Jestem po regeneracji reduktora no więc:
Pomysłodawca mocowania powinien trafić do piekła bo aby przykręcić parownik do stelaża musimy jedynie utrzymać w miejscu 3 różny blachy (nachodzące na siebie ) kiedy każda ciągnie w inne stronę. To jest najbardziej denerwujący moment bo śrubki lubią spadać pod auto. Mi spadła z 4 razy zanim udało mi się trafić pierwszą w otwór gwintowany potem jest dużo łatwiej.
Żeby dostać się do parownika ja wymontowałem:
rezonator powietrza
zbiorniczek wyrównywaczy płynu chłodzącego
akumulator z odpływem
sterownik lpg
Od dołu dostępu nie ma.
Reduktor w środku po stronie gazowej całkowicie zasyfiony (a filtr prawie jak nowy). 82 tyś km Huśtaweczka która otwiera dopływ gazu zalepiona nagarem ledwo chodzi.
Dopiero karcher go ruszył bo sama benzyna nie dawała rady.
Wszystko złożone na nowych elementach , bez regulacji jak na razie chodzi OK.
Dużo łagodniej przełącza się na lpg i jakby ciszej chodzi. Wymieniłem przy okazji wszystkie te gówniane sprężynki na opaski ślimakowe
Natomiast ciekawi mnie gdzie idzie waż z reduktora po wejściu do kabiny , czyżby do nagrzewnicy ?
Woda do parownika idzie bezpośrednio z króćca przed termostatem.
Dlatego fabryczna instalacja potrafi przełączyć się przy 20 kiedy dokładana startuje od 45.
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2018-09-20, 22:36, w całości zmieniany 2 razy
po kilku dniach jazdy mogę tylko polecić każdemu taką operacje
ledwo 110 zł a wszystkie problemy z gazem zniknęły
znowu przełącza się bez żadnego szaprniecia i dziurze w przyspieszaniu
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 87 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3781 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-26, 08:00
Chrome plus dodatek User agent switcher plus Googlebot i przez kilka dni od publikacji można czytać za darmo:
Cytat:
Dacie z instalacjami LPG, które jeżdżą... głównie na benzynę. "Nietypowe objawy występują jedynie w nielicznych krajach, w tym w Polsce"
Tomasz Bodył
24 września 2018 | 06:00
Pani Ewa zainwestowała w samochody na LPG dla jej firmy, żeby mniej wydać na paliwo. Ale zamiast oszczędności auta przyniosły tysiące złotych strat. Dostawca umywa ręce.
Kilka miesięcy temu Ewa Kiślak z firmy Skorpion kupiła siedem identycznych samochodów Dacia Lodgy wyposażonych w fabryczną instalację gazową dostarczaną przez znaną firmę Landi Renzo. Instalacja LPG kosztowała dodatkowo 3,5 tys. zł za sztukę i wydłużyła czas dostawy o ok. trzech miesięcy. Pojazdy miały być przeznaczone do przewozów sanitarnych, więc z założenia miały robić spore przebiegi. Zasilanie samochodów gazem obliczone było więc na spore oszczędności na kosztach paliwa.
Tyle tylko że dacie, mimo że miały fabryczną instalację LPG, jeździły… przede wszystkim na benzynie. We wszystkich siedmiu egzemplarzach występowała ta sama usterka – samochody z trudem przełączały się na gaz, o ile w ogóle się to udawało.
W efekcie, zamiast spodziewanych oszczędności, pani Ewa liczyła straty. – Miesięcznie samochody robią u mnie 18-20 tys. km każdy. Mamy siedem wadliwych aut. Miesięcznie paliwo kosztuje mnie, w przeliczeniu na auta, o 8 tys. zł więcej. Problem już trwa trzeci miesiąc, więc mam już 24 tys. zł strat – sumowała. Z każdym kolejnym tygodniem koszty rosły.
Winny autogaz?
Samochody regularnie lądowały w autoryzowanych serwisach Dacii, ale mechanicy rozkładali ręce.
- Sprawa jest nam znana i występuje w różnym stopniu w niektórych samochodach marki Dacia z silnikami benzynowymi wyposażonych w fabryczną instalację LPG – mówił nam Witold Rutkowski, dyrektor techniczny autoryzowanego serwisu Nawrot pod Wrocławiem, który zmaga się z tym problem. - Prawdopodobnym powodem uciążliwości w przypadku zasilania ich gazem są zanieczyszczenia paliwa gazowego. Jedyną czynność, jaką nasz serwis wykonuje obecnie w tych przypadkach, to odczyszczanie elementów instalacji gazu z zanieczyszczeń, co skutkuje powrotem do normalnego działania – tłumaczył.
Z kolei w polskiej centrali firmy Landi Renzo nie chciano rozmawiać z nami na ten temat i odesłano nas do dostawcy samochodu, czyli firmy Renault. Wysłaliśmy też maila z pytaniami do włoskiej centrali Landi Renzo, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.
LPG lepsze od benzyny
Renault, dostawca samochodów Dacia Lodgy, winą za powstałe usterki próbuje obarczać gaz (LPG), który rzekomo jest kiepskiej jakości.
- Filia Renault Polska Sp. z o.o. została poproszona przez centralę Renault o uzyskanie zgód od dystrybutorów i producentów paliw gazowych LPG na pobranie próbek i zlecenie badań jakości. Wyniki tych pomiarów mają pomóc w opracowaniu odpowiednich rozwiązań – informuje Agata Szczech z polskiej centrali Renault.
Tymczasem Andrzej Olechowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, zauważa, że ostatnio LPG wypada lepiej niż paliwa tradycyjne, a na dowód pokazuje ostatnie badania przeprowadzane na stacjach przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Gaz jest badany na wielu szczeblach łańcucha dystrybucyjnego. W przypadku dostawy do stacji z autogazem dołącza się też certyfikat jakości gazu – mówi Olechowski.
Straty doprowadziły do zamknięcia oddziału firmy
Przez wiele miesięcy pani Ewa próbowała rozmawiać o problemach z samochodami zarówno z serwisem, jak i centralą Renault w Polsce.
Dopiero po zainteresowaniu się tematem przez „Wyborczą” Renault skontaktowało się z panią Ewą i w końcu naprawiło auta. – Wcześniej boksowałam się ze ścianą – mówi pani Ewa.
Dacie w końcu jeżdżą w gazie. Ale straty spowodowane koniecznością jazdy przez kilka miesięcy na benzynie, a nie LPG spowodowały, że pani Ewa musiała zamknąć wrocławski odział swojej firmy.
Ze strony Renault (dostawcy Dacii) nie doczekała się żadnego zadośćuczynienia.
Wygląda więc na to, że do sprzedaży trafił produkt, którego działanie, delikatnie mówiąc, było nie do końca sprawdzone. Warto zadać pytanie, dlaczego rozwiązanie problemu pojawiło się dopiero teraz, kiedy już samochody trafiły do klientów, i czy od razu nie można było tak skonstruować instalacji, żeby odpowiadała ona polskim warunkom i nie sprawiała kłopotu użytkownikom.
Poproszona o komentarz w tej sprawie Agata Szczech odpowiada tak: Nietypowe objawy występują jedynie w nielicznych krajach, w tym w Polsce.
Ostatnio zmieniony przez DrOzda 2018-09-26, 08:04, w całości zmieniany 2 razy
eastcowboy, czyli do okresowej wymiany filtrów trzeba dołożyć czyszczenie zaworu regulacji ciśnienia? Ten zawór jest za filtrem fazy ciekłej?
Czaja zaczał robić podwójne filtry Albo zamontować dwa filtry jeden za drugim, jeden oryginalny żeby nie cofnęli gwarancji a drugi wcześniej jakiś porządniejszy
Jaki jest najlepszy filtr u nas z tą wysoką zawartością parafiny?
- Bulpren
- Celuloza (papier, bibuła filtracyjna)
- Poliester
- Włókno szklane
Wysłany: 2018-10-06, 20:06 Wymiana wtryskiwaczy MED
Szarpanie przy dodawaniu gazu zwłaszcza przy gwałtownym wciskaniu do dechy, nierównomierna praca silnika w pobliżu 2000 obr , ogólny brak dynamiki , "drżenie" silnika podczas przyspieszania - w trakcie jazdy na LPG . Normalna praca na benzynie , spalanie na LPG niewiele większe niż wczesniej itd spowodowały ze zacząłem przyglądać się rozkładowi STFT w funkcji podciśnienia w kanale dolotowym (dane z TORQUE) . Wartość STFT potrafiła wzrosnąć do -100% . Oznaczało to że wtryski leją albo kleja się w róznych pozycjach. Zastosowanie mycia wtrysków (MEDY 20) metodą polegajacą na wlaniu po 50-100ml denaturatu do przewodów dolotowych do par wtryskiwaczy i przejechaniu parunastu metrów dała krótkotrwały efekt zaniku klejenia się wtrysków. Ponieważ pomarańczowe MED-y przejechały ponad 120tyś decyzja wymiany podjęta została jednomyśnie (zielone były wymieniane na gwarancji po 80tyś) . Koszt operacji 770PLN w tym 4 wtryski plus filtr . Czas oczekiwania 3 dni. Wymiana na parkingu pod blokiem : czas ok 30min z czego 15 min to walka z filtrem . Klucz 10 jest niezbedny do odkręcenia blach mocujacych . Po wymianie auto odzyskało dawny wigor , STFT układa się w niskim zakresie nie przekraczając 20% obserwuję jak zachowuje sie korekta długoterminowa. Żałuję ze tyle kilometrów zrobiłem zamiast wymienić od razu komplet .
Cała procedura jest prosta
Wlewamy płynu aby zakrywał siateczki we wtryskach przy pozycji pionowej. Łączymy przewód z wsuwką cewki (te z linku pasuje idealnie)
Przewód minusowy mocujemy na stałe do klemy.
Odpalamy myjkę i przewodem plusowym łączymy na jak najkrótszy czas z klemą. Dziubanie w klemę prowadzimy do uzyskania zamierzonego efektu. Według mnie min 2 min.
Ja prawą rekom trzymam wtrysk a lewą uderzam w klemę.
Po wyczyszczeniu wtrysków porządnie przedmuchujemy ,kierując sprężone powietrze w brudne siateczek. Zobaczycie ile jeszcze z nich wypadnie.
Taką operacje przeprowadzałem już 4 razy i uważam że jest całkowicie bezpieczna. Natomiast bez użycia sprężonego powietrza efekt jest dużo gorszy. Ja dodatkowo zanurzyłem całe wtryski w myjce i zostawiłem na pare minut. Potem suszyłem około godziny i wszystko było ok.
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2018-10-07, 15:51, w całości zmieniany 1 raz
Używałem prosty układ na dwóch NE555 (długość impulsu i wypełnienie PWM), takie "pstrykanie" po klemie może uszkodzić cewkę, a z 9V baterii jest za mały prąd aby skutecznie otworzyć wtrysk. Syfu w postaci odłożonego węgla wypłynęło dużo - a filtry były zmieniane w ASO regularnie.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Witam, z góry przepraszam jeśli zły dział ale jestem już trochę zdesperowany :). Jeżdżę Dacią Sandero II 2013, 1.2 LPG (tzw. fabryczny) z przebiegiem ok. 57k. Przy ok. 45 k wymienili w serwisie 2 wtryski gazowe (niestety juz po gwarancji), samochód jednak dalej źle "chodzi" na gazie. Po przełączeniu się potrafi szarpnąć, cały się telepie, ostatnio nawet traci moc gdy obroty spadają poniżej ~1500 - czuć jak faluje pedał gazu. Na benzynie brak tego typu efektów. Filtry i świece wymieniane przy ok.40k, filtr powietrza i olej regularnie raz w roku (rocz. przebieg ~11k). Na dniach będę próbował dostać się do gazownika ale prawdopodobnie on nie ma oprogramowania do tej instalacji, więc błędów nie odczyta. Chociaż onegdaj gaz nie przełączał się, wziął coś tam przedmuchał sprężonym powietrzem i gra - czyli się zna :). Serwis odpada bo im nie ufam, że zrobią to dobrze, no ale w desperacji...:). Proszę o poradę i z góry dzięki za wszelką pomoc. Pozdrawiam.
Witam, przepraszam jeśli piszę w złym dziale, ale nie mogę nigdzie znaleźć rozwiązania. Poszukuję niezależnego gazownika w okolicach Warszawy który jest w stanie zająć się fabryczną instalacją gazow w mojej Dacii Sandero Stepway. Obdzwoniłem już kilkanaście warsztatów, w kilku byłem osobiście i każdy rozkłada ręce.
Pomóżcie. Dzięki
błędy w fabrycznej instalacji pojawiają sie w błędach silnika , możne je zaczytać nawet telefonem
gazownik jak usłyszał jaka to instalacja to nawet nie próbował udawać, że się da coś sczytać;). Przejechał się i stwierdził, że to prawdopodobnie problem z iskrą, czyli: przewody, świece (wymiana była ~15k temu) lub cewka. Serwis za wymianę kabli woła 300-350, świece 300, cewki nie wiem. Pytanie czy to jest przyczyną, przebieg 60k. z góry dzięki za wszelką pomoc.
wymiana filtra to jakieś 5min i w każdej instalacji gazowej robi się to praktycznie tak samo
no chyba że mowa o filtrze parownika tutaj trzeba wygrzebać go spod masy elementów
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2018-10-11, 23:03, w całości zmieniany 1 raz
Jak bym znał instalacje i wiedział, gdzie i czego szukać, to nie prosiłbym na forum o radę. Jeśli wiesz jak to zrobić, to napisz mi jak i może się tego podejmę, albo może mogę Cię poprosić abyś mi to zrobił?
niestety ale w 0,9 tce trzeba to robić od dołu
ale nie sprawdzałem jakie jest tam podejście
Kiedy skończy mi się gwarancja na pewno przeniosę filtr do góry zaraz przed wtryskami bo to jest dramat jego umiejscowienie.
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 639 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-10-14, 10:26
Chłopie, ja widzę, że Ty nie masz pojęcia o podstawowych rzeczach - jedz do warsztatu, gość wymieni ci za 50 zł. Gaz nie leci jak nie ma napięcia w elektrozaworze.
Ostatnio zmieniony przez pixa 2018-10-14, 10:27, w całości zmieniany 1 raz
Pixa, masz racje nie mam bladego pojęcia o gazie, ale nie mam zamiaru być skazanym na ASO które po 2,5 roku użytkowania auta i 5 naprawach gwarancyjnych stwierdziło, że to wina gazu i odmówiło napraw gwarancyjnych. Skoro nie można znaleźć niezależnego gazownika to trzeba się nauczyć, ale żeby to zrobić trzeba posiąść wiedzę, dlatego się pytam. Ale jak jesteś chętny mi to zrobić za 50 zł to napisz na PW. Dzięki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum