdę pozostały chyba te same / bardzo podobne.
Jeśli Ci się nie śpieszy, to zaczekałbym na model po face-liftingu - a samo wnętrze możesz obejrzeć w salonach już teraz, w face-liftingowanym modelu sedana lub hatchbacka.
Co do modelu po lifcie - tak Sandero jak i Logan nie podobaja mi sie (w srodku zwlaszcza, a z zewnatrz wygladaja nijako - Logan przed liftem byl dosc charakterystyczny przez usmiech na gebie).
Zwróć uwagę na to, że ani nie dotykasz deski ani żadnej innej rzeczy oprócz gałki zmiany biegów i kierownicy. Jak chcesz to możesz kupić na allegro kondona którym obszyjesz kierownicę a gałkę też możesz zmienić.
Dla mnie np. wielkim plusem jest umiejscowienie przycisków do szyb elektrycznych czy regulacji lusterek. Prawą ręką co chwilę smyrasz gałkę zmiany biegów i prawa ręka jest przyzwyczajona. Ja nigdy bez spojrzenia nie umiem ustawić lusterek czy szyby otworzyć jak jest po lewej stronie przycisk.
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Jeżdzę od grudnia 2007 r. ,w zasadzie jak jadę to dluższe trasy(na krótsze mam 2 auto) ,do tej pory przejechane 13000 km i jest różnica -mialęm forda escorta 1.6 16v GHIA kombi i lepiej go wspominam ,ale mam NOWE auto i Bezawaryjne -a na forda nie było mnie stać naprawiać-od razu byle głupota biła ostro po kieszeni
_________________ DACIA LOGAN MCV 1.4M 65000 km :)
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-09-23, 07:22
mi wnętrze MCV przypadło do gustu, jest po prostu maksymalnie uproszczone. Na minus który zauważyłem podczas jazdy próbnej to sprzęgło. Jest tak delikatne że niewyczuwalne.
Możliwe że to kwestia przyzwyczajenia ale sądzę że nie jest trudno w dacii spalić sprzęgiełko.
wnętrze MCV [...] jest po prostu maksymalnie uproszczone
...i myślę, że to naprawdę mało komu przeszkadza - trzeba jednak przyznać, że nowa wersja jest po prostu przyjemniejsza. Miejmy tylko nadzieje, że jego większa liczba części składowych (w sumie to nie wiem po co) nie zostanie okupiona jakimiś "świerszczami".
Cytat:
sprzęgło. Jest tak delikatne [...] Możliwe że to kwestia przyzwyczajenia
Zdecydowanie tak - faktycznie łapie nieco wysoko, ale "ten typ tak ma" i da się z tym bez problemu żyć.
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2008-09-23, 15:45
dogberry napisał/a:
Zwróć uwagę na to, że ani nie dotykasz deski ani żadnej innej rzeczy oprócz gałki zmiany biegów i kierownicy.
Jesteś w wielkim błędzie. A wszelkiego rodzaju regulacje np wentylacji lub radia, włączanie kierunków czy oświetlenia, opieranie sie na podłokietnikach, wrzucanie różnych map, drobiazgów itp łączy się z kontaktem z deską czy boczkami. Zresztą nawet zwyczajowe oświeżanie czy sprzątanie związane jest z kontaktem własnoręcznym z wykończeniem wnetrza. Istotna jest rownież szybkość brudzenia sie wnętrza.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-09-23, 16:28
Dzizas... nad czym Wy tu dyskutujecie...?
MCV jaki jest kazdy widzi, do zakupu nikt nie zmusza. Jaksc materialow i wykonczenia nie odstaje w klasie (cenowej) ani na minus, ani na plus... IMHO.
Co do modelu po lifcie - tak Sandero jak i Logan nie podobaja mi sie (w srodku zwlaszcza, a z zewnatrz wygladaja nijako - Logan przed liftem byl dosc charakterystyczny przez usmiech na gebie).
Ja bym jednak porownal te same silniki czyli w scenicu
1.5dci 105
cena promocyjna 71.100 + metalic- dodatkowo z 3000 na upuscie w leasingu - ubezbieczenie "gratis"
Obiektywnie rok temu MCVka byla bardziej konkurencyjna cenowo.
Tak luknąłem na cennik:
wersja Alize Plus 1.5 dCi 105 KM + metalic + kanapa w trzecim rzędzie (liczę bo piszesz o MCV-ce 7-osobowej) - promocja = dokładnie 75950 zł
Po targowaniu realna cena to 73 - 74 tys. zł
MCV-ka w wersji Arctica + metalik to około 52 tys. zł; po targowaniu być może 50 tys zł.
Różnica przekracza 20 tys. zł. Wybór oczywiście należy do Ciebie.
Porównywanie podobnych silników jest o tyle bez sensu, że Scenic może ważyć max ponad 2000kg - w związku z czym KaS wybrał chyba do porównania takie silniki, które dają podobne osiągi każdemu autu...
Obniżka cen innych marek oczywiście wpływa na faktyczną atrakcyjność zakupu MCV-ki - zwłaszcza w przypadkach bliskich granicznym - ale jak na razie powoduje tylko zmniejszenie przewagi Daćki, a nie: niweluje ją.
halo,
jak dla mnie lista minusow MCVki:
- nienajlepsza pozycja za kierownica i malo wygodny fotel (w cinquecento siedzialo mi sie wygodniej)
- malo schowkow, np brakuje czegos na gorze deski rozdzielczej i pod dzwignia recznego na drobiazki (na komorke, portfel). To, co jest pod recznym, to sie nadaje na gume do zucia
- slabe swiatla i brak mozliwosci samodzielnej wymiany zarowki (niestety to norma w coraz wiekszej liczbie aut)
- slabe blachy - mam nadzieje, ze pierwsze bable beda dopiero po 4-5 latach, a dziury na wylot nie wczesniej, niz za 8 lat.
- wycieraczki przedniej szyby - wymienione od razy, ale i tak skrobia az strach
ogolnie minusy to raczej pierdoly, kazde auto jakies ma, a jak sie placi 30% mniej, niz za konkurencyjne vehikuly, to jakos czlowieka to nie wnerwia.
lista plusow
- najwiekszy, to ilosc miejsca na tylnej kanapie. Zarowno szerokosc, jak i wysokosc. Zaznaczam, ze mam ponad 190cm i ciezko jakies auto wybrac. Ze wzgledu na cene interesowalem sie tez: thalia, clio grandtour, fabia kombi, astra 2 kombi. Do tego z ciekawosci siedzialem tez w 307 (albo 308), 407, do 207 sie nie zmiescilem, laguna, golf kombi, avensis, octavia, superb. W ZADNYM z tych aut nie bylo mi wygodnie, zawsze glowa wybijalem dziure w dachu. clio grantour to w ogole jakas porazka: jak juz sie wbilem do srodka, to drzwi nie moglem zamknac, bo wajcha od okna wbijala sie w kolano. Golf variant czy jakos tak wypadl fatalnie - z tylu zaskakujaco ciasno. W autach nieco drozszych - i tak po za zasiegiem portfela (laguna, avensis, superb) jest mnostwo miejsca na nogi, ale to nikle pocieszenie, skoro glowa sie nie miesci (pewnie w kombi jest lepiej - w takich nie siedzialem). Jedynie w Dacce dalo rade wygodnie siedziec. Przydaloby sie 5cm wiecej miejsca na nogi, bo wysoki z tylu i wysoki z przodu to juz nie usiada.
- szerokosc z tylu - fotelik i dwie osoby dorosle - norlanie mozna jechac
- tylne kolo metr za tylkiem, jadac z tylu jest jak w autobusie, a nie jak na katapulcie (czyli jak w innych wynalazkach w cenie 50 tys).
- pawlacz - jak jedziesz z dzieciakiem, to wszystkie graty (kocyki, zabawki, ksiazeczki, zarcie) masz pod reka (a raczej nad glowa) - rewelacja.
Wiekszosc zalet, to miejsce z tylu. Jak dla mnie z przodu w kazdym aucie jest ok (w wiekszosci lepiej, niz w dacce). Nie jest dla mnie normalne, ze z przodu jest komfort, a z tylu masakra, jak w wiekszci aut. W koncu dzieciak jedzie z tylu i jeden z rodzicow go tam non stop zabawia.
- cena, spalanie (1.5dci) i bagaznik to oczywiste plusy. w tej cenie nie ma nic i dobre 20 klockow trzeba by dolozyc. Jak dla mnie auto marzenie, to mondeo kombi, ale roznica w cenie jest kolosalna.
- silnik - balem sie, ze 85km, to tak sobie. Tymczasem auto jezdzi dobrze, nawet mozna poszalec. Mam porownanie z drugim domowym clio 1.4 98km. niby kliowka ma 11sec do setki, a dacia 15sec, ale subiektywne wrazenie jest, ze dacka lepiej ciagnie. po prostu kliwke trzeba krecic na 4-5 tys obrotow, zeby miec jako takie wrazenia.
Na poczatku przy ruszaniu klekotal jak traktor, ale przeszlo po jakis 1-2kkm. teraz jest przyjemnie w srodku. po prostu rewelacja.
- zewieszenie i prowadzenie - jak dla mnie rewelacja. moze i takie focusy i inne sa lepsze pod tym wzgledem, ale porownujac do wynalazkow w tej samej cenie (klio, fabia), to rewelacja. jakies nierownosci, dziury i inne to czlowiek nie skacze w srodku. oczywiscie na zakretach bez szalenstw - ale to auto dla rozsadnych:):):)
- poki co to chyba trupow tego typu nie sciagaja z zachodu i nie potrzebuja czesci. czyli mam nadzieje, ze odsetek kradziezy nie specjalnie duzy. to dla mnie najwieksza wada golfa, albo astry przy zakupie, ze trzeba stac i pilnowac (a mam w tym zakresie juz co nieco miemilych doswiadczen).
Podsumowujac, jezeli nie szukasz auta, ktorego ktos moze pozazdroscic, to idealny wybor. Scenika tez troche szkoda: zepsuje sie, to szlag czlowieka trafi, a w Dacce to jakos z przymrozeniem oka.
Plastiki w srodku - w ogole na to nie zwracam uwagi. Zreszta mnie to rajcuje - ten styl Dackowy. Jak ktos narzeka, to pozniej wsiadzie, pojedzie i zmienia zdanie co do tego auta. No chyba, ze ktos na podryw auto kupuje, to i tak rozsadne panny za bmw sie nie rozgladaja:)
Żarówki (podobno) da się wymienić samemu, a wycieraczki mają po prostu za mocną sprężynę - pomaga chyba lekkie odgięcie.
Fotel kierowcy ogólnie nie jest zły, tylko jak dla mnie (187cm) ma za niskie oparcie (i zagłówek) - górna krawędź wypada dokładnie na łopatkach /:
Z tego co słychać, to blachy w większości najstarszych, 4-letnich już sedanów trzymają się nieźle, a ponieważ coś po drodze jeszcze poprawili w produkcji to jest szansa że i dalej będzie całkiem dobrze.
Schowki w wersji po liftingu są znacznie lepsze (wcześniej można było nie brać poduchy pasażera żeby mieć dodatkowy ;))
Jeśli chodzi o konkurencję, to w tanich kombiakach jest właśnie jeszcze gorzej, a w drogich... te ceny... Pozostawałyby jeszcze kombi-vany - ale tu też: ceny, ceny, ceny...
Silniki benzynowe już tak mają, że kręcenie im pomaga (; Natomiast ogólnie uważam, że pogoń za KM już dawno zatraciła jakikolwiek zdrowy rozsądek i w Daćce cenię obecny w niej umiar.
Cytat:
zepsuje sie, to szlag czlowieka trafi, a w Dacce to jakos z przymrozeniem oka
...a niektórych to nawet korci, żeby coś samemu pomajstrować (((:
slabe swiatla i brak mozliwosci samodzielnej wymiany zarowki
Kurde, żebym to wiedział wcześniej to bym ich sam nie wymieniał...
a co do świecenia, to wiadomo, że to nie ksenony, ale bez przesady, spokojnie oświetlają drogę na bezpieczną odległość.
To moze Andrzej bardziej wprawiony. Jak dla mnie wymiana zarowki wydaje sie zbyt trudna. W cinquecento / seicento moglem wymienic po omacku w srodku nocy. W Stilo i kliowce nie dalem rady i serwis. Co prawda w Stilo byl duzy motor (1.8), a w Kliowce jedna zarowke wymienialem kiedys godzine, innym razem z druga wydawal sie wiekszy problem, to nawet nie ruszalem.
W Dacce otworzylem, zobaczylem i jak dla mnie odpada, zwlaszcza w trasie w nocy.
Co do swiatel, to oczywiscie, ze nie jest zle i da sie jechac. Zreszta napisalem, ze minusy to pierdoly i nie sa dokuczliwe. Tyle, ze w nowych autach, gdzie sa osobne zarowki do mijania i drogowych, to swieci lepiej (porownuje zwlaszcza z kliowka).
Marka: Renault
Model: Laguna Grandtour
Silnik: 1,8 16V + Gaz Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 213 Skąd: Powiat Piaseczno
Wysłany: 2008-09-25, 20:06
O cholera ... ja też wymieniłem żarówki ... najlepsze jest to że kiedyś w przypływie szału włożyłem sobie niby ksenony za 40 zł. Efekt był taki, że te badziewia padły po kilku tys. km, i na swoje miejsce wróciły oryginalne - te które były wcześniej w aucie. I to są żarówki, które mam od nowości, a to już ponad 3 lata i ponad 110 000 km.
_________________ Poprzednie auto : Dacia Logan 1,4 MPI B+G.
Obecnie : Laguna II 1,8 16 V B+G
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum